Otyłość w ciąży

[marcia30]

akeake trzymam kciuki za owulke

Ania ja pisałam o torbieli i ja osobiścide w srodku cyklu nie miałam plamień jedyne to te plamienia od 10 dpo ale teraz sie okaze czy to przypadkiem nie przez te progesterony bo jak tego nie bralam to plamienie bylo dzien przed @ a jak zaczelam brac luteine albo robione czopki z progesteronu to zaczelam wczesniej plamic. wogle to z objawów ktore wczesniej nie wystepowały to w tym cyklu mam sporo białej bezwonnej wydzieliny lepkiej i nie wiem czy to dobrze czy zle....jak myslicie?

 

[hardcoremuffin]

Akeake suknia świetna sama bym chętnie taką kupiła tylko wszystkie długie kiecki są dla mnie za krótkie siegają mi gdzieś przed kostki Upatrzyłam sobie takie bordowe długie cudo z Asosa i pewnie mi nie przejdzie dopóki jej nie kupię do tego marza mi się takie piękne czarne szpilki z zary. Trzymają się na stopie tylko na dwóch paseczkach. Nie wiem jak można mieć takiego świra na punkcie wysokich butów gdzie na codzień noszę tylko trampki
kłaczku czapka jest świetna. Szkoda, że ja nie potrafię tworzyć takich cudów.

Dotarłam właśnie do pracy i łatwiej mi jest udzielać się na wątku

 

[nadalka]

Cześć! Pamiętacie mnie?

Kłaczku jakie śliczności tworzysz ! Mogę u Ciebie takie cudo zamówić na jesień ?

Marcia? Jesteś na diecie? Jak Ci idzie?

Postaram się zaglądać częściej , jak mnie nie wypędzicie Ale nie nadrobię

 

[marcia30]

Czesc nadalka , ja cie pamietam:-)
Nie jestem na konkretnej diecie tylko staram sie jesc jak cukrzyk i do tego od 11 lutego nie jem slodyczy to takie moje postanowienie na post. W penym momencie dobijalam juz do 100 bylo jakies 99,8 a teraz 93,8. A co tam u ciebie ? Igusia juz duza pewnie juz raczkuje i siedzi ?

 

[akeake]

Marcia, biała wydzielina po owulce to jak najbardziej norma wiec sie nie przejmuj, taka po prostu jest w okresie nieplodnym Tylko nie kazdy i nie zawsze ja ma.

Nadalka, witaj, tez Cie pamietam Sliczna córa, jaka duza juz

 

[nadalka]

Czesc nadalka , ja cie pamietam:-)
Nie jestem na konkretnej diecie tylko staram sie jesc jak cukrzyk i do tego od 11 lutego nie jem slodyczy to takie moje postanowienie na post. W penym momencie dobijalam juz do 100 bylo jakies 99,8 a teraz 93,8. A co tam u ciebie ? Igusia juz duza pewnie juz raczkuje i siedzi ?

no i super spadło gratuluję
Ja też na diecie od 2. stycznia, ciężko było, bo odstawiłam wszystko co lubiłam a najbardziej słodycze. Ale dałam radę i teraz już nie myślę o słodyczach
Zaczęłam ze 105 - pół roku musiało minąć abym się za siebie wzięła - teraz ważę 87kg. Z talii , pępka bioder i uda w sumie spadło 55cm
Też nie stosuję żadnej szczególnej diety, uważam po prostu na to co jem, i nie jem niezdrowych rzeczy
Ćwiczenia też były ale za leniwa jestem więc zamieniłam je na spacery..

Iguska, nadal szaleje tylko teraz ma większe pole do popisu Raczkuje, siada sama, staje, wspina sie na wszystko Marudzi jak zawsze, tyle że w końcu mam błogo na spacerach. Przerzuciłam ją w parasolkę i teraz wszystko widzi więc 2h dziecka nie ma (nie śpi w ogóle - obserwuje). No i tak leci
Pokazuję fotkę

Nadalka, witaj, tez Cie pamietam Sliczna córa, jaka duza juz

dzięki

 

[kłaczek]

Nadalka, wieki cale! Pieknie Ci cora rosnie! Pewnie ze mozesz - nasz klient nasz pan!

U nas dzis male swieto w domu - o ile mozna swietem nazwac dzien, w ktorym pierwsza kupka wyladowala w nocniku. Jestem dumna z mojego syna, normalnie.

 

[_pietrucha_]

nadalka witam Piękna jest Twoja córeczka Gratuluję zrzucenia wagi i ogromnej liczby cm! Super!
kłaczek - to już robi się całkiem poważnie i dorośle Ekstra, oby tak dalej!


Ja dzisiaj rano szybkie przymiarki sukienek,żeby wiedzieć w co wejdę i jak będę wyglądać na święta.. co by się nie zdziwić w niedzielę jak by się okazało, że nic z tego ale jest dobrze, czyli będzie kieckaWe wtorek już ukochane leginsy, swobodaaa:-)

Kurcze,muszę coś posprzątać, zacznę dzisiaj kurze - jutro poproszę mamę,może przyjdzie pomóc,bo mam się oszczędzać, więc na myśl o myciu podłóg.. no kiepsko...
buziaki dla Was:*

 

[akeake]

Heej dziewczyny

U mnie chyba ten płodny śluż niedawno to jakiś pic na wode był bo na razie sie wiecej nie pojawil Poza tym zmiana pogody i tak mi glowa dokucza ze nie moge sie na niczym skupic,wrrr. I zaczely mi sie przedslubne koszmary

Jakies durne przesilenie wiosenne chyba jest,bo co chwile mam takie dolki ze masakra. A dzis jeszcze Mój mnie dobil rano po przytulankach że "pewnie znowu nic z tego nie bedzie" i sie czuje winna.. Ale ma racje w sumie,bo to ja nie mam owulacji, On robi co moze

I tak z innej beczki,macie moze jakis dobry sposob zeby sie satyna nie elektryzowala? Wiem ze sa jakies plyny,ale nie wiem czy mi to wytrzyma przez 6-7 godzin, a nie bede w trakcie przyjecia sukienki chyba od nowa spsikiwac..

 

[kłaczek]

... i sie czuje winna.. Ale ma racje w sumie,bo to ja nie mam owulacji, On robi co moze

No, chyba Cie pogielo! A Ty to niby sie opieprzasz, czy upychasz te jajeczka po katach byle tylko ich nie puscic w "kanal"? Jakie "winna"? Winna to bys byla, gdybys cos w premedytacja robila, a to nawet od Ciebie nie zalezy. Masz jakis wplyw na swoja owulacje? Masz?? To nie masz prawa do poczucia winy. Jasne?