reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

Ka, ale miło, że pamiętasz [emoji7][emoji7]

Dziękujemy [emoji8]

Właśnie go nakarmiłam i się zastanawiam nad tym, jak ten tydzień szybko minął... To jakiś kosmos [emoji33]
Mi też czas leci teraz tak szybko. Jeszcze wczoraj byłam w szpitalu stresując się przed cc, a za tydzień Tosia kończy 4 miesiące [emoji44] za niedługo będzie miała roczek i co wtedy?
 
reklama
Wtedy pomyślicie o rodzeństwie [emoji3]
Szczerze powiedziawszy, to zawsze chcialam mieć przynajmniej troje dzieci. Ale aktualnie przez te przejścia z bioderkami Tosi zaczęłam się bać... Co będzie jeśli się to powtórzy...? Znów mam zafundować dziecku szpitale, gipsy, niewygodę i ból...? Ehh... Pewnie mi przejdzie za jakiś czas, ale na razie nie umiem sobie wyobrazić kolejnego dziecka...

Byłam dzisiaj w mopsie po dokumenty do przedłużenia 500+ i dowiedziałam się, że jeśli wyrobimy Tosi orzeczenie o niepełnosprawności, takie tymczasowe na czas leczenia bioderek, to będzie nam przysługiwał zasiłek pielęgnacyjny i rehabilitacyjny. Zawsze są to jakieś dodatkowe pieniążki, bo na te gipsy syntetyczne, wkładki higieniczne, płatki kosmetyczne i maści idzie trochę pieniędzy. Zużywamy tego więcej niż bez gipsu. No i będzie na dodatkową rehabilitację jak coś. Chociaż powiem wam, że czuję się jak patologia, bo korzystamy ze wszystkich możliwych zasiłków... Dostajemy też rodzinny, ale u nas faktycznie wszystko idzie na Tosię...
 
Mimi, powrót do pracy też może będzie miał jakieś plusy [emoji8] a co do maluchów to ja wiedziałam, że czas leci szybko, ale nie aż tak [emoji23]

Paula, no na pewno łatwo wam nie jest. Ale absolutnie nie możesz się czuć jak "patologia", robicie to dla Tosi przecież, nie idziesz za to kupić ośmiopaku piwa i wódki z biedronki [emoji8] a po to są różne opcje wsparcia, żeby korzystać. Też bym się nie wahała na waszym miejscu :) jak zakończy się leczenie Tosi, mam nadzieje, że z całkowitym sukcesem, to pewnie trochę odpoczniecie psychicznie i będziecie myśleć o następnym bąbelku :)
 
Wyobraźcie sobie, że dostałam szpitalu zaproszenie na bezpłatną poradę/konsultację u położnej, logopedy i fizjoterapeuty w jakimś ośrodku współpracującym ze szpitalem, w którym rodziłam, umówiłam więc Bruna na koniec września, zobaczymy co tam ciekawego powiedzą :)
 
Wyobraźcie sobie, że dostałam szpitalu zaproszenie na bezpłatną poradę/konsultację u położnej, logopedy i fizjoterapeuty w jakimś ośrodku współpracującym ze szpitalem, w którym rodziłam, umówiłam więc Bruna na koniec września, zobaczymy co tam ciekawego powiedzą :)
Super, zawsze warto korzystać z takich rzeczy [emoji846]
 
Szczerze powiedziawszy, to zawsze chcialam mieć przynajmniej troje dzieci. Ale aktualnie przez te przejścia z bioderkami Tosi zaczęłam się bać... Co będzie jeśli się to powtórzy...? Znów mam zafundować dziecku szpitale, gipsy, niewygodę i ból...? Ehh... Pewnie mi przejdzie za jakiś czas, ale na razie nie umiem sobie wyobrazić kolejnego dziecka...

Byłam dzisiaj w mopsie po dokumenty do przedłużenia 500+ i dowiedziałam się, że jeśli wyrobimy Tosi orzeczenie o niepełnosprawności, takie tymczasowe na czas leczenia bioderek, to będzie nam przysługiwał zasiłek pielęgnacyjny i rehabilitacyjny. Zawsze są to jakieś dodatkowe pieniążki, bo na te gipsy syntetyczne, wkładki higieniczne, płatki kosmetyczne i maści idzie trochę pieniędzy. Zużywamy tego więcej niż bez gipsu. No i będzie na dodatkową rehabilitację jak coś. Chociaż powiem wam, że czuję się jak patologia, bo korzystamy ze wszystkich możliwych zasiłków... Dostajemy też rodzinny, ale u nas faktycznie wszystko idzie na Tosię...
Kochana nie ma się czego wstydzić czy źle z tym czuć. Skoro się należy to korzystacie...
 
reklama
Do góry