reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ostrów Wielkopolski i okolice

czyli tak po prostu z marszu moge isc z os. towarzyszaca??:-) tak tez bojka zrobiłam ciekawe czy pomoze...bo juz mam dosc lezenia:-)
 
reklama
Dokładnie z marszu idziesz na porodówkę z kim chcesz:-) A co do leżenia nie narzekaj:-D ja leżę od października i mogę wstawać tylko na siusiu.
 
Hejka:)Bojka synek dobrze ale niestety muszę go dokarmiać mlekiem modyfikowanym pomimo tego że bardzo ładnie przybierał na moim pokarmie bo waży już 3900 ale jest takim żarłokiem że cycek mu niestarcza:/ale ogólnie jest kochany...w nocy budzi się tak trzy razy na jedzonko...nie raz mamy problem z uśpieniem go bo mały łobuz nie chce spać ale mam nadzieje że im będzie starszy tym będzie lepiej:))
Matusia-za poród rodzinny w naszym szpitalu się nie płaci...;)tak to moja pierwsza ciąża i powiem ci szczerze że panicznie bałam się porodu już na koniec 9 miesiąca płakałam mojemu mężowi że ja chyba nie dam rady urodzić Naszego syneczka...ale tak jak napisała bojka jak już się zacznie to odwrotu nie będzie i pomimo tego że będzie bolało bo nie ma się co okłamywać poród boli ale my kobiety jesteśmy tak skonstruowane że jesteśmy wstanie wytrzymać ten ból...więc głowa do góry:)Ja jestem straszną panikarą i u mnie w rodzinie wszyscy się śmiali że jak ja przeżyje poród to każda kobieta przeżyje:)Ja rodziłam 12 h i już przy samej końcówce byłam tak wyczerpana że traciłam przytomność ale pamiętaj to nie jest powiedziane że u Ciebie będzie tak samo...możesz mieć szybki i łatwy poród więc nic się nie martw na pewno dasz radę...a jak już będzie po wszystkim stwierdzisz że silna z Ciebie babka:)))miłego wieczorku Wam życzę;)
 
no dobrze bojka juz nie narzekam:-) nie wiem co bym zrobiła jakbym tak miała lezec jak ty,..mnie po jednym dniu plecy bola od lezenia:-) no to mnie musek troszke pocieszyłas bo ja tez jestem mało odporna na ból a wrecz wogole hehe...zwykłe wkłucie igły przy pobieraniu i sie boje bólu...masakra...ale mysle ze jakos to bedzie:-)
 
Musek nie przejmuj się że dokarmiasz modyfikowanym, ja miałam tak samo, gdyby Idze nie dała butli to bym nie miała kiedy iść do toalety, a tak jak dostała butlę to było spoko. Wieczorkiem dostawała butelkę a całą resztę piersią karmiłam i w sumie karmiłam do 9 miesiąca, bo Igula sama się odstawiła.

Martusia dasz radę:-D
 
jestescie kochane sa te pocieszenia...moze sie uda nie zwariowac z niewiadomej przez te 24 tyg:-) na poczatku chcialam za cesarke zapłacić ale jak sie nasłuchałam jak dziewczyny cierpią po cesarce to podziękuję...
 
Bojka ja karmie na zmianę raz modyfikowanym raz moim tak mi zalecił pediatra.Walczyłam cały miesiąc aby nie podać mu mleka modyfikowanego ale któreś nocy budził się dosłownie co godzinie na jedzenie centralnie cycki nie nadarzał mi produkować pokarmu....i wtedy się poddałam...miałam już dość tego że on wiecznie nie najedzony jest...
Martusia....ja też się bałam głupiego pobierania krwi uwierz mi jak pomyślałam o igłach to nogi miałam jak z waty...dlatego też nie wyobrażałam sobie porodu...ale po porodzie wszystko się zmieni...zastrzyki czy pobieranie krwi to będzie pikuś tak jak teraz dla mnie:)Ja zawsze mówiłam że jak będę rodziła nie zgodzę się na żadną kroplówkę a gdy byłam na porodówce po prostu o nią błagałam:)Po porodzie bardzo spuchły mi nogi i dostawałam zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch...kiedyś to bym chyba umarła a wtedy podeszłam do tego na totalnym lajcie hehe:)Będzie dobrze dasz radę:)A wiesz już co będzie?synek czy córeczka??
 
niestety nie wiadomo jeszcze co bedzie...mam nadzieje ze poradze sobie tak samo jak ty:-) to nic takiego ze dokarmiasz maluszka butelką tym bardziej ze musisz to robić a nie że tak ci wygodniej a to jest najwazniejsze:-)
 
Mi w trzecim miesiącu powiedział że będzie chłopiec...powiem szczerze że troszkę byłam zawiedziona bo tak jak każda kobieta chciałam kupować sukienusie,czesać kiteczki itd...ale teraz nie zamieniłabym mojego synusia na milion córeczek:)Martusia pewnie że dasz radę innego wyjścia nie będziesz miała:)a jeśli chodzi o cesarkę to ja nawet dziś nie żałuje że rodziłam siłami natury...ja po porodzie na drugi dzień już chodziłam fakt nie byłam jakoś tam mocno poszyta bo miałam zaledwie trzy szwy(szycie nic nie bolało bo dostałam zastrzyk znieczulający wiec spoko)hehe..a jak widziałam te laski po cesarkach które zwijały się z bólu to dziękuje bardzo...wiadomo te osoby które muszą mieć cesarkę to nie mają innej opcji tak jak w przypadku Naszych koleżanek...ale ten kto może niech rodzi naturalnie...lepiej dla maluszka no i jaka duma dla kobiety że dała radę;))Jeśli chodzi o to karmienie to starałam się jak mogłam przed modyfikowanym ale później na spokojnie wszystko sobie przemyślałam i stwierdziłam że lepsze sztuczne mleko niż wieczny płacz mojego synusia:(Dobra idę spać bo mały kima trzeba korzystać póki można hehe buzka
 
reklama
no właśnie kolezanka która rodziła 2 miesiace temu opowiadała, ze co prawda poród naturalny jest bolesny ale szybko dochodzi sie do siebie, a znów po cesarce raz dwa ale dochodzenie trwa długo:-( kolezanka na 2 dzien juz latała po oddziale i przynosiła tej po cesarce obiad, opiekowała sie jej maluszkiem bo tamta nie mogła nawet wstac na poczatku... masz racje musek..lepsza dzidzia najedzona niz płaczacy maluszek...niestety nie wszystko zawsze jest takie jak sobie zaplanowalismy
 
Do góry