reklama
Lilit
Zaciekawiona BB
Witam "większe" mamusie Jestem w 19 tc, zaczynałam z równą setką, obecnie przekroczyłam ją o 10 dkg. Fajnie wiedzieć, że nie jestem sama z tym "problemem"
*martusia*
Fanka BB :)
Indziorka super!
Dzien doberek!
u mnie zimno -15 dobrze ze nigdzie dzisiaj nie musze z domu
zaryzykowalam i wzielam ta luteine co ma byc to bedzie. Dorwalam gdzies na chomiku artykul o syntetycznym progesteronie i bylo podane kilka przykladow na co go sie podaje i bylo napisane ze w przypadku normalnej fazy lutealnej, normalnej owulacji, ale niskiej temperatury i malego przyrostu temperatury podaje sie progesteron w fazie lutealnej bo moze to swiadczyc o niedomaganiu cialka zoltego i ze mozna podac od 3 dnia wysokich temperatur przez 10 dni . A u mnie ta temperatura niska zawsze jest u mnie faza wyzszych temperatur to 36,42
u mnie zimno -15 dobrze ze nigdzie dzisiaj nie musze z domu
zaryzykowalam i wzielam ta luteine co ma byc to bedzie. Dorwalam gdzies na chomiku artykul o syntetycznym progesteronie i bylo podane kilka przykladow na co go sie podaje i bylo napisane ze w przypadku normalnej fazy lutealnej, normalnej owulacji, ale niskiej temperatury i malego przyrostu temperatury podaje sie progesteron w fazie lutealnej bo moze to swiadczyc o niedomaganiu cialka zoltego i ze mozna podac od 3 dnia wysokich temperatur przez 10 dni . A u mnie ta temperatura niska zawsze jest u mnie faza wyzszych temperatur to 36,42
Indziorka
Fanka BB :)
A oto Julcia w dniu wyjścia ze szpitala lepsze zdjęcie będzie jak ogarniemy wszystko, bo jest trochę ciężko ze mną, jak wiecie sn zakończony cc
Dziękuję Wam za słowa wsparcia- Lolcia mi wszystko przekazywała
No ja ogólnie jadę na paracetamolu jeszcze, bo nie daję rady sama- oczywiście ograniczyłam do minimum, ale całkiem się nie da Poród staram się trochę wyprzeć z pamięci i skupić się na tym tylko, że było to najszczęśliwsze wydarzenie w moim życiu
Jak wiecie w piątek pojechałam do szpitala, przyplątało się zatrucie ciążowe- znaczy wprost tego nie powiedzieli tylko między sobą, ale wysokie ciśnienie, obrzęki i białkomocz to wiadome objawy, później niedziela balonik, poniedziałek próba oksy- według lekarza negatywna, chociaż skurcze miałam ciągłe, tylko ich wartość nie wzrastała, na szczęście lekarzy było więcej i tacy którzy byli jak przyjechałam z ciśnieniem i wzięli pod uwagę to ile tabletek kosztuje utrzymanie mojego ciśnienia w ryzach i zdecydowali, że moja ciąża zakończy się 14.01.2013r. Z racji mojej naturalnej akcji skurczowej macicy- co prawda ćwiczebnej, ale była i to już konkretniejsza miałam oksy od ok godziny 14 podpiętą Po 16 mój przyjechał i przyszedł do mnie mimo paniki spisywał się dzielnie było ładnie, rozwarcie się powiększało, tętno malutkiej ok, do czasu przebicia wód... było to po 17:30 (miałam już skurcze krzyżowe wcześniej, a od 18 łzy z bólu lały się ciurkiem, pamiętałam tylko żeby oddychać nosem i wypuszczać buzią,bo moda też musi oddychać- w głowie jak mantra mi to brzmiało i się tylko na tym skupiałam, tylko tętno malutkiej zaczęło się obniżać, zadzwonili