reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

z przykrosciami, jasne... cale zycie z tym zyje.
teraz juz mniej sie tym przejmuje,ale czasami zdarzaja sie uwagi,ktorych nie umiem 'odpuscic'...

no, ale.. najwazniejsze, zeby byc szczesliwa :)
 
reklama
Mam niedoczynność tarczycy i zespół hashimoto więc nosiłam i rozmiar 36 i 48.
Tuż przed ciążą rozmiar 42/44 czasem 46 - zalezy od fasonu itd. ... nigdy się nie ważyłam, bo po co mam się stresować ;-) ale byłam dość aktywna do 30 tygodnia a potem cóż ... cukrzyca i dieta cukrzycowa no i poleciałam w dół ok 12 kg - średnio do 1 kg tygodniowo ...
Mój ginekolog, którego cenię i szanuję powiedział, że przy nadwadze czy też otyłości nie ma przymusu przybierania na wadze, NIC złego dzieciakowi się nie stanie jak nie przytyjemy - wyssie z nas to co mu bedzie potrzebne do rozwoju - a ma z czego. Zresztą moje wyniki i kolejne usg mlodego to potwierdzają.
Ważne żeby się zdrowo odżywiać i nie wciągać śmieciowego żarcia ani nie zganiać wszystkiego na zachcianki ciążowe... ja moge mieć zachciankę na pomidora - na to pozwolił mi mój diabetolog, ewentualnie na ogórka ... brzuszek rośnie, młody w nim rośnie a ja mam łapki coraz chudsze ...
pozdrawiam
 
no pozazdrościć :) u mnie bywa róznie-czasem mam fazę na owoce i zjadam je bez opamiętania czasem na sałatki warzywne no i wtedy jest ok ale czasem poprostu napcham się kanapek wrrrr.
za słdyczami wbrew pozorom nie przepadam ale teraz w ciąży mam tak: dopóki nie spróbuję np. słodkiej bułki to wogóle nie mam na nią ochoty...ale jak nie daj boże skusze się chociaż na malutkiego gryza to wciągnełabym odrazu całą bułkę. więc unikam, unikam...uwielbiam pikantne żarcie,a teraz baaardzo mi go brakuje...
Macie jakąś ustaloną dzienną dietę? jakie i z czego składające się posiłki jecie?
 
Mirellko - uwierz nie masz mi czego zazdrościć, takie skoki wagi wcale dobre nie są. Zwłaszcza, że dopiero gdy miałam delikatnie mówiąc dość fatalne wyniki ktoś wpadł w końcu na to żeby zrobić mi badania tarczycy. Także rozmiar 36 był wynikiem zapalenia tarczycy i wejścia w nadczynność... potem niedoczynność ... czyli "tycie z powietrza" ...
A moja dieta - dieta cukrzycowa przestrzegana dość rygorystycznie, żeby nie brac insuliny: kilka małych posiłków -3 główne + 2 x przekąski, bez białego pieczywa w sumie to bez żadnego pieczywa za wyjątkiem wasy, bez słodyczy, bez tych wszystkich smakowitych pierożków, naleśników, słodkich owoców ...
Jak pisałam powyżej: ochotę to ja mogę mieć na pomidora albo ogórka... i to są moje jedyne zachcianki ... na które pozwalają mi lekarze...
Poza ytm, ponieważ do 32 tygodnia oprócz cukrzycy nic się nie działo to mogłam sobie chodzić z kijami - naprawdę polecam nordic ... na piłki ... teraz muszę leżeć :-(
 
Ostatnia edycja:
ja mam ciążę zagrożoną, już lezałam 11 dni przez ten krwiak i odklejającą się kosmówkę. teraz mam się bardzo oszczędzać i jestem na L4. Boję się nawet wejść do ogrodowego basenu bo tak się boję o dzidziulka. co do diety to tez jem ciemne pieczywo-bo bardziej mi smakuje, dużo warzyw i owoców ale i grzeszę od czasu do czasu czymś nie przyzwoicie kalorycznym ehhh...
najważniejsza teraz jest moja fasolka,tak jak pisałam wcześniej-ja zeszłam na drugi plan.
 
