reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

Ja niedawno wróciłam ze szpitala, wybraliśmy się z mężem, bo Bruno się dziś prawie nie ruszał... Zjadłam śniadanie - nic, zjadłam ciasto - jakiś 1 słaby ruch, wypiłam kawę - nic. Nie wciskał mi się w żebra jak zawsze, no spietrałam. Leżałam godzinkę na płasko z dłońmi na brzuchu - 1 ruch.

Dopakowałam torby do szpitala i ruszyliśmy. Zrobili ktg, tam mały zaczął się ruszać, ktg w porządku, USG zrobili i też w porządku, badanie ginekologiczne też ok. Cieszę się jak głupia, ale jestem wycieńczona nerwówką. Lekarz był zdziwiony położeniem malucha, bo głowę miał schowaną w żebrach moich tak, że nie dało mu się tam przepływów zbadać. Grunt, że serducho bije jak dzwon. Mam nadzieję, że już takiego numeru nie wywinie [emoji33]
 
reklama
Ja niedawno wróciłam ze szpitala, wybraliśmy się z mężem, bo Bruno się dziś prawie nie ruszał... Zjadłam śniadanie - nic, zjadłam ciasto - jakiś 1 słaby ruch, wypiłam kawę - nic. Nie wciskał mi się w żebra jak zawsze, no spietrałam. Leżałam godzinkę na płasko z dłońmi na brzuchu - 1 ruch.

Dopakowałam torby do szpitala i ruszyliśmy. Zrobili ktg, tam mały zaczął się ruszać, ktg w porządku, USG zrobili i też w porządku, badanie ginekologiczne też ok. Cieszę się jak głupia, ale jestem wycieńczona nerwówką. Lekarz był zdziwiony położeniem malucha, bo głowę miał schowaną w żebrach moich tak, że nie dało mu się tam przepływów zbadać. Grunt, że serducho bije jak dzwon. Mam nadzieję, że już takiego numeru nie wywinie [emoji33]
Ojej, to faktycznie się najadłaś strachu. Nie zazdroszczę takich emocji. Dobrze, że skończyło się na strachu i z małym wszytsko w porządku [emoji846]
 
Ja niedawno wróciłam ze szpitala, wybraliśmy się z mężem, bo Bruno się dziś prawie nie ruszał... Zjadłam śniadanie - nic, zjadłam ciasto - jakiś 1 słaby ruch, wypiłam kawę - nic. Nie wciskał mi się w żebra jak zawsze, no spietrałam. Leżałam godzinkę na płasko z dłońmi na brzuchu - 1 ruch.

Dopakowałam torby do szpitala i ruszyliśmy. Zrobili ktg, tam mały zaczął się ruszać, ktg w porządku, USG zrobili i też w porządku, badanie ginekologiczne też ok. Cieszę się jak głupia, ale jestem wycieńczona nerwówką. Lekarz był zdziwiony położeniem malucha, bo głowę miał schowaną w żebrach moich tak, że nie dało mu się tam przepływów zbadać. Grunt, że serducho bije jak dzwon. Mam nadzieję, że już takiego numeru nie wywinie [emoji33]
Oj to strachu się najadlas ale najważniejsze że wszystko dobrze.
 
Kurde, ja nie jestem panikara, ale dziś byłam w strzępach [emoji32] ryczałam jak dopakowywałam torby do szpitala i ryczałam przez pół drogi ...

Teraz Brunek cały czas buszuje :)

Dobrze, że w szpitalu nie popatrzyli na mnie jak na świra [emoji4] nawet mam dobre wrażenia z tym szpitalem, zobaczymy jak będzie później.

Wczoraj finiszowaliśmy właśnie w wyprawkę, łóżeczko zamówiliśmy, materac, podusię do karmienia. Już myślałam, że jakieś fatum zadziałało :/
 
Kurde, ja nie jestem panikara, ale dziś byłam w strzępach [emoji32] ryczałam jak dopakowywałam torby do szpitala i ryczałam przez pół drogi ...

Teraz Brunek cały czas buszuje :)

Dobrze, że w szpitalu nie popatrzyli na mnie jak na świra [emoji4] nawet mam dobre wrażenia z tym szpitalem, zobaczymy jak będzie później.

Wczoraj finiszowaliśmy właśnie w wyprawkę, łóżeczko zamówiliśmy, materac, podusię do karmienia. Już myślałam, że jakieś fatum zadziałało :/
Współczuję stresu! Dobrze, że wszystko ok :) Dzięki Bogu Paulina mi takich numerów nie robiła, ale Patryk spał po 6h w brzuchu więc żyłam w stresie cały czas. Lepiej mieć dzidzię poza brzuchem i na bieżąco sprawdzać czy oddycha :)
 
Współczuję stresu! Dobrze, że wszystko ok :) Dzięki Bogu Paulina mi takich numerów nie robiła, ale Patryk spał po 6h w brzuchu więc żyłam w stresie cały czas. Lepiej mieć dzidzię poza brzuchem i na bieżąco sprawdzać czy oddycha :)
Oj tak, lepiej mieć na oku. W brzuchu to tylko na czuja się coś wie :) jak tam się macie z Pauliną? [emoji7]
Colorado brawo za czujnośc. Ja wychodzę z założenia, ze lepiej 10 razy za dużo jechać niż raz za mało.
No też tak właśnie myślę, tym bardziej, że starałam się zrobić to co mogłam wcześniej, żeby się upewnić. Lekarz powiedział, że zrobiłam książkowo i jakby znowu tak było, to mam znowu przyjechać. Zresztą w takich sytuacjach to się chyba włącza z automatu tryb działania i chyba nie wyszłabym stamtąd bez ktg [emoji4]
 
reklama
Oj tak, lepiej mieć na oku. W brzuchu to tylko na czuja się coś wie :) jak tam się macie z Pauliną? [emoji7]No też tak właśnie myślę, tym bardziej, że starałam się zrobić to co mogłam wcześniej, żeby się upewnić. Lekarz powiedział, że zrobiłam książkowo i jakby znowu tak było, to mam znowu przyjechać. Zresztą w takich sytuacjach to się chyba włącza z automatu tryb działania i chyba nie wyszłabym stamtąd bez ktg [emoji4]
Dokładnie lepiej 10 razy za dużo niż 1 raz za mało. Ale już niedługo i będziesz miała go przy sobie :)

My się mamy dobrze, mam nadzieję że jutro wyjdziemy do domku :)
Ja się czuję ok, wprawdzie nie moge siedzieć, a jak Paulinka zasysa cycka to mam okazję obejrzeć wszystkie konstelacje gwiazd, ale po za tym jestem bardziej mobilna niż po 1 porodzie. Kocham ją z każdym dniem bardziej, ale tęsknię za synkiem pomimo tego, że go widzę codziennie. Chce już mieć oboje naraz :D
 
Do góry