reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

Wiesz co, w ogóle się nie nastawiam. Póki co tłumaczę sobie, żeby korzystać z życia bezdzietnego, więc czytam, jeżdżę na rowerze, chodzę do kina i spotykam się że znajomymi. Jak się uda, to od października zaczynam się uczyć włoskiego, bo uwielbiam Włochy i chciałabym zjeździć całe, a sam język jest dla mnie przepiękny [emoji4] także szukam pozytywów [emoji16]

I bardzo dobrze robisz :) trzeba zająć myśli i nie dać się zwariować :)

Włoski jest piękny [emoji7] cokolwiek nie mówią, brzmi jak opis pysznego jedzenia [emoji3]
 
reklama
Dziewczyny, ja tak się obawiam, bo już pogodziłam się z myślą o CC, nawet widzę plusy, m.in. to, że nie będę się tyle godzin mocno męczyć i wić w bólach, a wiadomo, pierwszy poród to trudna rzecz... A boję się, że się przyzwyczaiłam do tej myśli, a mały psikusa wywinie i się obróci [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Dziewczyny, ja tak się obawiam, bo już pogodziłam się z myślą o CC, nawet widzę plusy, m.in. to, że nie będę się tyle godzin mocno męczyć i wić w bólach, a wiadomo, pierwszy poród to trudna rzecz... A boję się, że się przyzwyczaiłam do tej myśli, a mały psikusa wywinie i się obróci [emoji23][emoji23][emoji23]
Co poród to różna opinia. Miałam CC chociaż chciałam bardzo SN ale wyszło jak wyszło. Każdy poród ma swoje plusy i minusy - najważniejsze żeby była to najbezpieczniejsza opcja dla dziecka i matki.
 
Dziewczyny, ja tak się obawiam, bo już pogodziłam się z myślą o CC, nawet widzę plusy, m.in. to, że nie będę się tyle godzin mocno męczyć i wić w bólach, a wiadomo, pierwszy poród to trudna rzecz... A boję się, że się przyzwyczaiłam do tej myśli, a mały psikusa wywinie i się obróci [emoji23][emoji23][emoji23]
Ja też tak miałam [emoji23] musiałam się mocno przestawić na myśl o cc i nie było to łatwe, ale jak już się przestawiłam, to się modliłam, żeby się nie obróciła, bo bym nie wiem co zrobiła [emoji23] także, jak szłam na przyjęcie do porodu, a ginekolog robiła usg, to ściskałam kciuki żeby się nie okazało, że jest głową w dół i wracam do domu [emoji16] a u nas na majówkach była dziewczyna, co miała mieć cc, bo się dziecko nie odwróciło, poszła do szpitala, okazało się, że jest głową w dół, więc odesłali ją do domu. Potem kilka dni później poszła na wizytę do swojego gina, a dziecko znów głową w górę. Ostatecznie miała chyba 3 dni później cc.
 
Co poród to różna opinia. Miałam CC chociaż chciałam bardzo SN ale wyszło jak wyszło. Każdy poród ma swoje plusy i minusy - najważniejsze żeby była to najbezpieczniejsza opcja dla dziecka i matki.
Wiadomo, bezpieczeństwo na pierwszym miejscu :) mam tylko jeszcze nadzieję, że anestezjolog nie znajdzie mi przeciwwskazań do zzo, w niedzielę mam konsultację [emoji4]
Ja też tak miałam [emoji23] musiałam się mocno przestawić na myśl o cc i nie było to łatwe, ale jak już się przestawiłam, to się modliłam, żeby się nie obróciła, bo bym nie wiem co zrobiła [emoji23] także, jak szłam na przyjęcie do porodu, a ginekolog robiła usg, to ściskałam kciuki żeby się nie okazało, że jest głową w dół i wracam do domu [emoji16] a u nas na majówkach była dziewczyna, co miała mieć cc, bo się dziecko nie odwróciło, poszła do szpitala, okazało się, że jest głową w dół, więc odesłali ją do domu. Potem kilka dni później poszła na wizytę do swojego gina, a dziecko znów głową w górę. Ostatecznie miała chyba 3 dni później cc.
No to Tosia była grzeczna [emoji16] za to z tym dzieciątkiem, co takie fikoły robił to nieźle [emoji23][emoji23] mojego póki co ciągle czuję pod żebrami i jego nóżki na szyjce albo okolicy spojenia :) myślę, że jakby się obrócił, to poczuję [emoji848]
 
lucalew i jak wspominasz cc?
no tak jak się człowiek na coś nastawi a potem naglę ma być inaczej to spanikuje ;)
Olucha nie wiem czy pamiętasz ale najbardziej bolało mnie to że zabrali mi Miśka tylko przez chwile mi bluzkę pokazali. CC miałam prawie o 23 a Miśka przywieźli mi dopiero następnego dnia. Sam zabieg/CC trwało ok pół godziny. Zszywanie trwało najdłużej. Myślałam że trwa wieki. Byłam przerażona wiadomo nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć. Po CC oczywiście rana boli ale myśli się o dziecku a nie o sobie. Jakieś pół roku jeszcze mnie bolało. A miejsce rany było bez czucia to takie uczucie obcego ciała. Dotykasz i nie czujesz. Teraz już jest ok. Unerwienie jakieś jest. Rana mimo upałów ładnie się zagoila bez komplikacji. Dochodzenie do siebie trochę trwało ale ja mimo bólu wstałam odrazu jak tylko przyszły położne że pionizujemy i chodziłam. Najgorzej usiąść czy wstać bo wszystko ciągnie. Podnieść wyżej nogę czy się nachylic. Ból i strach przy kaszlaniu. Problem w WC bo nie wiesz czy Ci coś zaraz nie strzeli. Trzeba uważać na ranę żeby niczym nie obcierac, zachaczyc.
 
reklama
Olucha nie wiem czy pamiętasz ale najbardziej bolało mnie to że zabrali mi Miśka tylko przez chwile mi bluzkę pokazali. CC miałam prawie o 23 a Miśka przywieźli mi dopiero następnego dnia. Sam zabieg/CC trwało ok pół godziny. Zszywanie trwało najdłużej. Myślałam że trwa wieki. Byłam przerażona wiadomo nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć. Po CC oczywiście rana boli ale myśli się o dziecku a nie o sobie. Jakieś pół roku jeszcze mnie bolało. A miejsce rany było bez czucia to takie uczucie obcego ciała. Dotykasz i nie czujesz. Teraz już jest ok. Unerwienie jakieś jest. Rana mimo upałów ładnie się zagoila bez komplikacji. Dochodzenie do siebie trochę trwało ale ja mimo bólu wstałam odrazu jak tylko przyszły położne że pionizujemy i chodziłam. Najgorzej usiąść czy wstać bo wszystko ciągnie. Podnieść wyżej nogę czy się nachylic. Ból i strach przy kaszlaniu. Problem w WC bo nie wiesz czy Ci coś zaraz nie strzeli. Trzeba uważać na ranę żeby niczym nie obcierac, zachaczyc.
Miało być buźkę nie bluzkę :-)
 
Do góry