aj... niedobrze. pozostaje tylko stosować się do zaleceń lekarza i oczekiwać w nadziei, że wszystko będzie dobrze :)
 
współczuję, ja ... cóz wylądowałabym w psychiatryku. przez ostatnie 4 tygodnie mam prawo do leżenia, oddychania i chodzenia do toalety i jestem na skraju wyczerpania nerwowego. Jestem leniwcem pospolitym ale co innego się lenić z własnej woli a co innego - w moim przypadku - być na to lenistwo skazanym ...
Chętnie umyłabym okna, pooprasowała ... przesunęła półkę ... a tu NIC z tego :-( poszła na zakupy - choc tego nie lubię ... weszła na jakąś górkę ... echhhhhhh
Ja zwyczajnie obumieram na tej kanapie...
 
współczuję, ja ... cóz wylądowałabym w psychiatryku. przez ostatnie 4 tygodnie mam prawo do leżenia, oddychania i chodzenia do toalety i jestem na skraju wyczerpania nerwowego. Jestem leniwcem pospolitym ale co innego się lenić z własnej woli a co innego - w moim przypadku - być na to lenistwo skazanym ...
Chętnie umyłabym okna, pooprasowała ... przesunęła półkę ... a tu NIC z tego :-( poszła na zakupy - choc tego nie lubię ... weszła na jakąś górkę ... echhhhhhh
Ja zwyczajnie obumieram na tej kanapie...


o kurcze...już to znam...
misia45 ale co sie stało?
 
reklama
Hej :) Co prawda za parę dni minie okrągły rok, odkąd moja Córka jest na świecie, ale dalej rozpamiętuje te paskudne kilogramy ...
Przed ciążą ważyłam 67 kg i ... gruba nie byłam :) Miałam fajną figurę, byłam proporcjonalna i w ogóle zadowolona, że wyglądam tak a nie inaczej :) Lubiłam swoje ciało.
Przez pierwsze 3 miesiące kompletnie nic nie przytyłam, za to od 4 ... się zaczęło na dobre !
Co miesiąc 4 kg ... Waga nieubłaganie rosła, a ja się martwiłam. Nie jadłam dużo, słodycze sporadycznie, starałam się jakoś trzymać. Nic to nie dało. W dniu porodu ważyłam 96 kg !!!
A więc 29 kg na +. To była masakra. Wyglądałam jak słonica - dosłownie. Brzuch miałam ogromny, ledwo chodziłam. Wszędzie gdzie to tylko było możliwe porobiły mi się rozstępy. Po porodzie od razu zeszło 10 kg. W jakieś 3 miesiące zeszło kolejne 10. Potem jakoś zniknął mi 1 kg. I 8 mi zostało. Nie mogłam na siebie patrzeć. Rozstępy jeszcze bardziej mnie dołowały, a mimo to nie miałam tyle siły, żeby porządnie wziąć się do roboty i schudnąć ! Wyłam tylko do księżyca jak nikt nie widział. Cokolwiek ubrałam wyglądałam źle. Ograniczałam trochę jedzenie to fakt, bardzo dużo chodziłam, bo prawie codziennie jakieś 8 km (4 km mam w jedną stronę do rodziców) i NIC ! Waga ani drgnęła. Wciąż 75 kg.
Aż tu nagle, ponad miesiąc temu, kiedy moja córeczka miała 10 miesięcy, zaczęłam cierpieć na strasznie bóle brzucha. Okazało się, że to to kamica żółciowa. Od razu przeszłam na ścisłą dietę. Jedyne co mogłam jeść to białe pieczywo, pasztet i pomidor bez skóry. Sporadycznie parówka, płatki na mleku, kisiel, paluszki.
2 tygodnie temu miałam zabieg, woreczka już nie mam, dietę trzymam nadal, ale pozwalam sobie czasem na małe co nie co i ... ważę już 67 kg - tyle co przed ciążą :)) W ponad miesiąc schudłam 8 kg.
Niestety moją zmorą jest zwis zamiast brzucha. Nie mogę się go pozbyć, ale mimo to czuję się o niebo lepiej bez tych zbędnych kilogramów ! Jak widać wszystko jest możliwe kochane :)
Jak się chce można schudnąć :) U mnie niestety spowodowała to choroba i teraz żałuję, że wcześniej nie wzięłam się za siebie !
Główki do góry brzuchatki ! Dacie radę, tylko musicie tego mocno chcieć.
Trzymam za Was kciuki :*
 
Ostatnia edycja:
Do góry