dzieki za przyjecie a teraz opowiem ja to zemna .moj maz mial kiepskie nasienie ale po zabiegu żylaków powrózka nasiennego poprawily sie ,ja jestem po laparoskopi wszystko ok w kwietniu inseminacja na aromku nieudana w maju mialam miec druga w tym samym dniu co Milena ale odwolalam .
reklama
6.05 Czerwona oliwka: rozpoczęcie stymulacji
8.05 Rea: rozpoczęcie stymulacji
9.05 Katarina: rozpoczęcie stymulacji
9.05 Sisi: transfer
10.05 Anikola: transfer
14.05 Milena: IUI
15.05 Kimka: punkcja
16.05 Czerwona Oliwka: punkcja
17.05 Rea: punkcja
18.04 Kimka: transfer
21.05 Sisi: beta
22.05 Anikola: beta
25.05 Milena: beta
Anula, Nuna,Nika, Gabis, Faro czekamy na wieści
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
8.05 Rea: rozpoczęcie stymulacji
9.05 Katarina: rozpoczęcie stymulacji
9.05 Sisi: transfer
10.05 Anikola: transfer
14.05 Milena: IUI
15.05 Kimka: punkcja
16.05 Czerwona Oliwka: punkcja
17.05 Rea: punkcja
18.04 Kimka: transfer
21.05 Sisi: beta
22.05 Anikola: beta
25.05 Milena: beta
Anula, Nuna,Nika, Gabis, Faro czekamy na wieści
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Ostatnia edycja:
Anula, na pewno zrobię betę wcześniej, tylko nie wiem jeszcze kiedy Mam też w domu jeden test, chociaż te testy, różnie z nimi bywa...
Kimka, ja wracałam prawie od razu samochodem, nie kierowałam, siedziałam obok, ale i tak się troche steresowałam Pytaliśmy się pań położnych i powiedziały, że ok, tylko, żebym nie siedziała za kierownicą. Ale musisz sama zdecydować.
cześć Alutka!!
Kimka, ja wracałam prawie od razu samochodem, nie kierowałam, siedziałam obok, ale i tak się troche steresowałam Pytaliśmy się pań położnych i powiedziały, że ok, tylko, żebym nie siedziała za kierownicą. Ale musisz sama zdecydować.
cześć Alutka!!
faro
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2014
- Postów
- 97
wreszcie, nareszcie udało mi się po dłuuuuugiej nieobecności zalogować na forum dokładnie po przeinstalowaniu systemu na windows 8 i zaktualizowaniu przeglądarki, bezskutecznie dziesiątki razy próbowałam przez wiele dni, ale po wprowadzeniu loginu i hasła odsyłało mnie do strony logowania, czyściłam ciasteczka i nic, nareszcie doprosiłam się mojego fachowca, żeby trochę mi zaktualizował sprzęt i się udało, że też akurat wtedy jak się u mnie najwięcej działo
dziś u mnie 8 dpt, ale od początku....stymulację przeszłam bardzo łagodnie, aż się bałam, że nic nie wyhoduję, bo dopiero w 9 dc jak już byłam w Białymstoku zaczęły mnie pobolewać jajniki, dr Mr zalecił mi jeszcze dodatkowe dwa dni stymulacji i ostatecznie w dniu punkcji 22 jajeczka mi wycięli, dr powiedział, że te najmłodsze na pewno odpadną, więc w sumie zostało 12 prawidłowo rozwiniętych, a w rezultacie dobry wynik 8 x blastocysta 3AA i 4AA, a, że już przekroczyłam magiczny wiek 35 lat(za kilka m-cy 36 skończę) to mogliśmy sobie pozwolić na zapłodnienie wszystkich prawidłowych komórek i transferze dwóch zarodków, tak też zrobiliśmy, szczerze mówiąc sam embriolog był zaskoczony taką hodowlą blastocystów i powiedział, że rzadko się taki wynik zdarza, ale chyba na tym koniec dobrych wieści, teraz siedzę jak na szpilkach, jestem 8 dpt, od 6 dpt pojawiło się lekkie plamienie, prawie niezauważalne, a że aplikuję sobie luteinę, która potrafi wypływać, to często zmieniam wkładki i obserwuję, wczoraj tzn. 7 dpt wieczorem jakby jednorazowo już bardzie jak krwawienie + ból podbrzusza, dziś rano podobnie i na dodatek na aplikatorze malutka kropelka krwi, oczywiście płacz i załamka, założyłam podpaskę o 8 zadzwoniłam do Bociana, że już po wszystkim, pielęgniarka nie kazała mi odstawiać leków, tylko zaczekać na tel od dr Mr ok 17 będzie dzwonił, ale od rana biegam z podpaską i zero krwi tylko malutkie nieznaczne plamienia, przy aplikacji drugiej luteiny ok 15 aplikator czysty i już zgłupiałam, zadzwonił lekarz i ze stoickim spokojem kazał mi nie panikować tylko czekać na test, no i z duszą na ramieniu czekam do wtorku(12 dpt kazał mi już embriolog zrobić), chyba, że się odpukać coś niedobrego przydarzy
dziewczyny starałam się śledzić Wasze poczynania(forum mogłam sobie poczytać) i trzymam za Was wszystkie i za każdą z osobna kciuki, a dla tych co przed: punkcję da się przeżyć i tak ją prześpicie i nic nie czujecie, więc nie ma się co stresować (tu: posłuchałam rad anuli), boli trochę "po" ok 2 dni, ale znośnie, a transfer jest bezbolesny
dziś u mnie 8 dpt, ale od początku....stymulację przeszłam bardzo łagodnie, aż się bałam, że nic nie wyhoduję, bo dopiero w 9 dc jak już byłam w Białymstoku zaczęły mnie pobolewać jajniki, dr Mr zalecił mi jeszcze dodatkowe dwa dni stymulacji i ostatecznie w dniu punkcji 22 jajeczka mi wycięli, dr powiedział, że te najmłodsze na pewno odpadną, więc w sumie zostało 12 prawidłowo rozwiniętych, a w rezultacie dobry wynik 8 x blastocysta 3AA i 4AA, a, że już przekroczyłam magiczny wiek 35 lat(za kilka m-cy 36 skończę) to mogliśmy sobie pozwolić na zapłodnienie wszystkich prawidłowych komórek i transferze dwóch zarodków, tak też zrobiliśmy, szczerze mówiąc sam embriolog był zaskoczony taką hodowlą blastocystów i powiedział, że rzadko się taki wynik zdarza, ale chyba na tym koniec dobrych wieści, teraz siedzę jak na szpilkach, jestem 8 dpt, od 6 dpt pojawiło się lekkie plamienie, prawie niezauważalne, a że aplikuję sobie luteinę, która potrafi wypływać, to często zmieniam wkładki i obserwuję, wczoraj tzn. 7 dpt wieczorem jakby jednorazowo już bardzie jak krwawienie + ból podbrzusza, dziś rano podobnie i na dodatek na aplikatorze malutka kropelka krwi, oczywiście płacz i załamka, założyłam podpaskę o 8 zadzwoniłam do Bociana, że już po wszystkim, pielęgniarka nie kazała mi odstawiać leków, tylko zaczekać na tel od dr Mr ok 17 będzie dzwonił, ale od rana biegam z podpaską i zero krwi tylko malutkie nieznaczne plamienia, przy aplikacji drugiej luteiny ok 15 aplikator czysty i już zgłupiałam, zadzwonił lekarz i ze stoickim spokojem kazał mi nie panikować tylko czekać na test, no i z duszą na ramieniu czekam do wtorku(12 dpt kazał mi już embriolog zrobić), chyba, że się odpukać coś niedobrego przydarzy
dziewczyny starałam się śledzić Wasze poczynania(forum mogłam sobie poczytać) i trzymam za Was wszystkie i za każdą z osobna kciuki, a dla tych co przed: punkcję da się przeżyć i tak ją prześpicie i nic nie czujecie, więc nie ma się co stresować (tu: posłuchałam rad anuli), boli trochę "po" ok 2 dni, ale znośnie, a transfer jest bezbolesny
Ostatnia edycja:
Faro, jesteśmy prawie w tym samym momencie oczekiwań Ja jestem 7dpt.
Trzymam kciuki, żeby Twoja wtorkowa beta była wysoka i ładnie przyrastała Oczywiście daj znać, jak już coś będziesz wiedzieć i nie martw się Wszystko na pewno się ułoży:-)
Trzymam kciuki, żeby Twoja wtorkowa beta była wysoka i ładnie przyrastała Oczywiście daj znać, jak już coś będziesz wiedzieć i nie martw się Wszystko na pewno się ułoży:-)
reklama
Faro super wynik, tylko pozadrościć
ale to plamienie to może implantacyjne?
coś takiego przed chwilą znalazłam IAR: leki stosowane w in vitro będą refundowane - Wiadomości - polskieradio.pl
coś takiego przed chwilą znalazłam IAR: leki stosowane w in vitro będą refundowane - Wiadomości - polskieradio.pl
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 464
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: