reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Palenie papierosów do 5 tygodnia, proszę o pomoc

reklama
W innym państwie jak rodzic nie leczy choroby dwubiegunowej to odbierają mu dziecko.
A jak drugi rodzic pali i tkwi w związku przemocowym z osoba z zaburzeniami dwubiegunowymi to tez odbierają dziecko. Tuż po porodzie. Dla jego dobra.
To nie ocena to zwykle stwierdzenie faktu.
Zanim się człowiek zabiera za rozmnażanie to powinien uporządkować swoją psychikę.
 
Czemu się nie odniesiesz do moich słów, gdzie jasno powiedziałam, że też miałam ciężko, a nie piłam i nie paliłam w ciąży? Bo to burzy twoją opinię, że jak się ma przypał to można sobie pozwolić ?
Tu nikt się nie odnosi do moich słów więc dlaczego ja mam się odnosić.Przez Internet każdy może sobie pisać wszystko co chce.A w życiu by schował głowę w piasek.Może zakończmy ten temat i niepotrzebną gównoburzę.
 
To co piszesz jest patologią i nie pokrya się z tym co robię.Wybacz ale nie znasz mnie i nie wiesz jak jest na prawdę.
Nie znam cię i nie chciałabym poznać takiej osoby co świadomie krzywdzi własne dziecko.
Masz rację jedno piwo czy jeden papieros to nie patologia,a jak chłop cię palnie w łeb raz dziennie to też nie przemoc, co innego trzy razy dziennie.
Mam nadzieję, że opieka społeczne zajmie się twoją rodziną.
 
Tu nikt się nie odnosi do moich słów więc dlaczego ja mam się odnosić.Przez Internet każdy może sobie pisać wszystko co chce.A w życiu by schował głowę w piasek.Może zakończmy ten temat i niepotrzebną gównoburzę.
Ja się odniosłam. Wróć kilka postów wyżej, taki dość długi post.. Chętnie poczytam to co odpowiesz.
 
Tu nikt się nie odnosi do moich słów więc dlaczego ja mam się odnosić.Przez Internet każdy może sobie pisać wszystko co chce.A w życiu by schował głowę w piasek.Może zakończmy ten temat i niepotrzebną gównoburzę.

Właśnie dlatego mam nadzieję, że jesteś tylko zwykłym trollem i żadne dziecko nie cierpi na tak wczesnym etapie.

W innym wątku jeszcze napisałaś, że typ ma prawo robić rozruby bo ma 24 i musi dojrzeć. Proszę Cie, mój mąż miał 22 lata jak urodził nam się syn i to on wstawał do niego nocami mimo, że studiował i pracował. Dojrzewa to się w liceum a nie jak się jest dorosłym
 
Myślę, że co innego palić paczkę czy nawet pół dziennie przez całą ciążę niż zapalić 1 papierosa i wypić szklankę piwa lub lampkę wina przez cały okres ciąży.zaraz zrobicie ze mnie alkoholiczke i narkomanke albo mnie ukamienujecie.
Radzę poczytać o zespole FAS. Nie ma żadnej dopuszczalnej dawki alkoholu w ciąży. Takim osobom które świadomie trują swoje dzieci fajkami i alkoholem powinni od razu zabierać dziecko po porodzie. Boże, jak można być takim egoistą? Sorry ale żadne tłumaczenia jak to ty masz źle w życiu nie usprawiedliwiają twojej głupoty.
 
@M4łaMi jak masz zamiar pomóc osobie niestabilnej emocjonalnie skoro sama jesteś niestabilna? Ta Jego "dwubiegunówka" jest potwierdzona przez lekarzy? Jest pod opieką psychiatryczną? Czytałaś albo słyszałaś kiedyś o syndromie sztokcholmskim? Mam wrażenie że to dotyczy Ciebie i takie przywiązanie do oprawcy nazywasz mylnie miłością.
Skoro On teraz robi awantury i wyrzuca Cię z domu a dodatkowo twierdzi że to nie Jego dziecko nosisz pod sercem to liczysz na to że po porodzie to się cudownie odmieni? Że będziecie tworzyć cudowną wspierającą się rodzinę? Kurcze, szanse na to myślę bardzo marne, obawiam się że będzie gorzej i że niestety odbije się to na Waszym dziecku. Taki maluszek potrzebuje uwagi, pomocy we wszystkim, jest całkowicie od Ciebie zależny. Niestety baaaardzo rzadko zdarzają się przypadki że dziecko cementuje rozsypujący się związek a gdy oboje rodziców jest niestabilnych to w ogóle szanse na happy end zbliżają się do zera.
Co Twoja Mama mówi na to wszystko? Jak widzi Wasze dalsze życie? Możesz liczyć na Jej pomoc po narodzinach dziecka? A może myślałaś o tym by to Twoja Mama zaopiekowała się dzieckiem dopóki Wy nie dojdziecie do ładu ze sobą, nie podejmiecie dorosłych decyzji. Myślę że byłoby to lepsze niż narażanie dziecka na ewentualne awantury itp.
 
reklama
Boszeee dziewczyny raptem pare godzin mnie nie było i jak poplynelyście…
Chyba dalsze dyskusje już nie odnoszą się w ogóle do pytania zadanego na początku wątku.

@DarkAsterR madrze piszesz, ale w moim przypadku bicie po głowie nigdy nie przynosiło efektu. Może podchodzilabym inaczej gdyby to pomogło.

Napisze tylko, ze czyta ten wątek pewnie mnóstwo osób, jednak nie napiszą w obawie przed takim potraktowaniem. To, ze czegos nie widać, to nie znaczy, ze tego nie ma.
Wylewając na kogoś pomyje nie uratuje się nikogo, ani matki, ani DZIECKA.

Jak nie będzie już nic istotnego w temacie to pozwolicie ze zamknę już ten wątek. Chyba wszystko zostało już napisane…
 
Do góry