reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pakowanie torby do szpitala ;)))

reklama
spisałam sobie wszystkie swoje lęki i obawy porodówkowe na karteczce... takie sobie małe zadanie terapeutyczne zapodałam, myśląc, że to mi pomoże te lęki pokonaćjak sobie je wypunktuje...
P.S. *****, to nie działa...
mąż przeczytał i się na mnie popatrzył... jak na wariatkę... sorrki to ja kur.. będę musiała żyć z myslą, że mimochodem wyparłam ekstrementy i własny odbyt ooo i przy tej całej widowni... (może oklaski będą :-)...)
 
:-):-):-):-):-):-)
suuuper temat...
:-):-):-):-):-):-)
a ja lewatywy nie maiłam
a przy partych ponoć mi sie zdarzyło:szok::szok::szok:
ale ja jestem szczęśliwa bo nie pamietam:rofl2::rofl2::rofl2:
 
...a ja sobie chcę poczytać jak się wątek o pakowaniu rozwinął, a tu : hemoroidy, zaparcia, lewatywy:-D git temacik na rozruszanie jelit :-Ddzidziulka mi się zbudziła jak się pośmiałam;-)

A co do mnie, to teraz miałam robioną 2 razy lewatywkę, bo nie mogłam wstawać z wyrka...wiem już jak to działa....no i cóż....pewnie pomaga przed porodem...nie będę o tym myśleć, bo będę miała ważniejszą robotę do wykonania...nie będę się zamartwiać o swój tyłek:-D:tak:

A zaparć się bałam od początku ciąży, jak się naczytałam o tym w gazetach, więc profilaktycznie codziennie funduję sobie swieżą zupkę warzywną a zamiast czarnej herbaty piję różne ziołowe( kawy nie piję, bo nie lubię)...i działa....jeszcze mi się nie przydarzyły:-D
 
Kobitki ubaw na calego!!!!!!!!!!!!:-D:-D:-D:-D tez sie niezle usmialam!!!!! Najwazniejsze to podchodzic to "tego" z dystansem i poczuciem humoru...a tego jak widac nam nie brakuje:tak::tak::tak:
 
jestem na świeżo po podaduchach z połozną i powiedziała, że pakujemy etapami.... czyli tyle rzeczy ile potrzeba na 1 dzień, a jak mąż przyjedzie to dowozi nowe i czyste, a brudne zabiera..
do porodu przyjeżdzamy z dokumentami, a w malutkiej torbie są 2 koszule nocne (w 1rodzimy w 2 jesteśmy po) 10szt. majtasek jednorazowych i paczka dużych podpasek lotniskowców :-); szczotka do zębów, pasta, szczotka do włosów, żel do mycia, szampon i co tam uważam do higieny na początek; ciapy i klapki do kąpieli; 2 ręczniki jak czegoś zapomnę to zawsze można podrzucić w trakcie porodu...

jak urodzimy do mąż dowozi rzeczy dla dzidzi i mamy :10pampersów i jak chcemy to ubranka niemowlęce (ale o tak mają swoje to nie koniecznie) i znowu 2 koszule nocne, majtki jednorazowe, szlafrok, naczynia i sztućce... powiedziała, że generalnie każda indywidualnie będzie wiedzała czego i ile sztuk jej potrzeba, bo są różne preferencje organizmy i jedne zużywają więcej inne mniej....
 
do tego dodała bym tylko wodę mineralna do picia
i to jest to co ja zamierzam wziaść

a jeszcze jesli chodzi o ubranka dla dziecka to z obserwacji wiem że często ubranka przywiezione z domu gina na oddziale (jak np dziecko zabierają na badania )
ja nigdy nie brałam swoich
i teraz tez nie biorę
no i pieluchy tez dawali , codziennie przychodziła pani intendentka (tak sie chyba nazywa) i rozdawała
no i jeszcze przydatny jest smoczek jeśli dzidzia ma naświetlania , ale to zawsze można dowieźć
 
Tak właśnie planowałam rozpocząć pakowanie Ptasiorku i Basiu .Jeżeli moja położna niczego nie doda to tak zostanie .
no jeszcze może dodam mojego "zdechluna("jaśka " -poduszeczkę) bo nie mogę bez niego się obejść .
 
właśnie BASIU.. mówiła też zabraniu małej wody do porodu... dobrze wiedzieć o tym, że ubranka znikają w niewyjaśnionych okolicznościach... istne archiwum X ;-):-) w tej sytuacji też raczej swoich nie zabiorę...
o stanikach do karmienia powiedziała, że nie brać do szpitala, bo potrzebne są tylko tym paniom, u których wystąpi obrzęk piersi i jakby co to mąż podrzuci...
NORGE przy obostrzeniach co do wielkości i zawartości torby, przemycenie "zdechlunia" na oddział to będzie lekka kontrabanda :-):-):-)
 
reklama
ja niestaty też mam miec w tym tygodniu spakowaną torbe... narazie z moimi rzeczami...choc nie wyobrazam sobie jak by to było, gdybym miała urodzic szybciej... nie miesci mi sie to w głowie... u nas w szpitalu (rodze w miejskim NORGE -chyba sie pytałaś) sami nie każa przywozic ubranek dla dzidziusia, tylko na wyjscie... majtek jednorazowych też nie mam brac(tylko na wyjście), bo cały czas sie chodzi w ligniną szpitalną miedzy nogami... musi to ciekawie wygladac...
 
Do góry