Wy się przejmujecie, że nie zdążycie do szpitala, a co ja mam powiedzieć, jak wybrałam sobie szpital oddalony o 100 km (w Łodzi) i to takie 100 km, że potrzebuję minimum 2 godzin żeby dojechać bo po drodze cały czas teren zabudowany i tylko miasta i same skrzyżowania ze światłami i nawet jakby mój mąż chciał jechać jak do pożaru to nic nie poradzi, bo po drodze się praktycznie nie da wyprzedzać. Pewnie, że mogłabym miec szpital bliżej, a nawet 3 ale 2 z nich cieszą się złą sławą i nie chcę tam rodzić, poza tym całą ciążę prowadzi ginka ze szpitala w Łodzi więc wszystkie swoje pacjentki kieruje do siebie. Pocieszam sie tym, że poród nie trwa 15 minut, no ale jak przeczytałam, że może trwać 2 godziny,
;D no to już nie wiem czy nie dojade do szpitala z dzieckiem na rękach ;D ( mój Boże, mam nadzieję, że nie- mój mąż by chyba zawału dostał, bo on też bardzo panikuje, że nie zdąży mnie dowieść na czas
) ;D
reklama
Podziel się: