Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Leyna nie wiem skad to stwierdzenie, ze przy zzo nie wspolpracuje sie, nie czuje sie skurczy...Leyna pisze:z ZZO jest tylko jeden mały zonk. tak naprawdę nie możesz współpracować z położną i lekarzem przy porodzie, bo nie czujesz bólu ani skurczy. więc nie wiesz kiedy masz przeć. musisz zdać się na wyczucie osób wokół Ciebie, a one przecież nie wiedzą co czujesz, skoro nie czujesz.
nie wiem, czy dobrze to wytłumaczyłam...
Mam dwa porody za soba, dwa przez wywolywanie niestety i przy obu mialam zzo. Nastawialam sie, ze bede miala porod naturalny bez zzo itd. Niestety zycie nas zaskakuje. Bardzo bronilam sie przed znieczueniem, ale w zasadzie polozna i maz mnie naciskali po 10 godz porodu "zmieklam" i w 11 dostalam zzo. Skurcze czulam ale nie bolaly, nie musialam sie zwijac z bolu (przy oksytocynie z kroplowki sa one bardziej "dyskomfortowe" niz naturalne). Znieczulenie podaje sie stopniowo w miare jak postepuje porod. Skurcze parte czulam od pierwszego ktory niesmialo sie pojawil. Dlatego, ze znielenie podaje sie tak, by rodza mogla wspolpracowac, mogla wiedziec i czuc co dzieje sie z jej cialem a jednoczesnie, zeby bol nie paralizowal jej tak potwornie. Uwierzcie, kazda ma inny prog bolu.
Przy drugim porodzie tez chcialam byc swiadoma, chcialam czuc "bol narodzin". Niestety tez mi wywolywano, widac taka moja uroda. Szlo juz szybciej niz przy pierwszym porodzie. Wiedzialam, ze wezme znieczulenie. Jednczesnie kiedy osiagnelam duze rozwarcie nie pozwolam na podanie ostatniej dawi znieczulenia - chcialam czuc ten bol "koncowki". Jest to inne uczucie, kiedy czujesz ten kryzys, ze nie dasz juz rady... Wiedzialam - ze szkoly rodzenia -, ze to oznacza kryzys przed partymi, i mialam lzy w oczach, bo wedzialam, ze za chwile nadejdzie ten moment, keidy bede tulila moja mala coreczke w ramionach.
Mam za soba dwa porody, dwa podobne i jenoczesnie totalnie rozne. Marcinka rodzilam 16 godzin, Karolke tylko 6. I znow mam nadzieje, ze teraz wszystko obejdzie sie bez kroplowek, wywolywania. Ale jezeli sie zdarzy, ze niestety bede miala oksytocyne i nie wytrzymam to wezme znieczulenie. Ale tez "pod moja kontrola"...