wiesz Pati Karol i Noemi to chyba trochę osobowościowo podobni są...po pierwsze Karol jest taki indywidualista - niby ma kolegów, nawet nazywa że to jakiś jego przyjaciel i niby lubi się z nimi bawić ale jednak gro czasu bawi się sam - i nie że musi tylko że chce, bardzo czesto wybiera sobie zajęcia , zabawy indywidualne - odpływa w swój świat fantazji i nikt mu nie jest do tego potrzebny a nawet lepiej mu nie przeszkadzać (gazetki, książki, figurki, klocki lego)
jak bawi się z rówieśnikami to ciężko mu zrozumieć że ktoś chce zrobić coś inaczej niż on i tu czesto rodzą się konflikty bo on chcałby rzązić - nami też ale my potrafimy to jakoś obejść olać lub go ustawić a koledzy nei, i chyba tez nauczyli się go podpuszczać - podśmiewać się z jego strasznie dorosłego podejścia do wielu rzeczy i prowokuja go bo łatwo się złości
jezli chodzi o zajęcia grupowe i wypełnianie poleeceń Pań to tez jest problem bo on zawsze jest na nie bo on musi akurat robić coś innego niż inni...tak więc ciezkoz nim w przedszkolu i w domu no ale w domu mimo wszystko mamy na niego swoje sposoby - np zazwyczaj go z góry pytam za ile coś tam zrobi po czym informuję że tyle i tyle minęło, bo jak coś po prostu każę to na 99% jest nie albo "zaraz", które nigdy nie następuje
no ale powiem wam że zachowanie się bardzo znacznie poprawiło w wakacje jak nie ma wczesnego wstawania pośpiechu, nerwów i tez jest mniej rozdrażniony i zakrecony jak nie bierze leków na alergie a od jakiegoś czasu nie bierze bo - odpukać - jest chyba lepiej...
no a kochany to tez oczywiście potrafi być - to nie tak że ciągle się stawia i chce rządzić itd i wygadany jest strasznie czasem jak coś powie to mi szczena opada że on zna takie słowa i wie takie rzeczy a z takich technicznych jak go coś zainteresuje to ja nie kumam o co kaman...no i o dziwo z Bartkiem dość zgodnie żyją - tzn oczywiscie zdarzają się konflikty o zabawki ale patrząc na to jak każdy z nich osobno jest zawzięty i rządny władzy to można by się spodziewać że się pozabijają a oni nawet zgodnie żyją
jak bawi się z rówieśnikami to ciężko mu zrozumieć że ktoś chce zrobić coś inaczej niż on i tu czesto rodzą się konflikty bo on chcałby rzązić - nami też ale my potrafimy to jakoś obejść olać lub go ustawić a koledzy nei, i chyba tez nauczyli się go podpuszczać - podśmiewać się z jego strasznie dorosłego podejścia do wielu rzeczy i prowokuja go bo łatwo się złości
jezli chodzi o zajęcia grupowe i wypełnianie poleeceń Pań to tez jest problem bo on zawsze jest na nie bo on musi akurat robić coś innego niż inni...tak więc ciezkoz nim w przedszkolu i w domu no ale w domu mimo wszystko mamy na niego swoje sposoby - np zazwyczaj go z góry pytam za ile coś tam zrobi po czym informuję że tyle i tyle minęło, bo jak coś po prostu każę to na 99% jest nie albo "zaraz", które nigdy nie następuje
no ale powiem wam że zachowanie się bardzo znacznie poprawiło w wakacje jak nie ma wczesnego wstawania pośpiechu, nerwów i tez jest mniej rozdrażniony i zakrecony jak nie bierze leków na alergie a od jakiegoś czasu nie bierze bo - odpukać - jest chyba lepiej...
no a kochany to tez oczywiście potrafi być - to nie tak że ciągle się stawia i chce rządzić itd i wygadany jest strasznie czasem jak coś powie to mi szczena opada że on zna takie słowa i wie takie rzeczy a z takich technicznych jak go coś zainteresuje to ja nie kumam o co kaman...no i o dziwo z Bartkiem dość zgodnie żyją - tzn oczywiscie zdarzają się konflikty o zabawki ale patrząc na to jak każdy z nich osobno jest zawzięty i rządny władzy to można by się spodziewać że się pozabijają a oni nawet zgodnie żyją
Ostatnia edycja: