reklama
m.a.l.i.n.k.a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2005
- Postów
- 2 294
MONIQA 4522386
Elżbietka
mother of two sons&angel
ja tez mam n awakacjachdwa wesela.
a dzisiaj mam fatlny nastroj, z samego rana sie popłakalm, bo doszlam do wnosku ze chyba jednak nie ma fasolki we mnie. troszke spdla mi dzis tem , tylko o jedn a kreske , do 36,8 i to spowodowalo moje rozdraznienie. piersi nadal bolą tak samo chyba. sam juz nic nie wiem.
chcialbym sie wyzwolic z tej niepewnosci, ale boje sie że wyjdzie I, wiec jeszcze póki co łudze sie troche...że moze jednak...
a dzisiaj mam fatlny nastroj, z samego rana sie popłakalm, bo doszlam do wnosku ze chyba jednak nie ma fasolki we mnie. troszke spdla mi dzis tem , tylko o jedn a kreske , do 36,8 i to spowodowalo moje rozdraznienie. piersi nadal bolą tak samo chyba. sam juz nic nie wiem.
chcialbym sie wyzwolic z tej niepewnosci, ale boje sie że wyjdzie I, wiec jeszcze póki co łudze sie troche...że moze jednak...
Moniqa
i moje dwie połówki :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 8 273
Elzbietko nie zalamuj sie ... glowa do gory, to ze temp. spadla o jedna kreske nic nie znaczy .... jak pewnie czytalas to kazda ciaza jest inna.... ale wlasnie najwazniejesze jest sie nie zalamywac, wziasc to wszystko na luzie i moze nie zawsze jest tak jakbysmy chcieli to usmiechac i dzialac dalej .... ja jestem pewna w 100% ze nie ma fasolki (bez testu) i mysle sobie ze moze tak wlasnie ma byc, moze jeszcze nie pora na mnie .... przyjdzie czas a i ja bede szczesliwa mamuska ...ja dalej trzymam za Ciebie kciuki i za Twoja Fasoleczke i nie stresuj sie ...bedzie tak jak ma byc :-*
Elżbietka
mother of two sons&angel
MoniQotylko ze takiej nadzieji jeszcze nigdy chyba nie mialam, strach tez nie. boje sie zrobic jakikolwiek ruch. dzis jest 34 dzien cylku...
Moniqa
i moje dwie połówki :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 8 273
Elżbietko to zrob jutro test...a jak wyjdzie negatywny to przyjmij to ze spokojem (wiem ze sie nie da, ale musisz) im bardziej bedziesz sie stresowac tym dluzszy bedziesz miala cykl, a tego to nie chcesz napewno ..... uspokoj sie slonko i mysl pozytywnie ...a moze te skoki nastrojow to wlasnie objaw?? glowa do gory i bez stresow buziaki :-*
Izabelka
Oski i Wercia
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2005
- Postów
- 12 105
Mój meżulek właśnie wraca naszym nowym AUTKIEM jest pijany ze szczęscia, bo to jego "pierwsza kobieta" ;D jeszcze go nie widziałam ale z głosu mego lubego przebija duma, więc musi być ładne No i już zapowiedział, że będzie mnie wiózł do porodu ;D hihi już to widzę będzie szopka rodem z filmu
Elżbietka
mother of two sons&angel
Izabelko gratuluje nowego samochodu!!niech wam grzecznie słuzy, nie psuje sie i malo pali a jaki jeśli mozesz sie pochwalic?? tylko jak bedzie wiózł do porodu, niech nie zapomni głownej pasażerki ;D
reklama
HEY DZIEWCZYNY
Tak tu u was miło na forum, że nie mogę opszeć się pokusie żeby do was dołączyć.
Ja już zaciążyłam w kwietniu(pierwsza próba i dwie krechy) tyle że trwało to do 1 maja (biochemiczna). O tyle dobrze że wszystko trwało krótko i obyło sie bez problemów dzięki czemu w maju już zadziałalośmy i kto wie... Nie to że planowaliśmy ale stukneła mi trzydziestka i zapracowany mężuś obejrzał się dzień wcześniej, że stoi z pustymi rękoma więc jako prezencik zabrał mnie w ostaniej chwili na tygodniowe wakacje. Słońce, plaża i rezultat, że trudno nas od siebie było odkleić
Teraz piersi mi urosły(szkoda że nie wcześniej jak paradowałam w kostiumiku) i pobolewają więc kto wie może maj okaże sie owocny i z nieco bardziej "trwałym" rezultatem.
Trzymajcie się cieplutkoi dzięki za tak miłe forum
PS, Oleńko, Dodeczko, Izabelko spóźnione gratulacje.... no i nie szalej zbytnio tym srebrnym cudem...
Tak tu u was miło na forum, że nie mogę opszeć się pokusie żeby do was dołączyć.
Ja już zaciążyłam w kwietniu(pierwsza próba i dwie krechy) tyle że trwało to do 1 maja (biochemiczna). O tyle dobrze że wszystko trwało krótko i obyło sie bez problemów dzięki czemu w maju już zadziałalośmy i kto wie... Nie to że planowaliśmy ale stukneła mi trzydziestka i zapracowany mężuś obejrzał się dzień wcześniej, że stoi z pustymi rękoma więc jako prezencik zabrał mnie w ostaniej chwili na tygodniowe wakacje. Słońce, plaża i rezultat, że trudno nas od siebie było odkleić
Teraz piersi mi urosły(szkoda że nie wcześniej jak paradowałam w kostiumiku) i pobolewają więc kto wie może maj okaże sie owocny i z nieco bardziej "trwałym" rezultatem.
Trzymajcie się cieplutkoi dzięki za tak miłe forum
PS, Oleńko, Dodeczko, Izabelko spóźnione gratulacje.... no i nie szalej zbytnio tym srebrnym cudem...
Podziel się: