Hej kobietki.
Doła mam... znowu mnie dobija powrót kilogramów. W systemie żywienia i życia żadnej zmiany, ale wychodzi na to że tabsy sieją spustoszenie. Bezuciskowe skarpety wpijają się jak chol ercia... gin zmienił mi teraz na inne tabletki, zobaczymy jak te będę tolerować, ale to co po tamtych doszło ciężko mi w lustrze oglądać. A po porodzie tak się cieszyłam ze swojego wyglądu... ehhh nic tylko wyć.
Czy ciągłe odchudzanie sie ma w ogóle sens? może lepiej być szczęśliwym grubasem???
Spokojnej nocki. Trochę pomarudziłam ale czasami trzeba.
Doła mam... znowu mnie dobija powrót kilogramów. W systemie żywienia i życia żadnej zmiany, ale wychodzi na to że tabsy sieją spustoszenie. Bezuciskowe skarpety wpijają się jak chol ercia... gin zmienił mi teraz na inne tabletki, zobaczymy jak te będę tolerować, ale to co po tamtych doszło ciężko mi w lustrze oglądać. A po porodzie tak się cieszyłam ze swojego wyglądu... ehhh nic tylko wyć.
Czy ciągłe odchudzanie sie ma w ogóle sens? może lepiej być szczęśliwym grubasem???
Spokojnej nocki. Trochę pomarudziłam ale czasami trzeba.