reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

reklama
:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
na 12 ide z Julcia do lekarza....<teraz spi.>
Stojac przy meblach przewrocila sie jakos tak dziwnie ze raczka wywinieta byla do tylu.....plakala dosc mocno, ale jak sie uspokoila zauwazylam ze nie chce <a raczej nie moze> isc na czoraka :-:)-:)-:)-:)-( chce postawic raczke na podlodze ale ja sofa i zaczyna plakac....boje sie ze cos sobie z nia zrobila i to przez moje gapiostwo:wściekła/y::zawstydzona/y::wściekła/y::zawstydzona/y::wściekła/y::zawstydzona/y:
 
Nuśka, życzę, żeby wszystko było dobrze :tak: Nie obwiniaj się, trzeba się przyzwyczaić, że nie zawsze damy radę uchronić dzieci przed upadkiem, a one też po tych przykrych doświadczeniach staną się bardziej uważne...
 
Nuśka, życzę, żeby wszystko było dobrze :tak: Nie obwiniaj się, trzeba się przyzwyczaić, że nie zawsze damy radę uchronić dzieci przed upadkiem, a one też po tych przykrych doświadczeniach staną się bardziej uważne...

Nuśka my też mamy nadzieje, ze wszystko będzie oki....Kasiad ma racje, człowiek nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć i wszystkiemu zapobiec...u nas jak Fili raz sie potknął o dywan to teraz o wiele bardziej uważa :tak::tak:
 
no i muszę powiedzieć, ze Fili ma juz z tydzień katar, nic więcej i nie mogę go zwalczyć...nie wiem co robić..Jak pójdę do lekarza to znowu przepisze marimer i cebion..a to wszystko stosuje..:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
no i muszę powiedzieć, ze Fili ma juz z tydzień katar, nic więcej i nie mogę go zwalczyć...nie wiem co robić..Jak pójdę do lekarza to znowu przepisze marimer i cebion..a to wszystko stosuje..:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Mysia, z mojego doświadczenia wynika, ze katar tylko w przysłowiu kończy sie po 7 dniach. U nas do wydobrzenia zawsze było potrzeba 2 tygodni. Wiec może uzbrój sie w cierpliwość. I tak możesz iść w tygodniu do pediatry, ze by go osłuchał, bo katar może zostawiać różne ślady. Życzę zdrówka!!!!
 
nuśka 23, mam nadzieje ze z Julcia wszystko bedzie dobrze. I zgadzam sie z Kasiad, nie zawsze da sie uchronic nasze dzieciaczki. Przeciez nie mozemy ich trzymac pod kloszem, bo musza sie rozwijac.

mysia23, nam na katar pomogly krople do nosa Nasivin. Moze te krople nie skrocily tego ile trwal katar, ale za to ladnie oczyszczaly nosek i Milce lepiej sie oddychalo. Krople sa bez recepty.
 
reklama
wspolczuje JUlci imam nadzieje ze z raczka wszystko w porzadku tylko troszke boli....A Ty sie nie obwiniaj nuska!

mysia w Niemczech sie mowi o katarze dzieciecym ze trwa 3 tygodnie: tydzien sie zaczyna tydzien trwa i tydzien konczy sie ....wiec moze faktycznie potrzebna cierpliwosc....
 
Do góry