reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

O jak miło Cię poznać :) a jak się czujesz? Wszystko dobrze? Znacie już płeć? :)
Ćwiczenia jak najbardziej robię, tylko efekt marny. Ale nie moge się załamywać.
Teraz już czuję się super, chociaż początki również miałam bardzo trudne. No troszkę też mi plecy czasami dokuczają, ale mi pomaga spanie na płaskim, bez poduszki. Wyniki badań mam bez zarzutów, ale płci jeszcze nie udało się poznać, bo maluszek się chowa przed nami [emoji4] we wtorek idę na połówkowe, więc jestem pełna nadziei, że dowiem się czegoś więcej [emoji16]
 
reklama
Ooo to widzę, że jesteśmy w podobnym wieku ciąży :) Teraz zaczęłam 21 tc i też za tydzień mam USG połówkowe. Dokładnie we wtorek :) Twrmin mam na 25 sierpień :)
Ale pocieszę Was, bo ja zaczęłam z wagą 107kg... Póki co 1kg na plusue, więc też myślę, że nie jest źle, ale niestety nie udało mi się "zmniejszyć" tak jak Wam.
Też u mnie praktycznie nie widać żadnego ciążowego brzuszka, no bo tłuszczyk przysłania. Czasem to nawet zastanawiam się czy aby na pewno malutkie tam w środku jest ;) Mam tylko nadzieję, że dużo nie przytyję i że mimo wszystko po porodzie zostanę z wagą mniejszą niż przed. Chyba szansa jest, prawda?

No ale współczuję tych dolegliwości... Ja na szczęście pod tym kątem nie mogę narzekać. Były mdłości (nie wymioty) i w sumie do tej pory czasem się pojawiają, czasem męczy mnie też zgaga no i to nieszczęsne zmęczenie i brak energii, które w sumie najbardziej mi dokucza, ale to jest nic w stosunku do tego co pisała Justfora.

W każdym razie dziewczynki nie poddajemy się :) Jak to mówiła moja koleżanka - BWG, czyli biusty w gorę! :D
 
Ja mam termin na 8 września i mój brzuch jest już naprawdę widoczny. Kilka dni temu nawet pani w sklepie przepuscila mnie w kolejce [emoji4][emoji4][emoji4]
 
Nooo to już na pewno widać :) Gratuluję :D
Dziękuję [emoji4] a jesteście mi w stanie powiedzieć coś więcej na temat ciśnienia? Bo ja zawsze miałam niskie ciśnienie, mało kiedy przekraczające 120/80, a ostatnio jak mierzę to górne zawsze pomiędzy 140-150. W funkcjonowaniu czuję jedynie taką różnicę, że się szybciej męczę. Do wizyty kontrolnej długo jeszcze, więc zadzwoniłam do położnej, ale powiedziała, że to jeszcze nie powód to martwienia się. Mimo wszystko jakoś mi to spokoju nie daje, ale być może panikuję [emoji16]
 
M_Lena miło Cie poznać, rzeczywiście terminy mamy podobne :)) uważam że radzisz sobie super. Tylko 1kg na plusie to naprawdę świetny wynik, a moj spadek to żadne moje osiagniecie tak naprawdę. Dlatego uwazam, że wielkie brawa dla Ciebie :) a tak naprawde to juz jesteś na minusie, bo przecież dzidzius juz waży niemało. Po porodzie kilka kg na pewno spadnie od kopa. Ja polowkowe mialam jakoś w 19 tygodniu i to była meczarnia. Godzina tluczenia po brzuchu, bo maly sie nie układał. Bicie kilometrow i jedzenie krowek zeby sie ruszyl. Ale pani ginekolog napisala, ze warunki do badania miala bardzo dobre. (huehue jasne).
Nast95 co do tego cisnienia kurczę nie wiem co doradzic. Ja w domu jak mierze to mam bardzo niskie tak 114/70 mniej niz 120. Jak pojde do lekarza do minimum 130 jest gorne. Te Twoje wartosci sa dosc spore, ale ja bym byla spokojna, tym bardziej jesli polozna uspokoila. To nie jest chyba jakies tragiczne cisnienie. Moze po prostu taka Twoja uroda, ze w ciazy wzroslo. Nie martw sie tym, bo stres na cisnienie na pewno dobrze nie wplywa. :) niedlugo wizyta i wszystko skonaultujesz.
 
JustforaThrill dużo czasu po zjedzeniu tych krówek upłynęło, żeby mały się ruszył? Bo może przed tym połówkowym powinnam nawsuwać się słodkości, żeby nie było problemu w trakcie badania? Bo ostatnio na kontrolnym jak byłam, to maluch leżał zwinięty w kłębek i nie niewiele można było zobaczyć.
 
JustforaThrill dużo czasu po zjedzeniu tych krówek upłynęło, żeby mały się ruszył? Bo może przed tym połówkowym powinnam nawsuwać się słodkości, żeby nie było problemu w trakcie badania? Bo ostatnio na kontrolnym jak byłam, to maluch leżał zwinięty w kłębek i nie niewiele można było zobaczyć.
Jejku polecam Ci albo slodki sok, cokolwiek. Ja bylam juz taka sfrustrowana i ginekolog tez. Probowala przez pochwe, lezac bokiem zeby moc cokolwiek zobaczyć, bo mlody obrocil sie zadkiem i byl koniec. I tez mowila ze to wina stresu, poniewaz ja sie balam to zaciskalam cale cialo i mlody sie wtulal we mnie. U mnie to tak bylo ze wyszlam na spacer 15 minut w tym czasie 3 krowki, wróciłam, maksymalnie sie rozluznic i cos sie ruszyl. Koniecznie cokolwiek sprobuj. U mnie nawet panie pielegniarki mialy cala mise slodkosci na takie okazje :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziękuję [emoji4] a jesteście mi w stanie powiedzieć coś więcej na temat ciśnienia? Bo ja zawsze miałam niskie ciśnienie, mało kiedy przekraczające 120/80, a ostatnio jak mierzę to górne zawsze pomiędzy 140-150. W funkcjonowaniu czuję jedynie taką różnicę, że się szybciej męczę. Do wizyty kontrolnej długo jeszcze, więc zadzwoniłam do położnej, ale powiedziała, że to jeszcze nie powód to martwienia się. Mimo wszystko jakoś mi to spokoju nie daje, ale być może panikuję [emoji16]
Trudno powiedzieć co z tym ciśnieniem. Tu musi wypowiedzieć się lekarz.
Mierzysz ciśnienie rano i wieczorem? W spoczynku w domu?

Ze mną np. jest tak, że na każdej wizycie u ginekolog (i zreszta u kazdego innego lekarza) mam wysokie ciśnienie rzędu 140-150/80-100. Tzw. efekt fartucha ;) U nas zresztą to rodzinne. Moja mama ma tak samo i brat. Emocjonalnie podchodzimy do takich badań i tyle.
No ale ginekolog to bardzo zaniepokoilo, a zwłaszcza na pierwszej wizycie. Dodam, ze wczesniej nie leczylam się u niej, więc mnie nie znała.
Bezwzglednie kazała mi badać ciśnienie w domu rano i wieczorem. Napomknela o stanie przedrzucawkowym itp, czym mnie chyba chciala troszke nastraszyc i przekazac, ze tak wysokie cisnienie to nie przelewki.
Także badam rano i wieczorem (choć różnie już teraz z tą systematycznościa, ale staram się ;) ).
W każdym razie w domu mam ciśnienie w normie 100-130/60-80.
Także teraz już jak do niej chodzę to lekarz wie, że tak mam, ze mi cisnienie skacze w zwiazku z wizyta, ale mimo wszystko cały czas prosi żebym się monitorowala.

Także ciśnienie jest ważne w ciaży, ale mimo wszystko nie panikowalabym w Twoim przypadku tylko spokojnie skonsultowala wszystko na kolejnej wizycie u ginekologa.
W naszym stanie spokoj jest najwazniejszy :)
 
Do góry