reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

palenie w ciąży

PALISZ CZY NIE PALISZ???


  • Wszystkich głosujących
    349
reklama
magdziara to sobie wyobraź... bo papierosy to tylko jedna z rzeczy ktorych w ciazy sie nie zaleca, jak czerwone wino, alkohol, sery pleśniowe, sushi itd.
No a ja sobie nadal nie wyobrażam...tak samo jak nie wyobrażam sobie robienia tych wszystkich rzeczy, które wymieniasz.Chyba mozna się powstrzymac dla dobra dziecka.
 
Witam dziewczynki,jestem w tym temacie po raz pierwszy,nie mogłam sie opanowac zeby nie napisac,widze ze trwa tutaj zagorzała dyskusja a praktycznie atakowanie siebie nawzajem,rozmowy w złosci nic nie dadza.A prawda jest taka ze nie wszystkim sie dogodzi,nie ma na swiecie ludzi tak samo myslacych tylko sa mniej lub bardziej tolerancyjni,ale jest to temat kontrowersyjny!!
Ja jestem w 5tygodniu ciazy,mozna powiedziec jestem ex palaczką,gdy tylko zobaczyłam 2 kreseczki na tescie powiedziałam sobie- koniec z papierosami...to jest nałóg,i to jak cholera!Od razu jak na złosc chciało mi sie koszmarnie zapalic,ta mysl chodziła za mna non stop,najgorzej było w pracy,gdzie nie trzeba wychodzic specjalnie na fajeczke tylko normalnie na luzie mozna sobie puscic dymka,w kazdej wolniejszej chwili otwierałam okienko i juz.
Bardzo cięzko jest to przetrwac ale wszystko zalezy od psychiki zamiast wmawiac sobie musze zapalic bo oszaleje,nie wytrzymam!! trzeba sobie mówic rosnie we mnie mała istotka i nie mogę przeciez jej tego robic.Pragne zeby było zdrowe,i musze zrobic wszystko ze swojej strony aby temu nie stanac na drodze!!

Szczerze nie jestem w stanie zrozumiec dziewczyn które sa w ciazy i palą,mówia ze nie dałam rady rzucic.Nikt nie mówi ze to proste,ale jak się mysli o małym dzidziusiu to nic nie jest wazniejsze,ja np nie darowałabym sobie gdyby bobas urodził się chory,wtedy miałabym do siebie zal do konca zycia.
Wiecie ze łozysko kobiety palacej jest czarne,zreszta zaraz po porodzie je zobaczysz,nie da sie ukryc która mamusia dała sobie odpust.I w takich warunkach rozwija sie Wasze malenstwo,zamiast rózowego bobaska moze urodzic sie niedotlenione,wychudzone dzieciatko.

Ja juz mam 4,5 letnia córeczke,jako młoda dziewczyna popalałam ale ciaza??absolutnie nie,urodziła sie zdrowa 4050g dziewczyneczka jak malowanie,gdy ja ujrzałam te fałdki:) byłam dumna,wszyscy się dziwili ze taka fajniuchna urosła w brzuchu,a studenci obserwowali moje łozysko jako wzór.

Trzeba dojrzec do roli MAMYrozgraniczyc co jest najwazniejsze,kupic sobie worek orzechów,suszonych owoców,płatków czy pestek i gdy przyjdzie chec zapalenia zajadac ja tak robiłam,teraz po kilku tygodniach nie zalezy mi wogle na papierosach,serio!!Kryzys przeszedł,wracam z pracy mam pachnące włosy,ładniejsza cerę,przyjemny oddech i satysfakcje;-)a jak zobacze bijące serduszko na usg to jeszcze bardziej upewnie się w tym ze robie dobrze.I 3mam kciuki za Was bo widok pieknej piłeczki pod sercem i kłebu dymu to najbardziej przykre doswiadczenie.
 
Faktycznie dyskusja trwa....Ja paliłam 8 lat nałogowo półtorapaczki dzieńnie boże nawet nie wiecie jak ja uwielbiałam palić....próbowałam rzucić tyle razy ale za każdym razem wracałam do tego....aż dojrzała we mnie myśl JA NIECHCE WIęCEJ JUż PALIć ale nim doszło do tego to każde wcześniejsze próby kończyły się niczym,bo rzucałam a bo kasa abo to a bo siamto....aż w końcu sama podjęłam decyzję sama że nie chcę więcej palić i rzuciałam z dnia na dzień i jest to możliwe ale trzeba samemu nie chcieć już palić....ja tyle razy powtarzałam sobie a to dlatego że mam słabą wolę ale to nie prawda ja po prostu nie chciałam rzucić podobało mi sie i tyle aż pewnego dnia SAMA NIE CHCIAłAM JUż PALIć.....i rzuciłam nie było łatwo....nie powiem ale dałam rady bo nagle ten puszczony dymek przestał dawać mi satysfakcję....po miesiącu zaczęłam zauważać duże plusy tej sytuacji co jeszcze bardziej zaczęło mnie motywować i tak już nie palę 4 lata...a wciągnełam się w nałog jako gówniara dziecko jeszcze....życzę wszystkim palaczkom aby im sie udało naprawdę warto nie tylko dla twego dziecka otoczenia ale i dla siebie samej.....
 
Tylko,ze wy tu tylko oceniacie innych,niczemu innemu ta dyskusja nie słuzy..Ja to to,ja to tamto a za chwile jakie to inne osoby sa złymi mamami.Moze wy potrafiłyscie przestac palic ale ktos nie potrafił..Sprobujcie go zrozumiec!Moze lepiej byłoby zachecac przyszłe mamusie do niepalenia i wspierac kazdego dnia?Nie kazda mamusia ktora paliła w ciazy jest potworem i nie kocha swojego dziecka.Palaczki to nie sa morderczynie tylko narmalne matki,maja słabosc do fajek,wstydza sie tego ale nie potrafia przestac..Nie oceniajcie nikogo,bo rozne sa sytuacje w zyciu i roznie sie kazdemu układa.
Ktoras tu pisała paliłam,przestałam teraz znow pale.Uwazasz,ze to złe w ciazy a poza ciaza cacy?Masz dla kogo zyc a skracasz swoje zycie,nie uwazasz,ze to rowniez jest zachowanie egoistyczne?Nie jestes juz sama,jestes odpowiedzialna za drugiego człowieka wiec szanuj swoje zdrowie.
ja wróciłam do palenia, ale zaznaczam przy dziecku nie palę, tylko w pracy i na spacerkach samotnych z psem
i tu jest ta różnica, truję siebie, a nie siebie i dziecko,
 
Odnosisz się do mojej wypowiedzi... a kto Ci powiedział, że ja palę? albo paliłam? Nigdy nie zapaliłam papierosa, sam zapach mnie odrzuca
wiadomo ze papierosy nie są zdrowe... ale chodzi o ton Waszych wypowiedzi... najlepiej spalic na stosie kobiety ktore pala, nie?
Chyba zadna palaca mama nie doczyta sie tu czegos, co podniesie ja na duchu i pomoze rzucic palenie... jedynie same wredne opinie "idealnych" mam np "nie wyobrażam sobie..."

I odnosnie alkoholu... lampka wina "do obiadu" nie zaszkodzi... to dopiero smiech na sali, kiedy to biedne malenstwo w brzuchu jest nieprzytomne... bo mamusia sobie wypiła. Nie slyszalas o Alkoholowym Zespole Płodowym? Jest to uszkodzenie płodu spowodowane piciem alkoholu w ciąży przez matke... wspolczuje tym malenstwom, ktore matki upijały w brzuchu.

A skoro to jest wątek o papierosach to może któraś mama, która miała doświadczenie z papierosami i udało jej się rzucić, to po prostu podzieli się swoją wiedzą z palącymi? i pomoże... zamiast po nich "jechać":confused:
no nie mam pytań, pisząc o lampce wina do obiadu piszę o lampce a nie o butelce, zdecydowana różnica
a podzielenie sie wiedzą - proszę bardzo piszę któryś raz
dowiedziałąm się że jestem w ciązy i przestałąm palić, koniec, tu nie było nad czym dumać, na pierwszym miejscu stało dziecko i to dla niego i dzięki niemu rzuciałam
moim zdaniem to jest kwestia chęci, zaznaczam ja byłam nałogowym palaczem, który w nocy był gotowy lecieć na stachę benzynową po papierosy
 
moze teraz ja wtrace swoje trzy grosze....
jak dowiedzialam sie o ciazy( ok 8 tc) nie rzucilam od razu palenia wrecz przeciwnie palilam jeszcze wiecej bo ta sytuacja mnie w pewnym momencie przerosla i ze stresu palilam wiecej niz wczesniej.
w pewnym momencie uswiadomilam sobie co robie i z kazdym dniem zaczelam walczyc z nalogiem.nie rzucilam z dnia na dzien ale stopniowo az pewnego dnia powiedzialam sobie stop i poskutkowalo:tak:
do tej pory jak mysle o papierosach i nachodzi mnie na nie ochota to po prostu w tym momencie zapijam gloda:tak:( pijac hektolitry wody mineralnej) mi to pomoglo moze i wam sie uda:tak:
to moja druga ciaza w poprzedniej zastosowalam ten sam schemat i poskutkowalo-nie palilam dopoki karmilam malenstwo piersia(do 6 mca zycia).pozniej palilam jedynie w pracy-nigdy w domu ;jak rowniez moj synek nigdy nie widzial mnie z papierosem w ustach.......i nie zobaczy:tak:
 
Drogie kobietki
jestem palaczem od 6 lat przed ciążą obiecywałam sobie że żuce palenie jak bede w ciąży
w tej chwili jestem w 19tc i nie moge uwolnić się od tego nałogu wręcz przeciwnie
chce mi się więcej palić . Mój lekarz kazał tylko ograniczyć ale i to mi zbyt nie wychodzi wypalam ok.15 papierosów dziennie i mam straszne wyrzuty sumienia choć jak narazie
wszystko z moją dzidzią jest ok.Napiszcie czy ktoś ma taki problem jak ja i jak sobie z tym poradzić. Z góry dziękuje
witam! :-) w tej chwili jestem w 10 tc i niestety pale:crazy: staram sie ograniczac i wychodz choc nie zawsze.to moja druga ciaza,w pierwszej tez paliłam ale nie cała ciąze.dzis Martynka ma 10 lat jest zdrowa,żadko choruje bardzo inteligentna,rok szybciej poszła do szkoły i bardzo dobrze sie uczy.kazda matka byłaby dumna z takiego skarbu:-) dodam ze obecna ciaza to ciaza blizniacza,kiedy próbuje nie palic np 1 dzien nie paliłam to wieczorem myslałam ze sie wykoncze przez ból głowy,innym razem dwa dni nie paliłam co nadrobiłam dnia trzeciego bo tak mi sie chciało palic.wstyd mi straszny ze pale ale na ten moment bezskutecznie walcze.:baffled:
 
Może pomyśl o rzuceniu palenia wogóle, a nie tylko z okazji ciąży......Może spróbuj akupunktury......
Nie twierdzę, że w Twoim przypadku właśnie tak będzie, ale to, że urodziłaś zdrowe dziecko nie oznacza, że jakieś problemy nie zaczną dokuczać jej później.....ma całe życie przed sobą.......
 
reklama
Jest to mój 4 tydzień ciąży i powiem WAM odrzuca mnie od fajek!
Normalnie jak o nich pomyślę albo poczuje to chce mi się wymiotować:baffled:
A powiem Wam , że palę kilka lat bo lubie a teraz nie moge i wcale nie żałuje byle bym tylko rzuciła to cholerstwo na dobre.
Na pewno kupię sobie plastry bo naprawde działają maskują głóg nikotynowy polecam dla wszystkich mam.:-)
 
Do góry