reklama
Indziorka
Fanka BB :)
Dzewelajna Fajnie, że wszystko ok na USG Wiadomo dobre wieści zawsze cieszą a tym bardziej takie
Kłaczek No ja myślę, że tatuś sakiewkę będzie napełniał Podpisane- zatwierdzone Mój jak mu powiedziałam, że za jakiś rok (jak młoda w końcu zdecyduje się się wyjść, a nie tylko matkę ... denerwować) to będzie impreza To się oburzył i powiedział, że to jest bezsens jak dziecko nic nie pamięta robić mu urodziny :/ Ech... będę miała z tym swoim przeprawy jak mu się myślenie nie zmieni Bo zawsze jak mu coś nie pasuje broni się hasłem, że on jakoś tego nie pamięta :/ Chociaż ma przebłyski częściej te dobre, ze młodej chce dać wszystko czego on nie doświadczył to takimi sytuacjami rozwala mnie na łopatki...
A ja już na nogach i nie wiem w co najpierw ręce włożyć ... Muszę spakować siebie, rzeczy dla maleństwa tak fest, żeby zabrać wszystko, ogarnąć mieszkanie i obiad zrobić dla większej ilości osób niż zazwyczaj, a skurcze łapią co chwila- się śmiałam do swojego, że akurat będziemy przez Rzeszów przejeżdżać to mnie na porodówce zostawią Ogólnie mam wrażenie, że młoda chce się wypchać, ale drogi jej się ciut mylą :/ znaczy wypycha się wokół wyjścia docelowego od trzeciej leżałam i liczyłam skurcze, bo były silne jak cholera i w trakcie liczenia z wycieńczenia zasnęłam... Ja się chwilami boję pomyśleć jak silne będą jak się zacznie na prawdę, chyba że to się zaczęło tylko się powoli rozkręca... matko gdyby była taka lampka, która się zaświeca, że to już to by bajka była a nie Dobra idę zacząć robić, a nie narzekać
Miłego dnia kobietki
Kłaczek No ja myślę, że tatuś sakiewkę będzie napełniał Podpisane- zatwierdzone Mój jak mu powiedziałam, że za jakiś rok (jak młoda w końcu zdecyduje się się wyjść, a nie tylko matkę ... denerwować) to będzie impreza To się oburzył i powiedział, że to jest bezsens jak dziecko nic nie pamięta robić mu urodziny :/ Ech... będę miała z tym swoim przeprawy jak mu się myślenie nie zmieni Bo zawsze jak mu coś nie pasuje broni się hasłem, że on jakoś tego nie pamięta :/ Chociaż ma przebłyski częściej te dobre, ze młodej chce dać wszystko czego on nie doświadczył to takimi sytuacjami rozwala mnie na łopatki...
A ja już na nogach i nie wiem w co najpierw ręce włożyć ... Muszę spakować siebie, rzeczy dla maleństwa tak fest, żeby zabrać wszystko, ogarnąć mieszkanie i obiad zrobić dla większej ilości osób niż zazwyczaj, a skurcze łapią co chwila- się śmiałam do swojego, że akurat będziemy przez Rzeszów przejeżdżać to mnie na porodówce zostawią Ogólnie mam wrażenie, że młoda chce się wypchać, ale drogi jej się ciut mylą :/ znaczy wypycha się wokół wyjścia docelowego od trzeciej leżałam i liczyłam skurcze, bo były silne jak cholera i w trakcie liczenia z wycieńczenia zasnęłam... Ja się chwilami boję pomyśleć jak silne będą jak się zacznie na prawdę, chyba że to się zaczęło tylko się powoli rozkręca... matko gdyby była taka lampka, która się zaświeca, że to już to by bajka była a nie Dobra idę zacząć robić, a nie narzekać
Miłego dnia kobietki
A ja Antosia pilnuje i powiem wam ze nic nie zapomnialam z opieki nad takimi maluchami tzn. Siostra zostawila go w lozku wiec szybciutko go przewinelam, przebralam, bekna po karmieniu i sobie gaworzy a ja jestem z siebie dumna ze robie to tak odruchowo
dzewelajna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2012
- Postów
- 512
witam się i ja, ze tak powiem z rana :-)
Z Borysa borowy chłopak matko 7 miesięcy ..... jak ten czas leci.... szok przecież ty niedawno rodziłaś ! ja nie wiem... niedługo i mi się skończy ten fajny stan ciąży.. ehhh... czasami wolałabym być słonicą tylko bez tego wyglądu rzecz jasna.
