reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pary Polsko-Zagraniczne

reklama
Hej,hej, dawno mnie nie było, widzę, że chyba każda z nas w sezonie letnim bardziej zajęta, my też od miesiąca jesteśmy u rodziców na wsi.
Jednak tu jest najlepiej, Ksawery wokół ma kury, krowy sama natura i dużo zwierząt, od tygodnia już raczkuje i teraz wszędzie jest go pełno...caly czas czekamy na zęby..
Pozdrawiam i miłych wakacji
 
Witam i pozdrawiam wszystkie pary Polsko-Zagraniczne, jestem tu nowa, od czterech lat mieszkam we Wloszech w Rzymie ,miesiac temu wyszlam za maz za Wlocha "sycylijczyk" , znamy sie od czterech lat no i wspaniala nowina jestem w ciazy od 10 tygodni (ciaza blizniacza), :-)
 
No to gratulacje Kasiu!!!! Oj lekko nie bedzie, ja z jedna nie wyrabiam czasami, a tu dwojka w tym samym czasie!!! Chociaz zawsze mowilam, ze chcialabym blizniaki...
 
Witam i pozdrawiam wszystkie pary Polsko-Zagraniczne, jestem tu nowa, od czterech lat mieszkam we Wloszech w Rzymie ,miesiac temu wyszlam za maz za Wlocha "sycylijczyk" , znamy sie od czterech lat no i wspaniala nowina jestem w ciazy od 10 tygodni (ciaza blizniacza), :-)

ja wlasnie jade do rzymu w niedziele i juz sie boje ze sie zgubimy jedziemy do ambasady polskiej po paszport dla malego...ufff co to bedzie za wyprawa gorzej niz do polski bo jedziemy pociagiem:-( moj mowi ze nie zna rzymu i samochodem sie zgubimy:-( mam juz cala mapke z droga ale to nie to samo co jakis przewodnik co zna Rzym:cool2:
 
czesc to ja zablakana dusza ze szwecji... czy towarzystwo tu wciaz to samo?

gratuluje kasiu ciazy... prosze i od razu dwa szkrabki...bedziesz miala z glowy dwie ciaze w jednej...ja musialam na raty :-D

poczytam troche co u was i moze jeszcze cos skrobne od siebie jak dzieci pozwola bo sama jestem na posterunku

jesli mi sie nie uda to
pozdrawiam wszystkie:blink:
 
ja tez mowie po polsku co corki i ona juz troche zalapala...i wiecie reszta rodzinki szwedzkiej tzn m i jego dwoje dzieci zalapaly tez kilka slowek...bo po polsku mowie czesto tez przy nich... bo jak to sa nieistotne sprawy typu "uwazaj bo rozlejesz", idz przynies buciki, chcesz siusiu? i takie tam...
to wazne aby reszta rodziny niepolskojezyczna tez sie troszke osluchala i tolerowala cala sytuacje

moja mala jak wiekszosc w jej sytuacji po polsku slabiej i jeszcze nie rozroznia ze babcia nie rozumie inaczej niz pl... mysle ze z czasem bedzie ok.
szkoda mi tylko ze nie mam za bardzo warunkow aby odwiedzac czesto pl albo miec rodzicow u siebie bo oni zapracowani

pozatym u nas lato na polnocy oznacza 20 stopni z falemi ciepla jak sie uda to czasem z tydzien przygrzeje tak jak w pl. a tak to w bluzie...teraz duzo leje.. tyle dobrze ze jest duzo zieleni dookola
dzieci pieknie rosna... malutki chodzi przy meblach i coraz ladniej sie bawi z siostrzyczka... zabkow mamy 6 i ida kolejne bo jest slinotok, kubki i gryzienie wszystkiego.... czekam z niecierpliwoscia na pierwsze kroczki mojego synka :tak: juz niedlugo 3-4 tygodnia i bedzie szalal :tak:
a corcia sie nauczyla wlasnie na rowerku pedalowac

ja siedze w ogrodzie poki dlugie dnia i czasem sloneczko...zawsze jest co robic

bylismy nad morzem na tydzien...tu u nas...jednak z dwoma maluszkami to ciezko odpoczac wiec nie ma co opowiadac...bo gonitwa za malymi jak co dzien...a ze pogoda srednio dopisala to sie za bardzo nie wyplazowalam


chcialam sie was zapytac
jak rozwijaja sie wasze zwiazki z partnerem z obcej kultury..czy z latami rosnacego stazu czujecie ze znacie sie jak lyze konie i jest coraz lepiej czy tak jak u mnie
bo u mnie to jest tak ze mam wrazenie ze rozumiemy sie coraz gorzej, coraz bardziej widze roznice miedzy nami...i zaczynam tesknic do jezyka polskiego :-(
i zamiast sie zasymilowac z nowa dla mnie kultura to coraz bardziej czuje sie odmienna i nie podoba mi sie ze skandynawowie sa tak bardzo zamknieci... bardzo oszczedni w okazywaniu uczuc... grzeczne dziendobry, co u ciebie tu i tam ale raczej nic glebszego...
poznalam kilkoro osob...mamusie z dziecmi... jest ok...mam z kim wypic kawke albo isc pobiegac ale ciezko o przyjazn...glebsze zrozumienie....

