Melduję się w dwupaku i WSZYSTKO SIĘ USPOKOIŁO
Ja nie wiem, masakra weźcie mnie zabijcie, ale za nic nie wiem o co chodzi :/ Dziecię śpi, już dało znać, że żyje, ja od około pierwszej przespałam noc bez wstawania do wc do 9... Czy ja się psychicznie blokuję, czy co :/ Dobrze, że we wtorek mam wizytę, bo zaczęłam mieć głupią myśl :/ W rodzinie zawsze tak było, że niby akcja porodowa się rozkręcała i nic z tego nie wychodziło jak dziecko było pępowiną poobwijane, albo to moje myślenie, żebym wyzdrowiała.... Nie wiem :/ Jak na razie się cieszę, bo w nocy coś tam jeszcze skurcze dawały o sobie znać, a teraz tylko stawy bolą i młoda dupkę do głaskania wypina
Znaczy brzuch twardnieje (bo to podobno też skurcze
), ale jako takich bolesnych na razie nie doświadczam i tyle mojego :/ Może stresy za duże w mojej głowie siedzą
Dzewelajna No niestety moje dziecko poszło spać ze mną bo mnie tak wymęczyło... poważnie kolejna noc z rzędu nie przespana przez skurcze i kaszel dała swoje skutki
Przed snem powiedziałam do brzucha, że dzisiaj nie mam już ani sił, ani chęci na porody i żeby sobie spokój dała
Redusia Hm.... to akurat całkiem możliwe, że przez skurcze było i ogólnie muszę coś zjeść, żeby tabletki wziąć, ale jakoś najmniejszej ochoty nie mam :/ Mi czop partiami odchodził- taka galaretka przeźroczysta... Bo podobno nie za każdym razem musi być podbarwiony krwią, bo mi zaczął aż miesiąc przed terminem się pojawiać... Mamami wmawia, że na pewno nie urodzę, bo najpierw "brudy" muszą ze mnie zejść, a jak jej tłumaczę, że nie muszą i że ja czopu powoli się pozbywałam to jeszcze bardziej zawzięcie broni tego, że bez płaczących skurczów (mama ma niski próg odporności na ból
to na pewno nie to... Tylko ona nie rozumie, że ja się do skurczy przyzwyczaiłam ,nawet jak bolą strasznie to stanę pooddycham i zrobię co miałam do zrobienia, bo nikt tego za mnie nie zrobi... I tak będę dzwoniła dzisiaj na oddział si pytać o wyniki paciorkowca, to może i o to przy okazji się zapytam? w sumie nawet nie wiem gdzie zadzwonić muszę