reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

parens rzeszów

reklama
Madzia ja wierzę, że beta będzie cudna:-D wczoraj miałam kwalifikacje, w poniedziałek jadę na USG i lekarz ma zdecydować kiedy zastrzyk na wyciszenie jajników podać, poza tym z mężem badania z krwi mamy robić.. Myślę, że w następnym cyklu ruszamy ze stymulacją, boję się żeby wszystko było dobrze..
 
Rea ja wczoraj odebrałam kserokopię karty z Parensa , a za tydzień mam dzwonić do Novum , czy dostali informację z Ministerstwa o moich przenosinach. Jak tak to umawiam się na wizytę .Więc czekam , 23 października mam wizytę u immunologa w Krakowie , który mi zleci badania . Nic więcej nie mogę robić , tylko czekać i to mnie najbardziej denerwuję .....
 
Ja już podchodze z dystansem do in vitro. Zostało mi trzecie ostatnie podejście, ale zostawiam to na nowy rok, może marzec, kwiecień albo ... całkiem zrezygnuję, sama już nie wiem, mam mętlik w głowie.
W moim przypadku to nie wiem czy jest jakaś szansa :( Powoli zaczynam się przyzwyczajać do myśli że ciąża i dziecko w moim życiu pozostanie nadal tylko marzeniem. Jakoś trudno wyobrazić mi sobie resztę życia tylko we dwójkę. Nie wiem czy kiedykolwiek pogodzę się z tym, że mi nie jest pisane to szczęście. Mój M widzi jak mi ciężko. Teraz łapiemy się wszystkiego co mogłoby pomóc w tym ostatnim podejsciu: dodatkowe badania, immunologia, witaminy itd. co z tego wyjdzie, zobaczymy, chociaż moje przeczucie mówi mi że raczej na (-) niż na (+).
Sorry dziewczyny że tak smęcę ale musiałam komuś się wyżalić.

Za całą resztę starających się trzymam mocno kciuki i mam nadzieję że Wasze sukcesy będą dla mnie wielki kopem do dalszej walki :)
 
Nika 13 tak bardzo chciałabym Cię pocieszyć ale wiem że słowa w tym momencie niewiele pomagają. Wiem że to przejdzie, zawsze przechodzi i znowu jest nadzieja. Wiesz u mnie 2 transfery się nie udały a naturalnie w kolejnym miesiącu się udało. I też nie wierzyłam już w ogóle w naturalne podejścia. Poszukaj jakiejś "sensownej" przyczyny "niemożliwości" zajścia w ciąże bo wierzę że może "drobiazg" sprawiać że wiele lat starań spada na niczym. Często się zastanawiam dlaczego wcześniej nie zaszłam nigdy w ciąże. Czy to ta bakteria w posiewie?? Nie wiem, ale jak szybko zajdę w druga ciążę to nie będę miała wątpliwości że tak. Trzymam kciuki i musi się i Tobie udać!!!:tak:
Kristin, Madziula rz i pozostałe trzymam mocno kciuki będą wam teraz potrzebne ;-)
Joasik 2 tak to na konflikt serologiczny. Dzięki za pozostałe info:-)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny. Ostatnio sie nie odzywalam bo mialam urwanie glowy, ale dzisiaj nadrobie :) tydzien temu bylam u dr. Tomasza K i potwierdzil na usg ciążę. Wczoraj bylam w Białymstoku na kontroli i doznalam podwojnego szoku! Po pierwsze lekarka zobaczyla zarodek i juz po jej minie widzialam ze cos jest nie tak! Zaczela mi mowic ze spodziewala sie lepszego ze inny lekarz pewnie powiedziałby ze jestem w ciazy i tyle ale oni naogladali sie juz tylu zarodkow i wiedza co i jak. Zaczela mnie przygotywywac do poronienia! Slowa bolaly jak nigdy. Dala szanse 50/50 i Powiedziała ze na razie sie jeszcze nie cieszymy itd. A po chwili mowi do mnie KIMKA jest DRIGI!!!! PIEKNY ZDROWY Z BIJACYM SERDUSZKIEM! Chyba wam nie musze mowic co w tym momencie przezylam! Ryczalam jak bubr!!! Wpadlam.w jakies spazmy szczescia ze uspokoic sie nie moglam! A ona plakala razem ze mna! :) (za to jeszcze bardziej ja lubie! ) :) tak wiec na razie jestem w ciazy blizniaczej ale prawdopodobnie strace jednego z moich dzieciaczkow! :( Ja jeszcze wierze w cuda i licze ze przyspieszy i dogoni drugiego! Szanse male ale sa! Tylko trzeba w to wierzyć! Niestety znowu dr Tomasz K mnie rozczarowal bo on widzial tylko 1 zarodek! A pytalam sie go czy nie ma 2 bo mialam podane dwa. Chyba zmienie lekarza.... bo jemu juz wystarczajaco pieniędzy zostawilam!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, ja dziś mam wizytę, boję się.. Jedziemy z Mężem, dziś badania z krwi i USG, lekarz ma określić kiedy zastrzyk podać na wyciszenie jajników.. Już bym chciała zacząć całą stymulację.. Trzymajcie kciuki, żeby badania były OK.. Dziewczyny powodzenia!!
 
reklama
Kimka no to przeżyłaś chwile strachu i zwątpienia, a następnie szczęścia i łez! Za obie Kruszynki niech ładnie rosną mocne kciuczki :-)
Kristin za wizytkę i badanka też trzymam mocno, byś mogła szybko rozpocząć kłucie :-)
Za całą resztę - też nieustająco trzymam! :tak:
A ja Kobietki jutro betuje i powiem Wam, że dziś miałam sen: dwie grube kreseczki na teście, ale obudziłam się i pomyślałam - żadnych objawów, kłucia, brzuszek się zmniejszył, piersi nawet nie bolą, no i sny interpretować można na odwrót! ...mam wielkiego stracha! :sorry2:
 
Do góry