Ale masakrator... Ja mam następującą koncepcję: otóż być może jest zazdrosny, że nie będzie / nie jest już dla Ciebie najważniejszy... Hmm? W każdym razie wiem, że rozmowa (nawet taka "wymuszana") jest bardzo ważna i trzeba na bieżąco sobie wszystko wyjaśniać! Życie jest za krótkie, żeby się na siebie boczyć...
Ehhh, i mnie dopada jakieś przeziębionko - czuję już nadchodzący katar, pokasłuję i pobolewa mnie gardło - tylko czekam na gorączkę i już będzie super ;/ W zeszłym sezonie w ogóle nie chorowałam i myślałam, że przy okazji ciąży również uda mi się to osiągnąć lecz, jak widać - chyba nie w tym wcieleniu. A-PSIK! uhhh ;/ Zastanawiam się, jak sobie poradzić z tym przeziębieniem... Wiem, że tabl. do ssania nie są zanadto wskazane, podobnie jakieś psikadła do gardła... Doradźcie coś proszę, bardziej doświadczone kobitki!
Poza tym - wczoraj byliśmy na spacerku w ryneczku, zmarzłam przeokropnie, i jak szliśmy do auta, to myślałam, że cycki mi pękną!! Jak mi jest zimno, to z moimi piersiami dzieje się coś niesamowitego! Jakbym je sobie odmroziła! Niesamowity ból sutków! Niesamowite do opisania... Mam tylko nadzieję, że te "akcje" sprawią, że po porodzie nie będziemy mieć problemów z laktacją...
kłaczku, pamiętam, że pisałaś, że w ciąży brałaś Clexane. Z jakiego powodu?
A-PSIK!
nie wiem, czy już mówiłam, że moja ginka mi zaleciła te zastrzyki - w związku z tymi dodatnimi przeciwciałami przeciwjądrowymi (dodatnie ANA1, graniczne ANA2, ujemne ANA3) i zwiększonym prawdopodobieństwem zatorów... Zmierzam do tego, że mój małż co wieczór robi mi zastrzyki - przyznam, że nie lubię ich, bo wiadomo - kłucie w brzuch, a później to pieczenie nie należy do przyjemnych, ale za to zawsze po tych zastrzykać Malec daje o sobie znać. I w ogóle jest coraz bardziej aktywniejszy, choć nadal bywa tak, że jak kładę rękę na brzuchu, to się uspokaja... Mój mężuś ani razu nie poczuł kopniaków swego synka - mówi, że nie wie, czego się spodziewać i nic nie czuje (mimo tego, że moja dłoń opierająca się na jego dłoni podskakuje do góry od Jasiowego kopniaka...)
A tymczasem pozdrawiam Was serdeczniaście :*