reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

parens rzeszów

Anikola, kurcze moje przeczucia się nie spełniły, myślałam, że to TY, bo panie z recepcji znały tę Agnieszkę, czyli znak, ze musi już tam chwilę chodzić;-) Ja miałam na 11.30, a o której weszłaś do kliniki? to może tak skojarzę i czy byłaś sama? Nie dziękuję za powodzenie zabiegu:-) Tak jak Wam pisałam, nie nastawiam się bardzo, poza tym mam mieszane odczucia, bo wczoraj, czyli na dwa dni przed IUI miałam pęcherzyk 20,2mm, więc taki już do pęknięcia i boję się, że pękł wczoraj lub dzisiaj, a wiadomo komórka jest zdolna do zapłodnienia przez 12 godzin i jak jutro będę mieć zabieg, to tak sobie myślę, że już będzie pozamiatane Powinien być monitoring bezpośrednio przed i wtedy wszystko byłoby jasne
 
reklama
Sisi to ja już wiem, która to Ty:-)bo słyszałam jak pytałaś się dziewczyny obok siedzącej na która ma a sama powiedziałaś, że na 11.30, bo widzisz ja miałam na 11.40;-)ja to ta siedząca na przeciwko Ciebie, blondynka w okularach;-)
 
Anikola, ja byłam tą, która siedziała najbliżej drzwi gabinetu doktora, czyli to mnie się pytała jakaś dziewczyna na którą mam i odpowiedziałam, że na 11.30, a potem ja się zapytałam na którą ma ona - odpowiedziała, ze na 11.20 Kurcza, to właśnie o Ciebie mi chodziło Może źle usłyszałam imię:-( A nie było tak, że pani z recepcji wychodząc od doktora M poprosiła Ciebie? Ty byłaś ze swoim M? Bo jeszcze była jedna dziewczyna, która nie siedziała bezpośrednio naprzeciw mnie, tylko trochę na ukos, szczupła blondynka - -bingo!!!!:happy2:) to TY Szkoda, że nie nie wiedziałam tego wczoraj ;-) Zatem miło było Cię poznać:-):-)
 
Witam wszystkich. Mam kilka pytań jeśli chodzi o transfer. Czy w waszym przypadku podczas transferu personel był wyposażony w kompletny strój ochronny, jak to miało miejsce podczas punkcji. Czy jest to istotne?. Ponieważ mam za sobą dwie nie udane próby i analizuję każdy element zabiegu. Dziękuje
 
Ostatnia edycja:
Witam ja również jestem po criotransferze, czekam z wiarą że się uda. Przydałby się psycholog w tej klinice:)
 
Sisi ja siedziałam właśnie koło tej Agnieszki:) powiem Ci, że avatar Ci się nawet udał;-)mi również miło:tak:Nuna kciukasy:-)kiedy testujesz za 10 dni? nie patrz na to jaki był zarodek. Oczytałam się tyle, że często jest tak, że ten piękny się nie przyjmuje, a te skazane na porażkę akurat są tymi jedynymi:-)Szkoda właśnie, że to człowiek decyduje o tym który się nada, a który nie, bo podobno najlepiej zarodki mają w macicy.
Witaj Amir u mnie podczas transferu personel był odpowiednio ubrany:) a kiedy testujesz? Powodzenia:)
 
nuna25... teraz myśli tylko pozytywne niech kłębią się w Twojej głowie ;) trzymam kciuki!!!.... piszesz że podczas poprzedniego transferu krwawiłaś... pytałaś wtedy dr. M co jest tego powodem?? i czy to ewentualnie zmniejsza szanse na powodzenie??... bo ja teraz miałam tak że jak nacisnął dr. M podczas usg na brzuch to zaczęłam trochę krwawić ale powiedział że tak bywa jak macica jest złośliwa... czyli obrócił to w żart i powiedział żebym się nie martwiła..
witaj amir podczas pierwszego jak i drugiego transferu personel na czele z dr. nie byli jakoś szczególnie szczelnie zamaskowani... fartuchy ochronne ... oczywiście rękawiczki i tyle... tylko może pani embriolog najbardziej wydała mi się osłonięta jak przyniosła zarodek...może nawet miała chirurgiczną jednorazową maskę na twarzy...szczerze tak byłam zestresowana sytuacją podczas tych dwóch prób że mało szczegółów pamiętam...
 
Anikola dostałam skierowanie na bete na 2 lutego, także za 11 dni :) teraz czekam cierpliwie i wcześniej żadnego testu nie robię :)

Ważko a jak TY się czujesz?? Kochana ja o nic nie pytałam bo jak tam chodzę to dostaję jakiegoś dziwne otłumienia i o wszystko zapominam się zapytać hehe, ale wiesz, myślę, że to było związane z naszą endometriozą, może gdzieś delikatnie ścianka szyjki się obtarła podczas wkładania tego wziernika...przed transferem rozmawiałam z panią embriolog to powiedziała, że to wszystko ma wpływ na niepowodzenie transferu w jakimś tam stopniu.
TRzymam za Ciebie nadal kciuki, kiedy masz zrobić bete???
 
Anikola testuje jutro ale brak jakich jakichkolwiek objawów, ale mąż ma wiarę że się uda. Dziękuję za odpowiedź bardzo mi zależy na tym, aby zabieg był wykonywany na najwyższym poziomie, bo coraz cześciej myśle ze wpadają w rutynę po tak licznych zabiegach.
 
reklama
Do góry