Hej Wam
Żabusia Witaj
Ja też przeczytałam wszystko zanim dołączyłam do forum
My Troje Ja miałam cc 14 stycznia br, z wkłuciem w kręgosłup nie mieli żadnych problemów (cc wyszło nagle w sumie w ostatniej fazie porodu), przez tydzień zrosłam się pięknie- wszystko było ładnie, ale zostałam zarażona bakterią i teraz jeszcze do końca dochodzę do siebie, zamiast schować uszy choć trochę po sobie to zwalili winę na tłuszcz mój, a nie na bakterię (chociaż bardzo szybko się podniosłam, ogólnie według nich wszystko było pięknie ładnie dopóki ich błąd nie wyszedł i wina była zwalana na mnie
, przez tydzień potrzeba mieć kogoś przy sobie, a właściwie pomoc przy dziecku, bo po tygodniu już nawet się bez wielkiego bólu można podnosić
My robiliśmy tak, że mój wstawał i przebierał młodą ja w tym czasie się podnosiłam do karmienia, bo co jak co, ale trochę czasu to zajmowało
I tak jak pisała
Marcia to indywidualna sprawa
nie będę pisała nie panikuj, bo i tak nic nie da
jak mi przyszło rodzić to wyrzuciłam wszystko z głowy i myślałam tylko o tym żeby oddychać
takie wielkie szczęście się przeżywa, jak się słyszy ten wrzask dziecka o niczym innym się nic nie myśli, reszta traci ważność
Marcia Owocnych staranek
Ja bym się ze swoim poprzytulała, nawet przygotowaliśmy się do tego, ale jak po badaniu na wizycie u gin plamiłam i bolało jak cholera to odechciało mi się wszystkiego :/ Także kciuki, żeby torbiel poszła w pizdu a pojawiła sie fasolka
Pietrucha Ja w ciąży przytyłam 6 kg
i w sumie w większości w ostatnim trymestrze
teraz już jestem 12 na minusie, więc głowa do góry
Kłaczek Może też zacznę ten wiesiołek łykać, na przytulanki się może wtedy odważę
Co z tego jak chęć jest, jak fizycznie no ból zamiast przyjemności :/
Dzewelajna Jak tam ostatnie chwile w dwupaku?
My w czwartek miałyśmy szczepienie, miałam nadzieję, że będzie jakoś więcej spała, a tutaj zonk... tylko w dzień szczepienia pokazała, że coś inaczej było a tak to tak samo, na szczęście ten drugi skok już jej się kończy, bo nie wiem czybym dała radę, tym bardziej, że mój wrócił z poligonu delikatnie przeziębiony i dla mnie jest bardzo niemiły :/ moja kluska waży ponad 5 kg, 62 roz już za mały... rośnie mi ta dziewczyna moja
Pozdrawiam Was