Mimi2330
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2016
- Postów
- 8 145
Hej witamyCześć Dziewczyny, jestem tu nowa, ale troszkę śledziłam ten wątek - szczególnie jego pierwsze strony.
Jestem w 22 tygodniu ciąży, rośnie we mnie zdrowy chłopak Problem otyłości dotyczy również i mnie - startowałam z wagą 115,40, do 19 tygodnia przytyłam 2kg. Mam zdiagnozowaną cukrzycę ciążową i jestem na diecie - schudłam do 114, ale waga potrafi wahać mi się nawet o 600g w ciągu doby. Diabetolog zadowolony z wyników, kontroli cukru dietą i ze spadków wagi. Po oznaczeniu hemoglobiny glikowanej dowiedziałam się, że moja cukrzyca jest typowo skorelowana z ciążą i że przed nią nie miałam problemu z gospodarką węglowodanową. Poza otyłością nie mam żadnych innych predyspozycji do cukrzycy.
Biorę leki na regulację ciśnienia, ale z tym miałam zawsze problem. Przez swoją emocjonalną naturę u lekarzy zawsze wynik wskazujący na nadciśnienie (140/90), w domu w normie, jednak w ciąży zawsze powinno być unormowane.
Ponieważ zaciążyłam przy niedoczynności tarczycy i przekroczonym ponad normę kortyzolu, ginekolog odesłała mnie do poradni patologii ciąży. Traktują mnie tam dobrze, lekarze i położna są baaardzo proludzcy, sympatyczni i wyrozumiali
Boję się porodu - tego, że przez masę ciała potraktują mnie jak kupę gówna, że mnie upokorzą i poniżą. Tak jak zrobiła to moja ginekolog podczas pierwszej ciążowej wizyty. Usłyszałam, że przy takiej masie nie powinnam zachodzić w ciążę, że powinnam schudnąć itd, że tarczyca to nie wymówka. Potwierdzenie ciaży przez ginekologa było najbardziej traumatycznym przeżyciem w tej ciąży. Następną traumą było zdiagnozowanie cukrzycy ciążowej.
Póki co zapowiada się poród SN, ale nigdy nic nie wiadomo. Na myśl o cesarce też robi mi się słabo, bo w końcu takiego kloca trzeba przenieść ze stołu operacyjnego na łóżko Albo to, jak będę musiała wspinać się na fotel, łóżko itd - już teraz bolą mnie plecy i chodzę do fizjoterapeuty, ciekawe co będzie, jak zacznie mi w końcu brzuch rosnąć. To są niestety skutki trybu życia i pracy, bo nieustannie obciążam odcinek lędźwiowo-krzyżowy.
Nie miałam absolutnie zadnego problemu z zajściem w ciążę - po prostu wpadliśmy, bez specjalnych starań, i trochę czasu nam zajęło, zanim wygrzebaliśmy się z szoku Zwłaszcza, że jeszcze jakiś miesiąc przed zaplodnieniem lekarz rodzinny mnie straszyła bezpłodnością spowodowaną ostatnimi wynikami tarczycy. Choruję od 16 roku życia i jak mantrę mi to wszyscy wmawiali. Pogodziłąm się z myślą, że nim wyrównam tarczycę, to się zestarzeję, więc i tak zostanę bezdzietna.
Ciążę znoszę dobrze, brzucha nie widać
Fajnie ze się trzymasz z wagą. Podpowiedz jak sobie radzisz z dietą. Ile, jakie posiłki?
Ja ostatnio poszalalam ale zaczynam się ogarniać....