reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opiekunka/Zlobek/Przedszkole..???

hihi tak myslalam zes ty Sylwia nie krakuska. BO prawdziwy Krakowianin nie wstydzi sie swojego gadania, mi tam nie przeszkadza warszawskie DDDDRZEWO ani inne dialekty, cos koleżanka nietolerancyjna jest :-D:-D:-D:-D:-D

Ano powiem wam ze Marysia idzie w poniedziałek w końcu do przedszkola. Ciekawa jestem ile pochodzi. Jeśli nie pochodzi tygodnia to myśle powaznie nad rezygancją i powrotem w przyszłym roku ale juz u mnie na osiedlu. mam mozliwosc dania jej teraz (zwolniło sie akurat miejsce) do takiego klubu dwa osiedla dalej - od 9 do 13, tam jest bez jedzenia (daje sie swoje) i bez spania, kosztuje 100 zł za miesiac, no i jest tylko kilkanaście dzieci. Moze tam by pochodzila zeby cos skorzystac z tych dóbr przedszkolnych? Tylko wiecie co problem jest inny. Ze ja musze isc w przyszłym roku juz do pracy bo nie damy rady finansowo i kto mi zagwarantuje ze za rok nie bedzie tego samego w przedszkolu? A moze jak sie wychoruje teraz to póxniej juz nie bedzie? Tylko ze chyba mało ktore dziecko tak choruje jak moja - tydzien w przedszkolu 2-3 tygodnie w domu, no nie?
Mam jeszcze inna opcje - prywatne, nowe przedszkole, koło mojego domu - normlanie widze z okien co dzieci tam robia, tak blisko hihi, ale tam cena jak dla mnie zaporowa 650 zł z jedzeniem, no i Michał by tez tam wyladowal jakbym szla do pracy - wiec 1300 zł musiałabym dac na przedszkole. . CZyli troche mniej niz niania. Ale jednak przedszkole to przedszkole. No i tam tez jest 20 dzieci wiec moze by tak nie chorowali, no i byli by razem wiec moze Michał by sie łatwiej zaadoptowal? To zeby mi sie opłacalo isc do pracy musialbym dostac co najmniej 3000 - 4000 zl a nie wiem czy znajde taka robote teraz
Mowie wam mam takie dylematy, nie wiem co robic. Generalnie jestem za opcja nie wracania do pracy, tylko szukania jakiegos dorabiania w weekendy , te ankiety co mam i szukania lepszej pracy dla meza. taka opcja mi najbardziej pasuje. gdybym nie wracalam do pracy (czytaj nie musiała wrcac) to bym ja najchetniej w tym jej przedszkolu zostawiła bo ona go uwielbia, tylko co mam zrobic zeby tam nie chorowała?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gluszku jak Marysia tak lubi to swoje przedszkole to ja bym jeszcze poczekala z decyzja. Nie wiem czy akurat teraz mozesz spodziewac sie poprawy - bo akurat i sezon jest taki, ze wszyscy choruja ale moze wiosna bedzie lepiej. Ten osiedlowy klub tez brzmi niezle ale to jednak nowe miejsce dla Marysi i znow sie bedzie musiala przyzwyczaic. No chyba, ze ona nie ma z tym problemow i wszedzie czuje sie dobrze tam gdzie sa dzieci. No a mniejsza grupa jest naturalnie zawsze plusem.
A co zrobic, zeby nam dzieci nie chorwaly...? niestety nie mam pojecia a sporo bym dala za ten patent.
 
a tu w Manie mowia gwara - z akcentem -i nazywani sa- mancunian -ami- i np. jest buuut, muuum, tak jak czyta/mowi sie a...tu u...i jeszcze wszystko przeciaga:sorry:
 
Ja klne jak szewc,mowie typowo tczewskie "JO" gdzie teraz wszyscy moi znajomi z Berlina uzywaja:-D jak jestem dlugo z kims to zaczynam "zaciagac" po ich....;-) Jednego nie rozumiem...ze jak jestem w domu ,wsrod znajomych czy w jakis lajtowych klimatach to przeklinam,a jak ktos obcy to nawet mi sie nie wymsknie-nie kumam tego:no::-D:szok:
 
reklama
Mi rzucanie mięsem nie przeszkadza.

Ja po krakowsku nie gadam:-D

A wszelkie gwary są bardzo interesujące - traktuje je jako ciekawostkę, mówienie gwara denerwuje mnie najbardziej np w urzędzie czy w szkole lub przedszkolu. A na ulicy czy w domu niech każdy mówi co chce.
 
Do góry