reklama
ja raz próbowałam podejść do Dukana i fakt efekt był szybki, ale niestety poddałam się po około 10 dniach - ja bez warzyw i owoców to nie funkcjonuje (a jak już zaczęłam "grzeszyć" z owocami to niestety łatwiej było "zgrzeszyć" z czekoladą ) Ale chcę zrobić jeszcze jedno podejście
zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
w takim razie powodzenia. a moze zastanow sie nad dieta ograniczajaca kalorie lub Diamondow (czy jak to zwal). w tych dietach moze efekt nie jest tak piorunujacy, ale mozesz pojesc owocow, warzyw a od czasu do czasu i jakis kawalek czekolady.
zielona...pisałas ostatnio o zastojach, wczoraj wyczytałam,że na zastoje dobra jest zielona herbata, nalezy jej wypijac ok litra dziennie ale zimnej:-). Sama musze zastosowac bo co prawda pije ale ok dwoch szklanek cieplej:-)
filonka
Fanka BB :)
Filonka- ale 'pojechałaś' po bandzie... są tu dziewczyny, które naprawdę chcą coś dla siebie zrobić, bo mają kilka nadprogramowych kilogramów. Jeśli to nie tajemnica, to powiedz mi ile Ty masz w pasie, a ile w biodrach i przy jakim wzroście, bo Twoje BIM pokazuje, że jesteś na dolnej granicy normy, zaś na fotach widziałam, że dobrze wyglądasz... Może po ciąży nie bardzo akceptujesz siebie- brzuch- ale naprawdę nie masz się czym przejmować.
Z brzuchem nie chodzi o to, czy się jest aktywnym, czy nie, ale o jakość wykonywanych ćwiczeń, powinno sie je robić seriami i najmniejszy błąd w postawie powoduje brak efektu, ja bym poszła do jakiegos klubu fitnes po poradę :-)
ja tez chce cos dla siebie zrobic...
w pasie 82.5cm
w biodrach 84cm
wzrost 164cm
jak mówiłam mój brzuch to nie po ciazy , juz przed mialam z nim problem i z boczkami. wygladalam jakbym byla w 4 mies ciazy. wszedzie chuda tylko tu mi sie odkładal tłuszczyk, i troche na twarzy puchłam.
moze jak wam dam zdj to zobaczycie o czym mówie.
filonka...tak jak napisała aniez...Twoja waga jest na granicy, a to ,że nie chudniesz tylko dowodzi temu,że Twój organizm daje Ci sygnał, ze juz starczy i wiecej nie masz szans schudnac. Twój problem nie tkwi w wadze, więc Tobie żadna dieta nie jest potrzebna, tylko cwiczenia na odpowiednie partie brzucha, które podejrzewam może dobrac tylko instruktor fitness, skoro cwiczac i tak masz z nim problem. Moze poprostu zle cwiczysz. Wydaje mi sie ,że najlepszym wyjscie bedzie jak sie zapiszesz na jakas siłownie pod okiem instruktora wlasnie.
filonka
Fanka BB :)
wronka dzieki moze i tak jest. co fitnes czy siłowni to nie mam takiej mozliwosci popierwsze musialabym co dzien lub co drugi dzien dojezdzac 50 km w obie str.
po drugie mam Kacpra i tylo ja nim sie zajmuje. K ciagle pracuje wiec nie ma mowy o wolnym czasie dla siebie i na takie przyjemnosci.
staram sie tylko wieczorkami cos dzialac jak mały juz spi.
dobra koniec tematu , uwazam ze problem został rozwiazany ....
po drugie mam Kacpra i tylo ja nim sie zajmuje. K ciagle pracuje wiec nie ma mowy o wolnym czasie dla siebie i na takie przyjemnosci.
staram sie tylko wieczorkami cos dzialac jak mały juz spi.
dobra koniec tematu , uwazam ze problem został rozwiazany ....
aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Filonka, jeśli masz w pasie pow. 80 cm. to owszem masz problem- Ty na fotach szczupło wyglądasz i w biodrach masz mało, ja mam więcej w szanownych 4 literach, ale w pasie mam mniej przy wzroście 171... Mi się wydaje, że najlepiej będzie jak 1 weekend poświęcisz dla siebie :-) Kacperek w domu z tatą a Ty pojedź na tę siłownie i niech Ci ustawią ćwiczenia i będziesz wiedziała co i jak i potem w domu będziesz ćwiczyć, bo z ćwiczeniami to ponoć trzeba uważać 9ja się nie znam, bo się brzydzę, ale mój mąż lubi i mi zawsze do łba tłucze, że jak brzuszki robi się źle to nic z tego nie będzie i ponoć wcale nie trzeba ich robić dużo, tylko jakimiś tam seriami :-)
A! I kiedyś to laski z hula hopem zasuwały i to ponoć daje świetne efekty :-) I się nie obrażaj, bo my nie chcemy Ciebie tu zjechać, tylko Ci pomóc, o zastojach Zielonej też debatujemy
A'propos zastojów- z zieloną herbatą trzeba uważać, bo ona jakoś zbawiennie działa, ale w pewnych ilościach, jak będę miała więcej czasu to Wam poszukam o co chodzi (mam nadzieję, że znajdę). A faktycznie wpływa ona na przemianę materii i dobrze 'spuszcza' wodę z organizmu.
A! I kiedyś to laski z hula hopem zasuwały i to ponoć daje świetne efekty :-) I się nie obrażaj, bo my nie chcemy Ciebie tu zjechać, tylko Ci pomóc, o zastojach Zielonej też debatujemy
A'propos zastojów- z zieloną herbatą trzeba uważać, bo ona jakoś zbawiennie działa, ale w pewnych ilościach, jak będę miała więcej czasu to Wam poszukam o co chodzi (mam nadzieję, że znajdę). A faktycznie wpływa ona na przemianę materii i dobrze 'spuszcza' wodę z organizmu.
zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
O zielonej herbacie to nawet tutaj juz bylo. Sa jakies linki, gdzies na poczatku.
Moje zastoje spedzaja mi sen z powiek, hehe. Tak sobie mysle, ze nie mam co spodziewac sie duzego spadku wagi, bo ciezka z natury jestem. Nigdy nie zapomne pewnego zawodu milosnego. Glupim, mlodym dziewczeciem wowczas bylam i nie rozumialam, ze on i tak nie byl mnie wart. O maly wlos zawalilabym studia... No ale chodzi o to, ze przez jakis czas (nie wiem czy dwa tygodnia, czy miesiac...) wlasciwie nic z rozpaczy nie jadlam. Przekasilam od czasu do czasu jakas kanapke. Palilam papierosa za papierosem i wypijalam niezmierzone ilosci kawy. Schudlam do tego stopnia, ze widac bylo kazda kosc z osobna. Waga wskazywala jednak 67 kg... Nosilam rozmiar jeansow 28 i uwierzcie - nie bylo z czego juz chudnac. Poza tym momentem najnizsza waga jaka mialam w doroslym zyciu to 68kg.
Niby mam na suwaczku zaznaczone 66kg, ale jesli dobije do 68 bede przeszczesliwa. Doszlam do wniosku, ze na II fazie pobede sobie do konca marca. Utrwale to co udalo sie zrzucic, a jesli kiedys w przyszlosci zapragne wiecej, wowczas pewnie wroce do Dukana, bo dla mnie to idealna dieta.
Co do brzuszkow, to jasne ze jesli ma sie zla postawe, to mozna nawet 1000 ich zrobic i zadnego efekty to nie przyniesie, bo zwyczajnie miesnie nie pracuja tak jak powinny. Malzon powtarza, ze na "rzezbe" wystarczy 6 serii po 12 powtorzen. Wszystko co ponad to bedzie szlo na mase.
Moje zastoje spedzaja mi sen z powiek, hehe. Tak sobie mysle, ze nie mam co spodziewac sie duzego spadku wagi, bo ciezka z natury jestem. Nigdy nie zapomne pewnego zawodu milosnego. Glupim, mlodym dziewczeciem wowczas bylam i nie rozumialam, ze on i tak nie byl mnie wart. O maly wlos zawalilabym studia... No ale chodzi o to, ze przez jakis czas (nie wiem czy dwa tygodnia, czy miesiac...) wlasciwie nic z rozpaczy nie jadlam. Przekasilam od czasu do czasu jakas kanapke. Palilam papierosa za papierosem i wypijalam niezmierzone ilosci kawy. Schudlam do tego stopnia, ze widac bylo kazda kosc z osobna. Waga wskazywala jednak 67 kg... Nosilam rozmiar jeansow 28 i uwierzcie - nie bylo z czego juz chudnac. Poza tym momentem najnizsza waga jaka mialam w doroslym zyciu to 68kg.
Niby mam na suwaczku zaznaczone 66kg, ale jesli dobije do 68 bede przeszczesliwa. Doszlam do wniosku, ze na II fazie pobede sobie do konca marca. Utrwale to co udalo sie zrzucic, a jesli kiedys w przyszlosci zapragne wiecej, wowczas pewnie wroce do Dukana, bo dla mnie to idealna dieta.
Co do brzuszkow, to jasne ze jesli ma sie zla postawe, to mozna nawet 1000 ich zrobic i zadnego efekty to nie przyniesie, bo zwyczajnie miesnie nie pracuja tak jak powinny. Malzon powtarza, ze na "rzezbe" wystarczy 6 serii po 12 powtorzen. Wszystko co ponad to bedzie szlo na mase.
reklama
filonka
Fanka BB :)
ANIEZ - ja sie nie obrazam tylko bronie swoich racji . ale Ty jakos umiesz zaradzić normalnie bez obrazania. dzieki . nie wiem jak to wypali z czasem ale podyskutuje z K.
tak czy tak dokoncze diete 3 fazy by nie wrócil poprzedni efekt bo szkoda by mi było tylu wyrzeczen na marne.
a dla pocieszenia tych co mysla ze moge popasc w anorektycznosc przez te nerwówke zjadłam na raz 8 krówek. były pycha. taki wielki grzeszek w diecie.
tak czy tak dokoncze diete 3 fazy by nie wrócil poprzedni efekt bo szkoda by mi było tylu wyrzeczen na marne.
a dla pocieszenia tych co mysla ze moge popasc w anorektycznosc przez te nerwówke zjadłam na raz 8 krówek. były pycha. taki wielki grzeszek w diecie.
Podziel się: