@bigmom nie zasmucilas , miło, że wgl ktoś pamięta
wizyta jutro o 14.20. Miała być 6go , ale jakoś w weekend kiepsko się czułam, dużo uplawow, myślałam, że to wody, ale jednak nie. W każdym razie gin kazała porobić badania z krwi i przyjść w piątek, żeby sprawdzić poziom wód i czy nic się nie dzieje. Od dwóch dni mam trochę stwardnienie brzucha, mini skurcze, ale ponoć póki nie są regularne jest ok. Najlepiej się czuje jak śpię i do południa... mam wrażenie, że jak już coś zjem to czuje się znacznie gorzej - coś w stylu - albo dzieci w brzuchu albo jedzenie, bo ten brzuch zaczyna boleć i twardniec po posilkach :/ no ale coś jeść trzeba. Fizycznie tak jak pisze bywa roznie, ale ciężko mi stwierdzić na ile moja psychika na to wpływa, a na ile coś się dzieje. Muszę to po prostu przeżyć.
Zaraz jadę na badanie , bo gin kazała powtórzyć morfologie i CRP po 48h od 1go badania zanim do niej przyjdę.
Dzieciaki w brzuchu szaleją. I tak jakoś czas leci. M ma urlop od wczoraj więc też jest trochę lepiej. Oglądamy głupie komedię, bo co nam zostało [emoji14]
@Indziorka dziękuję:* [emoji173]