reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

reklama
Witam "większe" mamusie ;) Jestem w 19 tc, zaczynałam z równą setką, obecnie przekroczyłam ją o 10 dkg. Fajnie wiedzieć, że nie jestem sama z tym "problemem" ;)
 
Dzien doberek!


u mnie zimno -15 dobrze ze nigdzie dzisiaj nie musze z domu
zaryzykowalam i wzielam ta luteine co ma byc to bedzie. Dorwalam gdzies na chomiku artykul o syntetycznym progesteronie i bylo podane kilka przykladow na co go sie podaje i bylo napisane ze w przypadku normalnej fazy lutealnej, normalnej owulacji, ale niskiej temperatury i malego przyrostu temperatury podaje sie progesteron w fazie lutealnej bo moze to swiadczyc o niedomaganiu cialka zoltego i ze mozna podac od 3 dnia wysokich temperatur przez 10 dni . A u mnie ta temperatura niska zawsze jest u mnie faza wyzszych temperatur to 36,42
 
IMG_0085.jpg A oto Julcia w dniu wyjścia ze szpitala :) lepsze zdjęcie będzie jak ogarniemy wszystko, bo jest trochę ciężko ze mną, jak wiecie sn zakończony cc :)

Dziękuję Wam za słowa wsparcia- Lolcia mi wszystko przekazywała :)

No ja ogólnie jadę na paracetamolu jeszcze, bo nie daję rady sama- oczywiście ograniczyłam do minimum, ale całkiem się nie da :) Poród staram się trochę wyprzeć z pamięci i skupić się na tym tylko, że było to najszczęśliwsze wydarzenie w moim życiu :)

Jak wiecie w piątek pojechałam do szpitala, przyplątało się zatrucie ciążowe- znaczy wprost tego nie powiedzieli tylko między sobą, ale wysokie ciśnienie, obrzęki i białkomocz to wiadome objawy, później niedziela balonik, poniedziałek próba oksy- według lekarza negatywna, chociaż skurcze miałam ciągłe, tylko ich wartość nie wzrastała, na szczęście lekarzy było więcej :D i tacy którzy byli jak przyjechałam z ciśnieniem i wzięli pod uwagę to ile tabletek kosztuje utrzymanie mojego ciśnienia w ryzach i zdecydowali, że moja ciąża zakończy się 14.01.2013r. :) Z racji mojej naturalnej akcji skurczowej macicy- co prawda ćwiczebnej, ale była i to już konkretniejsza:p miałam oksy od ok godziny 14 podpiętą :) Po 16 mój przyjechał i przyszedł do mnie:) mimo paniki spisywał się dzielnie :p było ładnie, rozwarcie się powiększało, tętno malutkiej ok, do czasu przebicia wód... było to po 17:30 (miałam już skurcze krzyżowe wcześniej:), a od 18 łzy z bólu lały się ciurkiem, pamiętałam tylko żeby oddychać nosem i wypuszczać buzią,bo moda też musi oddychać- w głowie jak mantra mi to brzmiało i się tylko na tym skupiałam, tylko tętno malutkiej zaczęło się obniżać, zadzwonili po lekarza to było w okolicach godziny 20,akurat jak przyszedł tętno było 100-110, rozwarcie całkowite, skurcze parte-jak sprawdzał rozwarcie na wyświetlaczu pojawiła się liczba 62 i lampka, że tętno zanikło- najgorsze co może kobieta przeżyć- akcja natychmiastowa ja podpisuję formularz, Sławek grzecznie wyproszony, na łóżko, zaraz obok była sala operacyjna, znowu na łóżko, błyskawiczne wkłucie, ale już spokój większy, bo przyłożyli odsłuch do brzucha i tętno było w okolicach 110, wiadomo golenie, krojenie (blizna prawie niewidoczna, właściwie zagojona w szpitalu, bardzo nisko:) i o 20:32 słyszę zachrypnięte darcie :D Mój mówił, że była 20:33 kiedy on je usłyszał- po przeczyszczeniu dróg;) jak zobaczyłam, że jest różowa, krzyczy, to w ogóle odleciałam, jeszcze pediatra krzyczała, ma pani zdrową córkę, słyszy pani, normalnie ulga i szczęście nie do opisania :) W ogóle się sobą nie przejmowałam, czy tym, że boli, bo wiedziałam, że boleć będzie- najważniejsza była ona:) W nocy miałam bardzo dobrą opiekę, nawet mi ją przynieśli na chwilę poprzytulać :) no i o 6 pionizacja prysznic i właściwie od ok 12 młoda była bardzo dużo pod moją opieką :) Karmię piersią, jest strasznym głodomorem :D z pokarmem nie mam problemu, tylko hemoglobina i takie tam mi poleciała na łeb na szyję, ale bajka jakoś dajemy radę, mój mi przeogromnie pomaga- jak ściągnę mleko laktatorem to w nocy sam do niej wstanie :)

Spadam bo się budzi :p
 
reklama
Indziorka, Julcia przesliczna, jeszcze raz gratulacje, i super ze mimo takich przezyc wszystko dobrze poszlo :)

Lilit, witaj! :)

Marcia, mysle ze luteina Ci nie zaszkodzi wiec ok ze wzielas :) Z tym ze luteina jest naturalnym progesteronem a nie syntetycznym, ale to w sumie nic nie zmienia, jedyna roznica to taka ze ona wplywa na tempke, a np. duphaston juz nie, dlatego trzeba czekac te 3-4 wyzsze tempki zeby wiedziec ze byly naturalne :)

A mi owufriend wyznaczylo owu :szok: Nie mam pojecia na jakiej podstawie bo jakiegos jednoznacznego skoku nie bylo itd,wiec w to nie wierze, ale szok pozostaje :p W ogole zauwazylam dziwna rzecz, po metforminie porannej jestem mega senna itd juz niedlugo po wzieciu,a wieczorem jak wezme to moge siedziec jeszcze pare godzin i nic mi nie jest ;) Pewnie wieczorem mam wyzej cukier i ten spadek nie jest taki dobijajacy.

Milej soboty! :)
 
Do góry