Indziorka a może faktycznie cie zostawią po drodze... jak już masz takie skurczaki a to już przecież 39 tydz.... rozkręć się dzisiaj to będzie obiad z głowy
ja dzisiaj zaliczam kolejna wizyte - tym razem stomatolog... jakoś kiepsko się dziś czuje - serce znów wali jak głupie ale do 100 puls w ciąży to podobno norma. jakoś musze sie przyzwyczaić. Do południa muszę tez ogarnąć trochę w domu, wyczesać Doris (nie wiem czy jej witamin jakiś brakuje czy co bo sypie się z niej niemołosiernie - gorzej jak na jesień, mogę ją czesać kilka razy dziennie a i tak wszystkie podłogi białe), skoczyć po kryjomu do lekarza rodzinnego tacie załątwić coś na uspokojenie moze bo od kąd mu powiedzieliśmy o mamie to całe noce podobno nie śpi, jeść za bardzo też nie chce. akurat podziębiony jest to mu się wciśnie ze niby na odporność :-) już z mamą plan obmyśliłyśmy.
Tymczasem uciekam za robote się wziąć. nie ma bata
Z Borysa borowy chłopak matko 7 miesięcy ..... jak ten czas leci.... szok przecież ty niedawno rodziłaś ! ja nie wiem... niedługo i mi się skończy ten fajny stan ciąży.. ehhh... czasami wolałabym być słonicą tylko bez tego wyglądu rzecz jasna.
Indziorka a może faktycznie cie zostawią po drodze... jak już masz takie skurczaki a to już przecież 39 tydz.... rozkręć się dzisiaj to będzie obiad z głowy
ja dzisiaj zaliczam kolejna wizyte - tym razem stomatolog... jakoś kiepsko się dziś czuje - serce znów wali jak głupie ale do 100 puls w ciąży to podobno norma. jakoś musze sie przyzwyczaić. Do południa muszę tez ogarnąć trochę w domu, wyczesać Doris (nie wiem czy jej witamin jakiś brakuje czy co bo sypie się z niej niemołosiernie - gorzej jak na jesień, mogę ją czesać kilka razy dziennie a i tak wszystkie podłogi białe), skoczyć po kryjomu do lekarza rodzinnego tacie załątwić coś na uspokojenie moze bo od kąd mu powiedzieliśmy o mamie to całe noce podobno nie śpi, jeść za bardzo też nie chce. akurat podziębiony jest to mu się wciśnie ze niby na odporność :-) już z mamą plan obmyśliłyśmy.
Tymczasem uciekam za robote się wziąć. nie ma bata
Indziorka
Fanka BB :)
Dzewelajna Z USG mam 38 i 4 dni teraz Ja bym się tam cieszyła jakby mnie zostawili, według wszelkich przewidywań już na początku stycznia powinnam być po rozwiązaniu, a tu bliżej połowy Mówię najgorsze jest to, że ja te skurcze jako tako bagatelizuję przez to, że już mnie męczą długo i bardzo, a nic z nich nie wychodzi... Chociaż dzisiaj jest coś trochę inaczej, ale może to mój schiz jakiś z niewyspania?
dzewelajna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2012
- Postów
- 512
mam taki sam charakter jak ty Indziorka też bym pewnie olała ale skoro mówisz, ze trochę bardziej i mocniej cie męczą... to na bank już niedługo... ja bym poleciałą na IP na sprawdzenie bo w końcu złapie cie tam gdzie nie trzeba albo może masz już rozwarcie konkretniejsze... nie nadaję się na doradce i też jestem za światełkiem dającym znać że to już bo fabian był przez cc więc nie wiem jak to jest. Zobaczymy jak będzie tym razem.
W przyszłym miesiącu muszę lecieć skontrolować dno oka. w zeszłym roku miałam coś nie tak i po kilku miesiącach miałam to skontrolować a tu już roczek minął teraz wypadałoby to sprawdzić bo może jest nadal źle i będę miała zakaz porodu SN... i znów się nie dowiem jak to jest :-)
wczoraj wróżyłam z obrączki i nadal trzecia córa wychodzi... jakoś muszę tego mojego mężula przekabacić bo on nastawiony jest na dwójke. Dziwne bo oboje pochodzimy z wielodzietnych rodzin. Nas było 4 a ich 7 (w tym 2 z innego ojca). Ja na ten moment tak myślę, ze jak dobrze mi się ułozy w życiu to bym tak chciałą trzecie jak młodzież z brzucha skończy 3 lata. Nie czekałabym tak długo jak z fabianem. Po co mi kolejny jedynak.