po lekarza to było w okolicach godziny 20,akurat jak przyszedł tętno było 100-110, rozwarcie całkowite, skurcze parte-jak sprawdzał rozwarcie na wyświetlaczu pojawiła się liczba 62 i lampka, że tętno zanikło- najgorsze co może kobieta przeżyć- akcja natychmiastowa ja podpisuję formularz, Sławek grzecznie wyproszony, na łóżko, zaraz obok była sala operacyjna, znowu na łóżko, błyskawiczne wkłucie, ale już spokój większy, bo przyłożyli odsłuch do brzucha i tętno było w okolicach 110, wiadomo golenie, krojenie (blizna prawie niewidoczna, właściwie zagojona w szpitalu, bardzo nisko i o 20:32 słyszę zachrypnięte darcie Mój mówił, że była 20:33 kiedy on je usłyszał- po przeczyszczeniu dróg jak zobaczyłam, że jest różowa, krzyczy, to w ogóle odleciałam, jeszcze pediatra krzyczała, ma pani zdrową córkę, słyszy pani, normalnie ulga i szczęście nie do opisania W ogóle się sobą nie przejmowałam, czy tym, że boli, bo wiedziałam, że boleć będzie- najważniejsza była ona W nocy miałam bardzo dobrą opiekę, nawet mi ją przynieśli na chwilę poprzytulać no i o 6 pionizacja prysznic i właściwie od ok 12 młoda była bardzo dużo pod moją opieką Karmię piersią, jest strasznym głodomorem z pokarmem nie mam problemu, tylko hemoglobina i takie tam mi poleciała na łeb na szyję, ale bajka jakoś dajemy radę, mój mi przeogromnie pomaga- jak ściągnę mleko laktatorem to w nocy sam do niej wstanie
Spadam bo się budzi
Dziękuję Wam za słowa wsparcia- Lolcia mi wszystko przekazywała
No ja ogólnie jadę na paracetamolu jeszcze, bo nie daję rady sama- oczywiście ograniczyłam do minimum, ale całkiem się nie da Poród staram się trochę wyprzeć z pamięci i skupić się na tym tylko, że było to najszczęśliwsze wydarzenie w moim życiu
Jak wiecie w piątek pojechałam do szpitala, przyplątało się zatrucie ciążowe- znaczy wprost tego nie powiedzieli tylko między sobą, ale wysokie ciśnienie, obrzęki i białkomocz to wiadome objawy, później niedziela balonik, poniedziałek próba oksy- według lekarza negatywna, chociaż skurcze miałam ciągłe, tylko ich wartość nie wzrastała, na szczęście lekarzy było więcej i tacy którzy byli jak przyjechałam z ciśnieniem i wzięli pod uwagę to ile tabletek kosztuje utrzymanie mojego ciśnienia w ryzach i zdecydowali, że moja ciąża zakończy się 14.01.2013r. Z racji mojej naturalnej akcji skurczowej macicy- co prawda ćwiczebnej, ale była i to już konkretniejsza miałam oksy od ok godziny 14 podpiętą Po 16 mój przyjechał i przyszedł do mnie mimo paniki spisywał się dzielnie było ładnie, rozwarcie się powiększało, tętno malutkiej ok, do czasu przebicia wód... było to po 17:30 (miałam już skurcze krzyżowe wcześniej, a od 18 łzy z bólu lały się ciurkiem, pamiętałam tylko żeby oddychać nosem i wypuszczać buzią,bo moda też musi oddychać- w głowie jak mantra mi to brzmiało i się tylko na tym skupiałam, tylko tętno malutkiej zaczęło się obniżać, zadzwonili po lekarza to było w okolicach godziny 20,akurat jak przyszedł tętno było 100-110, rozwarcie całkowite, skurcze parte-jak sprawdzał rozwarcie na wyświetlaczu pojawiła się liczba 62 i lampka, że tętno