dzewelajna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2012
- Postów
- 512
heloł,
martusia co do karmienia mama mi zawsze powtarzała, że po 3 tygodniach i po 3 miesiącach jest kryzys przez jakiś czas i wtedy trzeba jak najwięcej przystawiać latorośl, zeby mleko na stałe nie zanikło, dodatkowo wtedy w tych terminach polecaqła mi mama wszelakiego rodzaju herbatki mlekopędne ziołowe bo jakoś trzeba ten okres przetrwać.
Ja jakoś pamiętam po 3 tygodniach jakoś przetrwałam i udało nam się ale po 3 miesiącach niestety odpadłam. Ale to z winy zajęć. Wróciłam na studia i udało mi się znaleźć pracę więc bez zastanowienia brałam póki było ... no i dzięki ci panie bo do tej pory siedzę na stołku :-)
co do zdjęcia groszka to już mam z 9 tygodnia ale kurczaki nie działa mi skaner bo beznadziejna machina bez toneru w drukarce wcale nie działa. a telefon byle jakie zdjęcia robi. Może od małża wezmę telefon albo w pracy zeskanuje. Zobaczymy ....
miłego dnia dziewczynki ....
aaaa.... waga w dół. Najpierw spadło 3 kg, potem wzroso o 1 kg a teraz znowu spadło 1 kg. Czyli suma sumarum jesteśmy na minusie 3 kg.
martusia co do karmienia mama mi zawsze powtarzała, że po 3 tygodniach i po 3 miesiącach jest kryzys przez jakiś czas i wtedy trzeba jak najwięcej przystawiać latorośl, zeby mleko na stałe nie zanikło, dodatkowo wtedy w tych terminach polecaqła mi mama wszelakiego rodzaju herbatki mlekopędne ziołowe bo jakoś trzeba ten okres przetrwać.
Ja jakoś pamiętam po 3 tygodniach jakoś przetrwałam i udało nam się ale po 3 miesiącach niestety odpadłam. Ale to z winy zajęć. Wróciłam na studia i udało mi się znaleźć pracę więc bez zastanowienia brałam póki było ... no i dzięki ci panie bo do tej pory siedzę na stołku :-)
co do zdjęcia groszka to już mam z 9 tygodnia ale kurczaki nie działa mi skaner bo beznadziejna machina bez toneru w drukarce wcale nie działa. a telefon byle jakie zdjęcia robi. Może od małża wezmę telefon albo w pracy zeskanuje. Zobaczymy ....
miłego dnia dziewczynki ....
aaaa.... waga w dół. Najpierw spadło 3 kg, potem wzroso o 1 kg a teraz znowu spadło 1 kg. Czyli suma sumarum jesteśmy na minusie 3 kg.