Ale pomarzyć to ja sobie mogę.
Kurna już po 11. spadam papa
W przyszłym miesiącu muszę lecieć skontrolować dno oka. w zeszłym roku miałam coś nie tak i po kilku miesiącach miałam to skontrolować a tu już roczek minął teraz wypadałoby to sprawdzić bo może jest nadal źle i będę miała zakaz porodu SN... i znów się nie dowiem jak to jest :-)
wczoraj wróżyłam z obrączki i nadal trzecia córa wychodzi... jakoś muszę tego mojego mężula przekabacić bo on nastawiony jest na dwójke. Dziwne bo oboje pochodzimy z wielodzietnych rodzin. Nas było 4 a ich 7 (w tym 2 z innego ojca). Ja na ten moment tak myślę, ze jak dobrze mi się ułozy w życiu to bym tak chciałą trzecie jak młodzież z brzucha skończy 3 lata. Nie czekałabym tak długo jak z fabianem. Po co mi kolejny jedynak.
Ale pomarzyć to ja sobie mogę.
Kurna już po 11. spadam papa
Indziorka
Fanka BB :)
Dzewelajna Już powiadomiłam rodziców, że jak nie ustąpią bóle, to w drodze powrotnej zaczekają na KTG, poza tym mierzyłam ciśnienie przed godziną i było 148/93 :/ zmierzyłam teraz żeby nie panikować, bo trzymało się ciśnienie w ryzach i na szczęście już w miarę ok- 122/83 Ja mam jeszcze parę rzeczy do porobienia, więc niech się do wieczora wstrzyma albo tak żeby mój zdążył dojechać bo na szczęście nie ma zakazu odwiedzin i porodów rodzinnych
Redusia Oby to dzisiaj albo jutro się trafiło, bo mnie trafia a już może bez obaw wychodzić, więc bajka
Redusia Oby to dzisiaj albo jutro się trafiło, bo mnie trafia a już może bez obaw wychodzić, więc bajka
pam_x_pam
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2012
- Postów
- 1 589
Indziorka trzymam kciuki
Wczoraj poklucilam sie z moim chlopem... znowu... nie wiem co sie z nim dzieje... ogolnie jakis takie jest jakby go nie bylo... wiecznie tylko ten xbox.. nic innego nie robi nawet ze mna nie pogada...ja sie domem zajmuje zamiast sie uczyc.... o jakims przytuleniu czy nawet buziaku w ciagu dnia nie ma mowy... a sex? jak raz w tygodniu uda mi sie go namowic to swieto jest.... jeszcze przed Bozym Narodzeniem bylo normlanie ale teraz? nie widzialm mnie 2 tygodnie i wszystko sie nagle zmienilo. Probuje z nim gadac pytac sie ale na kazde pytanie jedna odpowiedz- nie wiem-. Mam dosc proszenia sie o wszystko... mam dosc zagadywania go o cos... proszenia zeby mi pomugl posprzatac a proszenia o seks czy przytulanie to juz wogole... boli to ale coz... dola mam strasznego... chcialbym zeby bylo tak jak kiedys... no ale coz po 7 miesiacach pierwsze zakochanie raczej mija... ale zeby tak nagle? przez dwa tygodnie co sam byl u rodzicow nagle sie tak zmienil...
W niedzele ma urodziny... nie wiem czy wogole robic jakiegos torta czy to olac tak jak on olewa mnie...
Wczoraj poklucilam sie z moim chlopem... znowu... nie wiem co sie z nim dzieje... ogolnie jakis takie jest jakby go nie bylo... wiecznie tylko ten xbox.. nic innego nie robi nawet ze mna nie pogada...ja sie domem zajmuje zamiast sie uczyc.... o jakims przytuleniu czy nawet buziaku w ciagu dnia nie ma mowy... a sex? jak raz w tygodniu uda mi sie go namowic to swieto jest.... jeszcze przed Bozym Narodzeniem bylo normlanie ale teraz? nie widzialm mnie 2 tygodnie i wszystko sie nagle zmienilo. Probuje z nim gadac pytac sie ale na kazde pytanie jedna odpowiedz- nie wiem-. Mam dosc proszenia sie o wszystko... mam dosc zagadywania go o cos... proszenia zeby mi pomugl posprzatac a proszenia o seks czy przytulanie to juz wogole... boli to ale coz... dola mam strasznego... chcialbym zeby bylo tak jak kiedys... no ale coz po 7 miesiacach pierwsze zakochanie raczej mija... ale zeby tak nagle? przez dwa tygodnie co sam byl u rodzicow nagle sie tak zmienil...
