reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

palenie w ciąży

PALISZ CZY NIE PALISZ???


  • Wszystkich głosujących
    350
Mi lekarz tak powiedział, że lepiej dla dziecka jak się rzuca stopniowo niż od razu, więc tak robiła. Spytaj się najlepiej swojego lekarza o opinnie. Każdy ma inne zdanie na ten temat. Jak jechałam do szpitala na badania i byłam w 6 mc to widziałam babki w 9 mc i papierosem w ustach. Że lekarz im nic nie pow to sie naprawde dziwie bo to już przesada
 
reklama
Wiesz ja się nawet nie wymiguje od rzucania palenia.... tylko sama grzecznie rzucam.. bo tak naprawdę to palę codziennie tak od około niecałego roku. Wcześniej paliłam tylko przy piwie (od 18 roku). Po za tym w pracy to i tak nie pale bo nie mam czasu i mi się nie chce... gorzej jest wieczorem lub gdy gdzieś wychodzimy. Słynne "poczekaj ja zapale"
Tak naprawdę to szło mi około paczka na dwa dni. Więc nie było to na tyle dużo i długo, aby był jakiś szok..
 
"Tlenek węgla łączy się z hemoglobiną zawartą w czerwonych krwinkach, blokując w ten sposób transport tlenu od matki do płodu. Nikotyna powoduje przyspieszenie akcji serca płodu oraz obkurczenie naczyń krwionośnych. W efekcie dochodzi do przewlekłego niedotlenienia oraz niedożywienia płodu."

Wydaje mi się, że sters związny z rzucaneim palenia mimo wszytsko będzie mniej szkodliwy niż palenie.
A co do szoku to nie bardzo rozumiem. Bo jakby matka paliła do końca ciąży to co zrobiłaby po porodzie:confused: Dałaby dziecku papierosa do zapalenia, żeby szoku nie przeżyło:confused:
Trzymam kciuki za Was dziewczyny. Mam nadzieję, że uad się Wam jak najszybciej rzucić.;-)
 
Nie będzie.Stres powoduje poronienia-czyli śmierć dziecka, nikotyna choroby. Dziewczyny, bez pochopnych wniosków. A już najbardziej proszę o nieocenianie przez dziewczyny niepalące. Nie macie pojęcia jak rzucanie palenia potrafi boleć, fizycznie i psychicznie, jaki silny potrafi to być stres, jak brzuch strasznie potrafi z tego powodu boleć. To jest odwyk moje drogie, czasem równie silny co narkotykowy. Więc tak silna dawka stresu potrafi być dla dziecka bardzo szkodliwa. Czy to znaczy, że trzeba palić do rozwiązania? Absolutnie nie, rzucajcie to cholerstwo w diałby, dziewczęta dla siebie i dzieciątka. Ja rzuciłam w ciąży palenie, choć było mi pierońsko ciężko i myślałam ,że nie dam rady. Ale....
palaczki drogie moje: zło jest złem i nie ma się co oszukiwać, bawić w mniejsze zło. 2 papierosy nadal są złe , nawet jeśli wcześniej paliło się wagon dziennie. Nie jestem zwolennikiem rzucania palenia z dnia na dzień- za duży szok. Ale też nałóg nałogowi nie jest równy i jedne rzucą od razu a drugie będą walczyć wiele dni. Ale nie jestem też zwolenniczką palenia w ciąży, niezależnie od trymestru. Moja recepta: postarajcie się ulożyć sobie plan, dokładny plan redukujący ilość spalanych papierosów aż do zera w czasie w miare szybkim, idalnie by po I trymestrze już nie palić. I konsekwetnie się go trzymajcie błagając znajomych, rodzinę o pomoc. Wam potrzebne jest wsparcie a nie krytyka. Wiem doskonale jak ogromne wyrzuty sumienia ma matka paląca, wiem ile przpłakanych nocy potrafi być z bezsilności i strachu. Strach napędzał stres, stres napędzał pragnienie papierosa i kółko się zamykało. Dlatego stopniowa redukcja fajek u mnie pomogla, w koncu codziennie robiłam postęp.
Nie wiem jak Wam jeszcze doradzic palaczki, ale trzymam za Was mocno kciuki, bo przed Wami pierońsko ciężka walka. Ale warto, naprawde warto:tak:
 
saly ja nikogo nie krytykuje;-)
Sama paliłam przez 8 lat, ale o dziwo rzuciłam pelenie w połowie papierosa, wywaliłam paczkę i na tym koniec.
Wiem jakie może to być trudne, bo moja mam od 1,5 roku nie pali, ale w dalszym ciągu ją ciągnie....ale ani razu nie zapaliła:-)
Palenie w ciąży też może spowodować poronienie. Szczeglnie we wczesnej ciąży
 
Ostatnia edycja:
Ja tez niestety popalam, i równiez mam wieelkie wyrzuty sumienia, myslałam że ciąza wszystko zmieni , że świadomość tego że noszę dziecko pod sercem będzie pomagała mi przestać palić, ale wcale się tak nie stało... Może spowodowane jest to tym, że ja narazie nie czuję, że jestem w ciązy- zero porannych mdłości, no praktycznierzadnych objawów. Ograniczyłam się już bardzo 3,4 papierosy dziennie, ale to takie oszukiwanie się-wkońcu musze z tym skończyć- mam nadzieje, że jutro mi się uda. Trzymajcie za mnie kciuki, ja za Was też, Pozdrawiam:)
 
A już najbardziej proszę o nieocenianie przez dziewczyny niepalące. Nie macie pojęcia jak rzucanie palenia potrafi boleć, fizycznie i psychicznie, jaki silny potrafi to być stres, jak brzuch strasznie potrafi z tego powodu boleć. To jest odwyk moje drogie, czasem równie silny co narkotykowy. Więc tak silna dawka stresu potrafi być dla dziecka bardzo szkodliwa.

Przepraszam, ale dla mnie to jakaś bzdura.
Bycie rodzicem to wzięcie odpowiedzialności za drugą osobę, za życie i zdrowie małego człowieka. Kto tego nie potrafi, nie powinien mieć dzieci. Proste.
Paląc niszczycie zdrowie dziecka, które jest bezbronne - i na to NIE MA usprawiedliwienia!

A rzucić palenie można w każdej chwili, od razu, a te wszystkie "szoki chemiczne" to wymysł nałogowców i nic więcej.
Wiem z doświadczenia.
 
Ja akurat jestem niepaląca, ale moi rodzice nałogowo palą i dopiero jak się od nich wyprowadziłam to mi to strasznie przeszkadza. Po prostu nie znoszę dymu, a jak od nich wracałam to ciuchy zaraz szły do prania a ja pod prysznic. Teraz jak jestem w ciązy to nie mają prawa palić przy mnie, muszą wychodzić na balkon.
 
troszke sie wtrące...

ja sama jestem nie paląca ale do momentu gdy się dowiedziałam o ciąży paliłam papierosy...teraz nie pale

jednak...

moja dobra koleżanka w tej chwili mama 4-latka palila w ciąży,wszystko dla tego ze wczesniej bedac dość grubą osobą(120 kilo)odchudzala sie i w kródkim czasie (jakies dwa lata)schudła prawie 40 kilo niestety swoją wątrobe doprowadziła do strasznego stanu paląc przy tym 2 paczki fajek dziennie....gdy zaszła w ciążę lekarz jej powiedzial ze ma ograniczyc palenie do kilku papierosów dzinnie ale nie rzucac bo wywoła jakiś tam wstrząs dla organizmu a co za tym idzie dla dziecka,była pod ścisła kontrolą lekarzy i malec urodził sie zdrowy jak ryba....wiec jednak czsem lekarze nie zalecaja rzucaćpalenia...jednak jesli mowimy o zdrowej dziewczynie ktora pali bo "ja ciągnie"albo nie ma silnej woli to to jest jakiś obłed....dusić swoje dziecko to to samo co dmuchnąc noworodkowi dymem w twarz....masakra...nie popieram....
 
reklama
ja też kopciłam i to parę ładnych latek mam bardzo słabą wolę, ale zastanówcie się co robicie?!!!

może teraz jest zdrowy, może się urodzi zdrowy, ale ma przed sobą całe życie, znam taki przypadek moja znajoma ma trójkę dzieci przy pierwszej dwójce dbała o siebie i ciążę tzn nie paliła w tej chwili już dorosłe osoby są zdrowe jak ryby, przy trzecim paliła dopiero jak dziecko miało 19 lat okazało się, że ma problemy z sercem, jak żadne nosi okulary, ma problemy z jelitami i jest jak to powiedzieć nie do końca bystry i nie można powiedzieć że nie ma problemów ze szkołą.

Całe życie przed Waszymi dziećmi czy później po np 20 latach przyznacie się im do błędu że to była moja wina bo paliłam?
 
Do góry