reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

parens rzeszów

No tak, oni mi mówili, że jeśli jest 1 pęcherzyk to może się okazać tak, że jest pusty, oni tego nie mogli wiedzieć wcześniej, ale skoro ja wydałam prawie 5 tys. na leki do stymulacji to co miałam zrobić? a może okazałoby się, że będzie komórka i dałoby się ja zapłodnić...potem pod koniec stymulacji lekarz stwierdzil ze szkoda przerywać bo mają co 10 ciążę taką z jednego pęcherzyka...tak naprawdę to aż do punkcji nikt nie ma gwarancji co i jak będzie...
 
reklama
Rea ja mam 32 lata, jestem już po 3 operacjach, więc 4 na 100% nie będę miała robionej, bo nie ma sensu, dlatego,. że po każdej robiły mi się kolejne zrosty i było jeszcze gorzej, a na dodatek ten jajowód jest gdzieś właśnie pozrastany i podczas ostatniej laparoskopii próbowali coś z nim zrobić ale nie byli w stanie...
Kochana ja naarazie nie zatsanawiam sie nawet nad adopcją zarodka bo chcę mieć swoje własne dziecko, to jeszcze nie pora na to...
nie wiem co zrobimy dalej...może za kilka miesiący coś zdecydujemy...
 
Nuna jesteś jeszcze bardzo młoda i zdecydowanie jeszcze czas na takie decyzje. Podziwiam Cię za wolę walki, ja po jednej nieudanej probie transferu musiałam dać sobie czas. Tym bardziej Ci dopinguję i trzymam kciuki.
 
Nuna przykro mi :-(, że Cię coś takiego spotkało trzymaj się moja droga odpocznij wiem, że łatwo jest komuś mówić ale postaraj się od tego wszystkiego odetchnąć i zastanówcie się nad kolejnymi działaniami trzeba walczyć
<tule>
 
Nuna mi chodziło tylko to czy przed punkcją mówili o tym, ze w razie czego jest ryzko wykluczenia. Ja bym też do końca próbowała z nadzieją, że będzie w porządku, tylko ciekawa byłam kiedy o tym zapisku w regulaminie powiedzieli. Nuna ja już o wielu cudach słyszałam. Moja siostra "rodziła" z kobietą, która miała endometriozę , jeden jajnik i to niedrożny podobno i udało się jej przed 40 stką i do tego to zaszła w ciążę z ogromną torbielą. Jej lekarzem prowadzącym był mój lekarz i podobno był w wielkim szoku jak się okazało, że jest w ciąży.Trzeba mieć w sobie ciągle nadzieję i wierzyć, że to akurat nas ten cud spotka:)
 
Nuna powiedz mi jak masz naturalny cykl bez stymulacji to nie masz żadnego pęcherzyka?? Bo jeżeli na naturalnym masz jeden a np po clo masz 2?? zdarza się tak?? Byłaś stymulowana closelgbytem kiedyś??
Powiem z własnego doświadczenia, że byłam stymulowana CLo i miałam 3 pęcherzyki, a na stymulację do in vitro odpowiedziałam bardzo słabo.
 
Rea najgorszy jest ten 1 raz, wiem to po sobie. Za drugim razem jest już inaczej. Jest jakaś większa siła do walki.
Rea ja coś słyszałam o tym clo, nawet na 1 wizycie się dr M mnie pytał czy miałam z tym styczność. Mogłabyś coś więcej o tym napisać?
 
Ostatnia edycja:
Anikola Ja byłam stymulowana clositgbytem (chyba tak się to pisze) kilka razy. Brałam po jednej tabletce i rosły 3 pęcherzyki które pękały. Moja stymulacja CLO i moje AMH ( 3,9) zdecydowały o ilości hormonów do in vitro. Dr Mr stwierdził że super odpowiadam na stymulację Clo i pewnie podobnie będzie z puregonem i dostałam dawkę 150 j. Przyjeżdżam na wizytę a tu ogromne rozczarowanie. Jest zaledwie 7 pęcherzyków (lekarz nie kryje zdziwienia i rozczarowania). Po punkcji pobrali 7 okazało się że dojrzałych jest 5, z czego zapłodniły się tylko 2. Jeden podali w 3 dobie, natomiast 2 został do hodowli do blastocysty do zamrożenia. No i w 5 dobie przestał się "na chwilę" rozwijać i kazali zadzwonić w 6 dobie to powiedzą czy został zamrożony. Na szczęście żył i go zamrozili.
Często się zastanawiam czy nie można podejść do in vitro na CLO bo gdybym mogła to po 2 tabletkach mogłoby być całkiem nieźle.

Nuna a może udałoby ci się na naturalnym cyklu jeżeli masz owulację?? Jakiś wspomagacz typu clo. Płacisz tylko kilka zl za clo i za punkcję a potem za transfer. I jest to zdecydowanie mniejszy koszt niż to co wydałaś ostatnio na stymulację. Kochana masz jedną komórkę więc koszt myślę że nie przekroczyłby 3-4 tys. a teraz i tak nie miałaś nic do zapłodnienia. pomyśl nad tym pogadaj z jakimś lekarzem. Bo wtedy płacisz za punkcję a jak nic nie ma do zapłodnienia to nic nie płacisz poza opłatą za punkcję.
 
Rea no ja teraz właśnie byłam stymulowana CLo, do 6 dnia cyklu chyba go miałam, a od 3 dc zastrzyki, najpierw miałam gonal 300 j. czyli największa dawka, potem zmienili mi na menopur z mniejszą dawką gonalu...i przypuszczam, że właśnie ten CLo u mnie spowodował to, że mi torbiel urosła (bo zapomniałam Wam wspomnieć, że razem z pęcherzykami rosła mi torbiel - wczoraj na punkcji pobrali z niej płyn i okazało się, że to chyba jakaś ropa, dostałam mega silny antybiotyk i jakieś tam jeszcze leki). Podczas 1 stymulacji miałam tylko sam gonal i żadnej torbieli nie było...ale to już teraz mogę sobie tylko gdybać i mówić...czasu nie cofnę...

Rea teraz ogólnie decyzja lekarza jest taka, że jeśli się zdecydujemy na kolejne podjęcie, to on stwierdził, że tylko na cyklu naturalnym, bo ja normlanie mam praktycznie co miesiąc owulację, a płacić 4-5 tys za to że urośnie też tylko 1 pęcherzyk to jakaś parodia...chociaż też nei mam gwarancji że kolejny cykl byłby lepszy, może trafiłam na cykl który miał być bezowulacyjny, już sama nie wiem...
 
reklama
Nuna czyli próbujcie na naturalnym;-) Tylko szkoda że nie możecie na program ministerstwa. taka komórka z naturalnego cyklu podobno jest lepsza niż z tych symulowanych. Masz rację na adopcję zarodka stanowczo za wcześnie:tak: Trzymam kciuki!!!
 
Do góry