W niedzele ma urodziny... nie wiem czy wogole robic jakiegos torta czy to olac tak jak on olewa mnie...
reklama
akeake
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2012
- Postów
- 314
Indziorka, powodzenia i trzymam kciuki jesli Ci się faktycznie na dobre rozkrecilo
December, Borysek przecudny
Ja jestem załamana, kolejne złe wieści. Badania zrobione wyniki jutro, ale byłam dziś na USG brzucha no i mam piasek w jednej nerce, a w pecherzyku zółciowym spory kamien i lekarka mowi ze juz tylko operacyjnie, tym bardziej jesli sie staram to zeby to jak najszybciej zrobic bo w ciazy z wiekszym juz brzuszkiem bym strasznie cierpiala no i jest to troche niebezpieczne bo sie moga drogi zólciowe zatkac..Eh. Jeszcze jak cukier jutro wyjdzie znowu wysoki to chyba padne ( I badz tu mądry rób badania, ale kurde za każdym razem sie znajduje jakis problem to juz jestem tym zmeczona... Bede Was podczytywac ale skoro nawet nie wiem czy moge sie starac to przestane sie udzielac bo bez sensu
A Marcia i Pam pocieesze Was moze, ze Moj tez sie nie kwapi do staranek, tzn dzidzia ok byloby ekstra, ale co do czego to on nie ma sily,nie chce mu sie, zmeczony etc, musze sie prosic zeby choc raz w tygodniu, a teraz mamy przerwe 3 tyg. z pewnego powodu i ja juz na glowe dostaje. Rozumiem Go i nie moge miec pretensji bo ja nie pracuje przez co On musi robic to ponad sily i czesto jeszcze w domu konczymy to co nie zdazyl w pracy zrobic bo tyle tego...Mysle ze po prostu seks jest dla faceta mega wyczerpujacy fizycznie i oni naprawde nie maja sily, a nie to ze nie chca, nie podobamy im sie itd, jak to kobiety zwykle mysla.
No nic, wszystkiego dobrego dziewczyny, ja musze duzo spraw przemyslec, a fura lekow ktora mam brac mnie przeraza ;( Pozdrawiam.
December, Borysek przecudny
Ja jestem załamana, kolejne złe wieści. Badania zrobione wyniki jutro, ale byłam dziś na USG brzucha no i mam piasek w jednej nerce, a w pecherzyku zółciowym spory kamien i lekarka mowi ze juz tylko operacyjnie, tym bardziej jesli sie staram to zeby to jak najszybciej zrobic bo w ciazy z wiekszym juz brzuszkiem bym strasznie cierpiala no i jest to troche niebezpieczne bo sie moga drogi zólciowe zatkac..Eh. Jeszcze jak cukier jutro wyjdzie znowu wysoki to chyba padne ( I badz tu mądry rób badania, ale kurde za każdym razem sie znajduje jakis problem to juz jestem tym zmeczona... Bede Was podczytywac ale skoro nawet nie wiem czy moge sie starac to przestane sie udzielac bo bez sensu
A Marcia i Pam pocieesze Was moze, ze Moj tez sie nie kwapi do staranek, tzn dzidzia ok byloby ekstra, ale co do czego to on nie ma sily,nie chce mu sie, zmeczony etc, musze sie prosic zeby choc raz w tygodniu, a teraz mamy przerwe 3 tyg. z pewnego powodu i ja juz na glowe dostaje. Rozumiem Go i nie moge miec pretensji bo ja nie pracuje przez co On musi robic to ponad sily i czesto jeszcze w domu konczymy to co nie zdazyl w pracy zrobic bo tyle tego...Mysle ze po prostu seks jest dla faceta mega wyczerpujacy fizycznie i oni naprawde nie maja sily, a nie to ze nie chca, nie podobamy im sie itd, jak to kobiety zwykle mysla.
No nic, wszystkiego dobrego dziewczyny, ja musze duzo spraw przemyslec, a fura lekow ktora mam brac mnie przeraza ;( Pozdrawiam.
Podziel się: