reklama
Fredka - powodzenia!!!!!! dacie rade)
heatherek - fajnie ze masz taki dluuugi urlop)
My szukamy niani, bo ta co znalezlismy sie nam myla po 2 dniach przyuczania - masakra - powiedziala ze musi natychmiast wracac do swojej rodinnej miejscowosci i zostalismy na lodzie....i od poczatku musimy szukac, a szkoda mi bardzo bo byla bardzo fajna( prze nia dwie noce nie moglam spac, bo etraz nie mamy co zrobic z Matim i chyba bedzie u dziadkow w Lodzi dopoki nie znajdziemy niani...
juz nawet nad zlobkiem sie zastanawialam..ale chyba nie jeszce...
znalazlam fajne przedszkole niedaleko nas nad Wisla i moze Mati pojdzie tam od wrzesnia....))
cicha- Julek bardzo przezywal...a wczesniej juz przychodzila niania do Was czy to byl pierwszy raz???
heatherek - fajnie ze masz taki dluuugi urlop)
My szukamy niani, bo ta co znalezlismy sie nam myla po 2 dniach przyuczania - masakra - powiedziala ze musi natychmiast wracac do swojej rodinnej miejscowosci i zostalismy na lodzie....i od poczatku musimy szukac, a szkoda mi bardzo bo byla bardzo fajna( prze nia dwie noce nie moglam spac, bo etraz nie mamy co zrobic z Matim i chyba bedzie u dziadkow w Lodzi dopoki nie znajdziemy niani...
juz nawet nad zlobkiem sie zastanawialam..ale chyba nie jeszce...
znalazlam fajne przedszkole niedaleko nas nad Wisla i moze Mati pojdzie tam od wrzesnia....))
cicha- Julek bardzo przezywal...a wczesniej juz przychodzila niania do Was czy to byl pierwszy raz???
Oj Aniu - to macie przeboje!!! a może faktycznie żłobek byłby lepszy? albo chociaż ściągnąć babcię do siebie na trochę - zawsze byłby to mniejszy stres dla Matiego niż u babci bez was
Życzę powodzenia w szukaniu i podejmowaniu decyzji!!!
Cicha - no stres to był na pewno dla Julka ale i tak dzielnie sobie poradził pierwsze koty za płoty...
Ja Wam powiem że Karol zupełnie nie przeżywa rozstań ze mną - od poczatku mu to jakby zwisało, z tym, że zawsze to dziadkowie albo tata z nim zostawali (nawet jak dziadkowie których widzi raz na miesiąc i na początku jeszcze jakby zapominał pomiędzy wizytami, teraz już pamięta) zupełnie natomiast nie mam pojęcia jak by to było z kimś obcym...kiedyś bał się obcych, teraz mu przeszło no ale to wiem jak my jesteśmy obok, a jak byśmy nie byli????
Życzę powodzenia w szukaniu i podejmowaniu decyzji!!!
Cicha - no stres to był na pewno dla Julka ale i tak dzielnie sobie poradził pierwsze koty za płoty...
Ja Wam powiem że Karol zupełnie nie przeżywa rozstań ze mną - od poczatku mu to jakby zwisało, z tym, że zawsze to dziadkowie albo tata z nim zostawali (nawet jak dziadkowie których widzi raz na miesiąc i na początku jeszcze jakby zapominał pomiędzy wizytami, teraz już pamięta) zupełnie natomiast nie mam pojęcia jak by to było z kimś obcym...kiedyś bał się obcych, teraz mu przeszło no ale to wiem jak my jesteśmy obok, a jak byśmy nie byli????
Baśka, podpisuje sie pod tym co napisałaś. Mikuś nie przezywa, że nas nie ma, ale tez zostawał z Dziadkami, albo z kimś z Rodziny, kogo zna. Nie mam pojęcia jakby to było z nianią, albo w żłobku...
Aniu, życzę szybkiego znalezienia kogoś kompetentnego!
Aniu, życzę szybkiego znalezienia kogoś kompetentnego!
A my szukamy wciaz, na razie nikt nie dzwoni- pewnie przez swieta..
A zlobek - na te pare miesiecy juz nie chce matiego zapisywac, dopiero do przedszkola od wrzesnia...
zebysmy znalezli kogos fajnego. Mati do tej poprzednje niani od razu sie przekonal, po 10min byl u niej na rekach - i dlatego tak mi szkoda ze nie moze sie nim zajmowac buuuuu
Mati tez nie przezywa rozstan z nami, tzn nie placze ale na pewno teskni....
teraz bedzie 2 tygodnie prawie u dziadkow, mielismy pojechac do niego jutro ale chyba nie pojedziemy bo jestem chora i musze troche sie wyleczyc bo nie moge teraz isc na zwolnienie...
A zlobek - na te pare miesiecy juz nie chce matiego zapisywac, dopiero do przedszkola od wrzesnia...
zebysmy znalezli kogos fajnego. Mati do tej poprzednje niani od razu sie przekonal, po 10min byl u niej na rekach - i dlatego tak mi szkoda ze nie moze sie nim zajmowac buuuuu
Mati tez nie przezywa rozstan z nami, tzn nie placze ale na pewno teskni....
teraz bedzie 2 tygodnie prawie u dziadkow, mielismy pojechac do niego jutro ale chyba nie pojedziemy bo jestem chora i musze troche sie wyleczyc bo nie moge teraz isc na zwolnienie...
Aniu zdrówka ( coś rozkłada wszyskich po koleji :-()
Daniel tez nie robi afert przy rozstaniach, grzecznie robi papa daje buziaka i juz przebiera z radości nóżkami bo uwielbia zamykac drzwi - zreszta kocha klucze !!!
Nigdy nie zostawał z nikim obcym więc nie wiem jakby się zachował a tak najcześciej to oczywiścioe tatus i babcie
Daniel tez nie robi afert przy rozstaniach, grzecznie robi papa daje buziaka i juz przebiera z radości nóżkami bo uwielbia zamykac drzwi - zreszta kocha klucze !!!
Nigdy nie zostawał z nikim obcym więc nie wiem jakby się zachował a tak najcześciej to oczywiścioe tatus i babcie
Och dziewczyny Ola jest cyganskim dzieckiem.Zostaje ze wszystkimi i nie ma dla niej różnicy z kim siedzi. ( Na razie). A tak to idzie do "przedszkola" od wtorku. Mi serce pęknie. Chyba bardziej się boje niż ona. Pewnie nie zauważy naszej nieobecności. Zresztą mam taką nadzieje.
Mamy dwa spotkania w niedziele z nianiami i moze jedno w przyszlym tygodniu, bo sie dziewczyna rozchorowal i nie moze dzisiaj przyjsc.
jednak zlobek odpada, bo wszytkie fajne ktore znalazlam sa otwarte do 18.00 tylko
a z korkami moge nie zdazyc w godzine do zlobka a w niektorych placi sie za nadgodzine 160 zeta, masakra!!!
Mati juz jutro wraca do domu!!!yupi!!!!!u dziadkow mu sie bardzo podoba)))
a ja sie za nim na maksa stesknilam)
Fredka, jak Ola w 'przedszkolu'??? gdzie ja zapisalas ???
jednak zlobek odpada, bo wszytkie fajne ktore znalazlam sa otwarte do 18.00 tylko
a z korkami moge nie zdazyc w godzine do zlobka a w niektorych placi sie za nadgodzine 160 zeta, masakra!!!
Mati juz jutro wraca do domu!!!yupi!!!!!u dziadkow mu sie bardzo podoba)))
a ja sie za nim na maksa stesknilam)
Fredka, jak Ola w 'przedszkolu'??? gdzie ja zapisalas ???
Promyk Edukacja Dzieci na Świderskiej. Takie sobie miejsce. Niestety na szybko nic innego nie udało się znależć. Będe próbować ją przenieść do klubu Misia Bo. Jest obok nas i miałabym ją pod ręką. Niezbyt chętnie chcą takie maluszki.
reklama
No więc. Ola chodzi do typowego przedszkola. Chodzi tam 30 dzieci od 2 lat wzwyż. Jest 2 maluszków w wieku Oii. Ola jest 3. Dzieciaczkami zajmują się 4 panie na zmianę. Dzieciaczki nie mają leżaczkowania. Jednak Olę kładą spać, bo je oto prosiłam. Dzieci mają 2 sale do zabawy. Jeden pokój do spania. Kuchnia. Ogólnie dziewczynki lubią zajmować się Olą i często jak chodziłam tam z nią to ją zaganiały do zabawy. Przedszkole mieści się na uboczu około 5 minut od autobusu niedaleko Policji / to inf dla Ani/. Budynek jest stary. Mieściła się tam kiedyś przychodnia. Jedna rzecz mi się tam nie podoba. Brak porządnego placu zabaw, no i wydaje mi się że zamało Pań zajmuje się dzieciaczkami. Przyjmują szkraby od 7 30 do 18. Jak zadzwoniłam wczoraj, że się spóźnię to ją dodatkowo nakarmiły. Kosztuje 550 zł. dałam im pampersy i chusteczki. Czas pokaże jak jej tam będzie. Napewno będe chciała ją na lato przenieść gdzieś indziej. Tak jak wspominałam do klubu M Bo, też kosztuje 550 zł. Przyjmuje dzieci od 2 lat. Narazie nie wiem co wymagać od Pań. Dopytuje się koleżanek na co powinnam zwrócić uwagę i pod tym kątem sprawdzam co robią z Olą. To wszystko. Narazie.......
Podziel się: