zamrozil konta...
Dowiedzial sie ze moga byc bliznieta...
Chyba sie wzruszyl..Ale nie dbam o to..chce sie mna opiekowac..Czyli zamieszkac itd..Ale teraz nie wiem czego mozna sie po nim spodziewac..Poprostu..Wiec mowie nie...
Sama jestem zdziwiona ze ja go ni kocham..I to jest szczera prawda..
Miec gdzies go nie moge miec..Ojciec mojego dziecka/dzieci..
Ale...
Obawiam sie tego..ze kiedy okaze sie ze to bliznieta..
To ja nie bede mogla sobie sama poradzic..Nie chce pozbawiac brata zycia..Mama zmarla juz dawno..
tata niedawno..
I kurcze..przeciez nie zatrudnie opiekunki..nie mam kasy na takie bajery..
Jestem nietypowa kura domowa bez przyjaciol ktora zostala sama..i troszke na wlasne zyczenie nie chce teraz wracac..Ale uparlam sie i koniec..
Bo wiecie czego sie boje?
Ze w momencie kiedy ja pozwole sie mu opiekowac soba...on to wykorzysta..i odbierze mi dzieci..
w sadzie..z brudami itd..
W ogole..jestem zdziwiona tygodniami na 'lekarskim' suwaczku..to juz ponad 11 tygodni...
jeszcze tydzien i wkraczam w II trymestr
Super
I przepraszam was ze tak duzo o moim malzenstwie jest..wiem ze nie chcecie tego sluchac
Ale dziekje ze dzielnie to znosicie
Musze pranie powiesic..zrobic dobre sniadanie..
a pozniej dalej do lozka
jak za starych dobrych czsow bede sobie tlumaczyc z olowkiem w dloni
przepisujac teksty
A moze pytanie nie na forum..ale kim jestescie w normalnym zyciu?
jakie macie zawody?Ile po slubie?
A moze nowy watek ktos zalozy na ten temat?