zanikło- najgorsze co może kobieta przeżyć- akcja natychmiastowa ja podpisuję formularz, Sławek grzecznie wyproszony, na łóżko, zaraz obok była sala operacyjna, znowu na łóżko, błyskawiczne wkłucie, ale już spokój większy, bo przyłożyli odsłuch do brzucha i tętno było w okolicach 110, wiadomo golenie, krojenie (blizna prawie niewidoczna, właściwie zagojona w szpitalu, bardzo nisko i o 20:32 słyszę zachrypnięte darcie Mój mówił, że była 20:33 kiedy on je usłyszał- po przeczyszczeniu dróg jak zobaczyłam, że jest różowa, krzyczy, to w ogóle odleciałam, jeszcze pediatra krzyczała, ma pani zdrową córkę, słyszy pani, normalnie ulga i szczęście nie do opisania W ogóle się sobą nie przejmowałam, czy tym, że boli, bo wiedziałam, że boleć będzie- najważniejsza była ona W nocy miałam bardzo dobrą opiekę, nawet mi ją przynieśli na chwilę poprzytulać no i o 6 pionizacja prysznic i właściwie od ok 12 młoda była bardzo dużo pod moją opieką Karmię piersią, jest strasznym głodomorem z pokarmem nie mam problemu, tylko hemoglobina i takie tam mi poleciała na łeb na szyję, ale bajka jakoś dajemy radę, mój mi przeogromnie pomaga- jak ściągnę mleko laktatorem to w nocy sam do niej wstanie
Spadam bo się budzi
Indziorka
Fanka BB :)
Ważyła 3070g, długość 54 cm, punkty Apgar nie wiem, bo w karcie było 9/10, a w karcie wypisowej 10/10, ale najważniejsze, że zdrowa i cała i już z nami
reklama
akeake
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2012
- Postów
- 314
Indziorka, Julcia przesliczna, jeszcze raz gratulacje, i super ze mimo takich przezyc wszystko dobrze poszlo
Lilit, witaj!
Marcia, mysle ze luteina Ci nie zaszkodzi wiec ok ze wzielas Z tym ze luteina jest naturalnym progesteronem a nie syntetycznym, ale to w sumie nic nie zmienia, jedyna roznica to taka ze ona wplywa na tempke, a np. duphaston juz nie, dlatego trzeba czekac te 3-4 wyzsze tempki zeby wiedziec ze byly naturalne
A mi owufriend wyznaczylo owu Nie mam pojecia na jakiej podstawie bo jakiegos jednoznacznego skoku nie bylo itd,wiec w to nie wierze, ale szok pozostaje W ogole zauwazylam dziwna rzecz, po metforminie porannej jestem mega senna itd juz niedlugo po wzieciu,a wieczorem jak wezme to moge siedziec jeszcze pare godzin i nic mi nie jest Pewnie wieczorem mam wyzej cukier i ten spadek nie jest taki dobijajacy.
Milej soboty!
Lilit, witaj!
Marcia, mysle ze luteina Ci nie zaszkodzi wiec ok ze wzielas Z tym ze luteina jest naturalnym progesteronem a nie syntetycznym, ale to w sumie nic nie zmienia, jedyna roznica to taka ze ona wplywa na tempke, a np. duphaston juz nie, dlatego trzeba czekac te 3-4 wyzsze tempki zeby wiedziec ze byly naturalne
A mi owufriend wyznaczylo owu Nie mam pojecia na jakiej podstawie bo jakiegos jednoznacznego skoku nie bylo itd,wiec w to nie wierze, ale szok pozostaje W ogole zauwazylam dziwna rzecz, po metforminie porannej jestem mega senna itd juz niedlugo po wzieciu,a wieczorem jak wezme to moge siedziec jeszcze pare godzin i nic mi nie jest Pewnie wieczorem mam wyzej cukier i ten spadek nie jest taki dobijajacy.
Milej soboty!
Podziel się: