Trudno powiedzieć co z tym ciśnieniem. Tu musi wypowiedzieć się lekarz.
Mierzysz ciśnienie rano i wieczorem? W spoczynku w domu?
Ze mną np. jest tak, że na każdej wizycie u ginekolog (i zreszta u kazdego innego lekarza) mam wysokie ciśnienie rzędu 140-150/80-100. Tzw. efekt fartucha
U nas zresztą to rodzinne. Moja mama ma tak samo i brat. Emocjonalnie podchodzimy do takich badań i tyle.
No ale ginekolog to bardzo zaniepokoilo, a zwłaszcza na pierwszej wizycie. Dodam, ze wczesniej nie leczylam się u niej, więc mnie nie znała.
Bezwzglednie kazała mi badać ciśnienie w domu rano i wieczorem. Napomknela o stanie przedrzucawkowym itp, czym mnie chyba chciala troszke nastraszyc i przekazac, ze tak wysokie cisnienie to nie przelewki.
Także badam rano i wieczorem (choć różnie już teraz z tą systematycznościa, ale staram się
).
W każdym razie w domu mam ciśnienie w normie 100-130/60-80.
Także teraz już jak do niej chodzę to lekarz wie, że tak mam, ze mi cisnienie skacze w zwiazku z wizyta, ale mimo wszystko cały czas prosi żebym się monitorowala.
Także ciśnienie jest ważne w ciaży, ale mimo wszystko nie panikowalabym w Twoim przypadku tylko spokojnie skonsultowala wszystko na kolejnej wizycie u ginekologa.
W naszym stanie spokoj jest najwazniejszy