reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Patryk - 27 HBD - 700gram - 33cm - 4 APG.

kachhna87 dużo siły Ci życzę, Twój Patryczek jest silny bedzie dobrze, podczytywałam Twoja historię niemalże od początku (tak przypadkiem trafiając na Twój post) jak widac przybiera ładnie a transfuzja doda mu sił do dalszej walki...:tak: tzrymam mocno za Was kciuki i ściskam mocno...
 
reklama
dziś jadę do synka więc wieczorem napiszę Wam dziewczyny co i jak...
przed wczoraj jak byłam Patryk ważył 1,370 i czuł się słabo, natomiast wczoraj jak dzwoniłam było dużo lepiej (tak powiedział lekarz).
buziaki dziewczyny
 
ja niee tak dawno przezywalam to co Ty.

Moja Tosia chyba z tlenem poradzila sobie dosc szybko bo miala tyle co Twoj maluch teraz i oddychala calkiem sama ale mielismy inny problem. W glowie nastapil duzy wylew. 2 razy w tyg USG, bardzo poszerzone komory, zagrozenie wodoglowiem. 4 punkcje odbarczajace. Co pon i co czwartek jechalam do szpitala z dusza na ramieniu bo wtedy wlasnie usg bylo. Dlugo lekarz mi mowil- nadal nie najlepiej. Az w koncu uslyszalam ze komory sie zwezaja, ze plyn rdzeniowo- mozgowy jest czysty. I wtedy jak grom z jasnego nieba- retinopatia i konieczny laser. Przeszlismy i to. Po 75 dniach Toska wyszla do domu. Ma prawie 10 mies. Nie choruje. Zaczela gadac ba-ba, ta-ts irp. Ruchowo mamy troche pracy jeszcze. Teraz cwiczymy sie do raczkoeania.
Jest naprawde dobrze biorac pod uwage co przeszla. I u Was wszystko zaskoczy.
 
Hmm.... najlepiej o wszystko pytaj lekarzy oni bardzo dużo Ci pomoga . ja mam też przedwczesny poród za sobą(34ty) więc wiem co przechodzisz dlatego musisz mieć dużo siły dla swojego synka :-) życze dużo zdrowia i powrotu do domku :)
 
Witaj Kacha w naszym gronie.
Dołączam do osób trzymających kciuki za Twojego maluszka.

Jak oczka?
Co wykazuje usg mózgu?
Jak długo mały był na respiratorze?
Czekam z niecierpliwością na Twoją relację po powrocie ze szpitala.
Trzymaj się i dużo siły dla Ciebie i Partyka, bo przed Wami jeszcze długa droga.
 
FraniowaMama - właśnie wróciłam od Patryka.
Oczy - ok, mówili że bez zmian jak pytałam, następna konsultacja 10 lipiec.
W głowie nie dzieje się nic niepokojącego <- odpowiedź lekarza na moje pytanie.
na respiratorze Patryk był około 20 - 25 dni, dokładnie tak naprawdę nie pamiętam, ale na pewno nie dłużej.

Dziś lekarz powiedział, że bez zmian... czekamy na płucka, a spadki saturacji jak miał tak czasem ma nadal, a wszystko przez to że nerwus jest straszny i niedotykalski.
Waga na dzień dzisiejszy 1,470
Zjada po 35 ml.

Martwię się :( dlaczego to wszystko tak długo trwa... kiedy wkońcu usłyszę "jest lepiej"?
 
Kasia musisz się uzbroić w cierpliwość, niestety ale te pierwsze miesiące (następne również) to jest tak naprawdę walka o życie takich maluszków.
U nich najmniejsza infekcja może być zagrażająca życiu, pewnie dlatego lekarze są tak "skąpi" w optymiźmie.
Ja przez pierwsze 2 m-ce (tyle Szymon był na respi) słyszałam ; "musi się Pani liczyć z najgorszym..."
I teraz z perspektywy czasu dziwie się sobie, ze dałam radę, że nie ominęło go z żadnych wcześniaczych przypadłości, a mimo to chciał żyć i pokonał je, a z niektórymi do dzisiaj walczy (rehab, wzrok, słuch).
Tak jak pisze Franiowamama, długa droga przed Wami...mnie na początku napisała to samo ;-):tak:. Musi być dobrze.
 
Kacha, kochana, tu nie da się nic na siłę..niestety.
Trzeba czekać czekać czekac i modlic sie, żeby żaden szpitalny syf nie przyplatał się do dziecka.
A nastaw sie na to - może być tak, ze będziecie juz na prostej do domu a jeszcze jakas infekcja szpitalna małego dopadnie.
Patryk urodził się w 27 tyg jako mały niezdolny do przezycia kurczaczek.. Przy takich maluchach, tak zawzięcie walczących o każdy oddech, o zycie, nic nie może iść szybko. Musi powolutku, stopniowo przybierac na wadze, żeby jego układ krążenia i oddechowy nie były za bardzo obciążane. To nie sztuka przelać dziecko, żeby ważyło 1800 ale za to nie bylo w stanie samodzielnie oddychać.. Musisz uzbroic sie w cierpliwość.. Wiele z naszych dzieci wisiało na rurach koszmarnie długo.. Doskonale rozumiemy Twój strach i niepewność. Ty jednak musisz miec siłę i wierzyć w syna. Pamiętaj, że przed Wami naprawdę długa droga, nie możesz się spalic na jej początku.
Tu zawsze możesz liczyć na wsparcie, rade, zrozumienie i życzliwe słowo.

Ps. Spytaj lekarzy, czy Patryk miał wylewy dokomorowe i czy została juz stwierdzona retinopatia. Jeśli wylewy to którego stopnia. Spytaj czy mały ma stwierdzona dysplazje oskrzelowo-płucną.
 
reklama
Jestem umówiona z lekarzem na rozmowę o moim synku na wtorek (taka dogłębna rozmowa).

Dziś dowiedziałam się:
-retinopatii nie ma! :-D (oczka są zdrowe)
-wylewów w głowie nie było ! :-D
-Patryczek miał "ognisko zawałowe" 8mm w główce, ale było to obserwowane i w żaden sposób nie zagraża juz, choć dalej główka oczywiście będzie obserwowana jak inne narządy;


co wy na to?
 
Do góry