pozdrawiam wszystkie
ktosia
 
witam mamusie, ale mnie nie było długo, obiecuję poprawę i że będę już codziennie zaglądać-szczególnie teraz jak już tak się wyczekiwanie dłuży:);-)
Kasia ale jestem podekscytowana razem z tobą, myśmy robili wszystko, zeby mieć bliźniaki ale niestety nie wyszło, moe następnym razem:happy2:
M ktosiu widzisz to już inne kulture, w irlandii też już cieżko o taką głębszą relację, a jeśli już faktycznie ma się szczęście to w moim przypadku sa to polki.
Jeśłi chodzi o staż to nie wiem czy mogę się wypowiadac bo nam dopiero dwa latka stuknęły, raczej krzywa relacji idzie ciągle w górę bo zachowujemy się jak dzieci z podwórka i żyć bez siebie nie możemy, oczywiście są chwile kiedy czasem trzeba zagryść ząbki bo cieprliwość się kończy i te nieznośne wady bardziej nam dokuczają ale to chyba jest wszędzie bez względu na kraj pochodzenia:tak: Z językiem, hmmm samego polskiego mi nie brakuje oj nie ale jedzonka tak i moje Słońce nie bardzo za nim przepada, no prócz kilku poraw: krokiety na przykład. Ja uwielbiam jego muzykę, lubimy potańczyć, powygłupiać się i ciągle się z czegoś śmiejemy ale przynam szczerze że ja musiałam się tego nauczyć bo tak jakoś poważnie podchodziłam do życia, on znowu bardzo luzacko, jakoś zwolniłam i odpukać jest super. Ale fakt, brakuje kogoś do takiej głębszej kawki
 
witam nowe mamusie,mam nadzieje ze nie bedzie juz tak cicho.
u nas caly miesiac byl BUSY,jak nie prawko ktoro dalo mi sie zdac w irlandi za drugim razem,i jestem tak szczesliwa ze hej,teraz od mojego mezusia zalezy jakie mi autoczko kupi,wczoraj wrescie skonczylismy malowac malej pokoik,oczywiscie na rozowo .i ,,prawie,,zkonczylismy nasz pokoik poddaszem,uff.
u nas pada ze swiata nie widac,i takie tu mamy lato.
pozdrawiam goraco.
 
reklama
chcialam sie was zapytac
jak rozwijaja sie wasze zwiazki z partnerem z obcej kultury..czy z latami rosnacego stazu czujecie ze znacie sie jak lyze konie i jest coraz lepiej czy tak jak u mnie
bo u mnie to jest tak ze mam wrazenie ze rozumiemy sie coraz gorzej, coraz bardziej widze roznice miedzy nami...i zaczynam tesknic do jezyka polskiego :-(
i zamiast sie zasymilowac z nowa dla mnie kultura to coraz bardziej czuje sie odmienna i nie podoba mi sie ze skandynawowie sa tak bardzo zamknieci... bardzo oszczedni w okazywaniu uczuc... grzeczne dziendobry, co u ciebie tu i tam ale raczej nic glebszego...
poznalam kilkoro osob...mamusie z dziecmi... jest ok...mam z kim wypic kawke albo isc pobiegac ale ciezko o przyjazn...glebsze zrozumienie....

pozdrawiam wszystkie
ktosia

Witam dziewczyny!!!
Nie wiem, ile jestes ze swoim partnerem, ale wydaje mi sie, ze kazdy tego typu zwiazek przezywa swoje kryzysy,,,
Ja jestem z moim przeszlo 3 lata i ogolnie jest bardzo dobrze, ale zdarzaja sie momenty, ze mysle, ze on mnie w ogole nie rozumie i ze jestesmy z dwoch roznych swiatow... W naszym zwiazku, to ja jestem osoba bardziej zamknieta w sobie, i to zazwyczaj on musi ze mnie wszystko wyciagac, ale czasami wydaje mi sie, ze nie ma sensu z nim na jakis temat rozmawiac, bo nie zrozumie lub dla niego nie bedzie to problem... Poczatki byly duzo gorsze... Z biegiem czasu "nauczylismy sie siebie"... Wiemy na co sobie pozwolic, co druga osobe denerwuje, znamy swoje zwyczaje... Tesknic za Polska lub polskim nie tesknie (polakow tutaj mnostwo), ale tak jak poprzedniczka pisala, czasami brakuje normalnej babskiej konwersacji... Pozdrawiam
 
Do góry