reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

heloł,
martusia co do karmienia mama mi zawsze powtarzała, że po 3 tygodniach i po 3 miesiącach jest kryzys przez jakiś czas i wtedy trzeba jak najwięcej przystawiać latorośl, zeby mleko na stałe nie zanikło, dodatkowo wtedy w tych terminach polecaqła mi mama wszelakiego rodzaju herbatki mlekopędne ziołowe bo jakoś trzeba ten okres przetrwać.
Ja jakoś pamiętam po 3 tygodniach jakoś przetrwałam i udało nam się ale po 3 miesiącach niestety odpadłam. Ale to z winy zajęć. Wróciłam na studia i udało mi się znaleźć pracę więc bez zastanowienia brałam póki było ... no i dzięki ci panie bo do tej pory siedzę na stołku :-)

co do zdjęcia groszka to już mam z 9 tygodnia ale kurczaki nie działa mi skaner bo beznadziejna machina bez toneru w drukarce wcale nie działa. a telefon byle jakie zdjęcia robi. Może od małża wezmę telefon albo w pracy zeskanuje. Zobaczymy ....

miłego dnia dziewczynki ....

aaaa.... waga w dół. Najpierw spadło 3 kg, potem wzroso o 1 kg a teraz znowu spadło 1 kg. Czyli suma sumarum jesteśmy na minusie 3 kg.
 
reklama
Martusia, jak mialas duzo pokramu i maly nie sciagal, to teraz dla odmiany organizm moze przyciac laktacje, zeby sie nie wytezac niepotrzebnie. Po prostu konsekwentnie przystawiaj synka i niech doi ile wlezie, niech pobudza. Dodatkowo mozesz sobie zapodac ziola - zwykle karmiac pilam herbatke z rumianku, kopru wloskiego i anyzu. rumianek "na smak" w zasadzie, koper przedostaje sie do pokarmu i niweluje zaparcia i kolki, a anyz dziala prolaktacyjnie.
Dzewalajna, a Ty rzygasz, czy tak sobie lekko chudniesz?
 
na całe szczęście zero rzyganka. Od niedawna przestało mnie mulić ale tak to ogólnie nie mam chęci na jedzenie i tyle. Na śniadanie zjem jedną kromkę i już nie mogę ... ale wiem że musze bo to energi ana cały dzień i z ledwością dopycham druga a potem to jem jak już musze czyli jak zaczynam być głodna bo wtedy zaczyna mnie mdlić. Gdyby nie to to bym pewnie nie jadła. Czyli jak jestem w pracy to około 13 jakaś bułeczka i jak wracam z pracy czyli około 18 obiadek ale w małej ilości bo mi po prostu nie wchodzi. w między czasie oczywiście ze 2 jabłka, jakiś batonik i 2 litry wody. ot co .... nie myślę, zeby to było jakieś minimum bo mi się wydaje sporo. No może troszkę mniej jem jak przed ciążą ale nie mogę i już. PO za tym po łyzeczkowaniu hormony szalały jak opętane. Tydzień po byłam na plusie 7 kilogramów a potem przez pół roku kolejne 9. Myślę, ze teraz może hormony się uspokoiły i waga przestaje szaleć... nie wiem.... jakoś tak to samo wychodzi.... oby tak dalej było.
Z Fabianem w ciąży od samego początku miałam zwiększone zapotrzebowanie na jedzenie a tu odwrotnie. No i z Fabianem przytyłam jakieś 20 kg. Z czego 10 kg w ciągu 7 miesiąca (może ósmego) przez zatrucie ciążowe. Po porodzie od razu jak mogłam wstać z łóżka poleciałam się zważyć jak i reszta dziewczyn - swoją droga to śmieszne jest czasem jak na położniczym widzi się wędrujące dziewczyny na wagę ledwo ciągnące za sobą nogi żeby tylko zobaczyć ile mniej. Po porodzie spadło od razu 10 kg ale po jakimś czasie niestety te 10 wróciło.
Teraz nie dam się kilogramom - oczywiście w ciąży nie będę się odchudzać - będę jadła tyle ile będę mogła ale po porodzie i odkarmieniu ... trzymajcie się kilogramy bo wkrocze ze ztrojoną siłą a nie tylko zdwojoną. Trzeba będzie naoliwoć śrubki w rowerku bo będzie dymił :-) ... teraz tak mówie - zobnaczymy jaki zapał będzie jak przyjdzie na to czas. Ale jak trafi mi się roczny macierzyński to oj oj oj ... dziewczyny mnie nie poznają jak wróce do pracy .... i tego sie trzymajmy.
 
kurcze ale mam lenia, nic mi sie nie chce robić. Muszę iść zanurkować do pokoju Patrycji bo w szkole jest zbiórka zabawek dla domu dziecka wiec jest swietna okazja pozbyc sie sterty maskotek, lalek i takich tam. Nie mam pojecia co na obiad zrobic, moze ktoraś podrzuci jakiś fajny przepis? Myslalam zeby zrobic kotlety z kalafiora, Patrycja je uwielbia ale małżonek nie zje i tym samym musze robic dwa obiady w sumie trzy bo staram sie jesc dietetycznie.
Za miesiąc mamy rocznice ślubu...12, ale ten czas zasuwa, moze uda się i grosio bedzie prezentem rocznicowym?:-)
spadam cos robic pa
 
Marcia trzymam kciuki zeby grosio byl prezetem ;) a co do obiadu.... moze "oszukane" golabki ? robisz tak jak normlane tylko zamiast zawijac w kapuste to ja drobno szatkujesz i dodajesz do miesa i ryzu i robisz kotleciki... i w sosie pomidorowym albo grzybowym... pyszne sa i wcale nie takie tuczace a jak chcesz wersje dla siebie to zrob kilka bez ryzu.... bo w nich to ryz najbardziej tuczy :)
 
Hej Hej ;))
Po wczorajszej wizycie u pediatry wsio okey :-D Jaś waży 4,550:-D a 6 października jak wychodziliśmy ze szpitala ważył 3,700, także ponad 800g mu się przybrało:tak: rośnie jak na drożdżach, do tego jest bardzo silny bo sam na długo podnosi główkę i nią kręci na boki leżąc na brzuszku:tak:
Dziś dał nam w nocy pospać, poszedł spać o 20.30 i dopiero o 3.30 jak nigdy obudził się na butlę:tak: a później już o 6.30 no i po 9...a teraz leży sobie i obserwuje hehe.
Muszę też troszkę ponarzekać, bo od wczoraj boli mnie gardło :no: dziś lecę do lekarza ogólnego co by mi coś dał na to, bo ja jak na gardło nie wezmę antybiotyku to za dwa dni będę mieć już anginę albo oskrzela:wściekła/y: boję się, że zarażę Jaśka choć staram się jak najmniej go dotykać i brać na ręce, wszystko robi mój Arek...no ale jak już muszę to muszę, maskę lekarską zakładam na dzioba i mam nadzieję, że Mały się nie zarazi...:no:
A mam pytanie Ewelina pisała, że po łyżeczkowaniu przytyła...a to tyje się zazwyczaj po łyżeczkowaniu po obumarłej ciąży czy po każdym łyżeczkowaniu? Bo mnie po porodzie też łyżeczkowali, bo łożysko całe nie wyszło i aż się teraz boję że może i ja zaraz utyje, a już większa niż jestem to ja nie chce być:-D:tak::wściekła/y:
Miłego dnia ;)
 
Witam dziewczynki :-) no juz po chrzcinach ,tescie tez juz sobie pojechali i nareszcie z głowy ;-).Mała była grzeczniutka imprezka udana no i pogoda jak marzenie była...Wczoraj byłysmy na szczepieniu mała dzielna była i moja kluseczka wazy 4950:szok::-D i wsio ok tylko ze ze starszym mam problem tez był na szczepieniu i jak doktorka go zobaczyła to sie za głowe złapała młody ma 176 cm wz i wazy niecałe 50 kg pod koniec stycznia jak z nim byłam wazył 58 i to pani doktor sie nie podoba ze spadł tyle na wadze powiedziała mi ze'' wizualnie moze szczuplej wygladac( wglada jak dziecko oswiecimia tak moj tato mowi ) bo urusł duzo ale nie powinien z wagi tyle spasc tym bardziej ze je za dwoch i dała mi skierowania na badania ,no i mam stresa czy to cos powaznego nie jest.....młody dzis na badania poszedł zobaczymy ...ide poczytac co tam u Was sie działo jak mnie nie było:-)
 
Fasolka duzy ten twoj syn jak na 14 lat... ja mam 20 lat i mam 180 :p moj chlop ma 23 i ma 179 :p wiec sporego syna masz. co do wagi moj chlop wazy jakies 58kg... cos kolo tego...i jakos nikt sie tym nie przejmuje ale kiedy on u lekaza byl ostatnio? z 5 lat temu....

Ja z koleji bede sie wluczyc po lekarzach z polecenia mojego fizjoteraeuty... jestem od 6 miesiecy na diecie z ograniczeniem weglowodanow i tluszczy od 2 miesiecy cwicze na noge bardzo duzo ( 4x w tygodniu plywanie 5x sliowna) a w tylko tym miesiacu przytylam 6kg.... on mysli ze cos nie tak z hormonamii mam bo nie ma bata zebym na takiej diecie i przy takim wysilku tak utyla... a ze jako dzisko mialam niedoczynnosc tarczycy i leczenie nie bylo kontynuowane w irlandii mam isc sprawdzic.... z tym ze mi juz pielegniarka powiedziala ze owszem wyniki mi zrobia ale do endokrynologa nie bo tam to tylko ciezkie przypadki.... bede musiala poszukac polskiego w irlandii....
 
reklama
ale wam dzieciaki rosną .... super
lolcia u ciebie tycie nie powinno być wynikiem łyżeczkowania także no stress.... u mnie tak było bo nagłe poronienie mogło zachwiać gospodarkę hormonalną. bo to szok dla organizmu ... poza tym dochodzi załamanie psychiczne, brak chęci do życia, nerwy .... u niektórych objawia się spadkiem wagi a u mnie zawsze odwrotnie ...
 
Do góry