reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

reklama
Biedna Majeczka :szok: moja też dostała lalkę ale maleńko i z materiału tylko główkę raczki i nóżki ma gumowe chyba jej się nic od niej nie stanie :confused:
 
A Majeczka zaliczyła wielką, krwawą szramę pod oczkiem. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Dostała od teściowej lalkę. Wstrętne brzydactwo okrutnie!!!! A najgorsze to, ze to taki bylejaki odlew i kanty ostre pozostawały. Ale oczywiście nie miałam śmiałości tego prezentu wyrzucic, żeby znowu nie narazic sie mężowi. I wczoraj przewróciła się na tę lalkę. :baffled: Całe szczęście, że trafiła pod oko a nie w sama gałkę, bo chyba by jej się wybiło. Dzisiaj ma wielki strup pod oczkiem i trochę spuchnięte. Na całe szczęście, ze nie pozwoliłam mężowi przemywac tej rany wodą utlenioną, bo chyba by jej to oko wypalił. Na koniec powiedział, zeby wyrzucic te lalkę. Wiec kazałam mu to zrobic. I oczywiście lalka została. :angry::angry::angry::angry::angry::angry::angry: Nie mam słów. :-(
Biedactwo :-(
A Ty Ewamat schowaj tę lalkę do szafy i wyciągnij ją dopiero za jakiś rok-dwa, wtedy mała nie będzie się już tak kancerować zabawkami.
 
sama nie wiem gdzie pisac bo
-moja cały dzien nie chce spac tzn nie moze zasnac
- nie chce jesc
- płacze i płacze i płacze i własnie zasneła po kapieli i wcisnieciu łyzka sinlacu
-gryzie wszystko namietni i sie wkurza po czym płacze
i mam dzis dosc
co jej jest? dostała nurofen 3 razy po 3 ml
:confused::confused::confused::confused:
 
KASIAD wspolczucia dla Oliwki!. wstretne chorubstwa!!
EWAMAt biedna MAjeczka. dobrze ze nic jej sie w oczko nie stalo!!!!!!!!!
AGUSIA pewnie zabki. rosnace kosci pogoda i katar razem do kupy.......

ech...u nas tez noc nieciekawa delikatnie mowiac i placz az do poludnia a potem po drzemce znow bylo dobrze...a teraz niby spi ale pewnie niedlugo...:szok:
 
Jejku dziewczyny, nie straszcie :szok: Milenka na razie nie marudzi, śpi i je ładnie, ale już się boję co to będzie jak i na nią przyjdzie czas... a my oboje do pracy, a w pracy sajgon, 8 godzin na maxymalnych obrotach... u nas na razie 0 oznak ząbkowania, więc nie ma marudzenia, ale to juz pewnie długo nie potrwa :-(
 
Oj biedna Oliwka, Majeczka i Sara....
U nas spokój. Chcociaż dwie górne dwójki rosną. Katar już się zmniejszył...
A wracając do nocnika, to ja sadzam Tosię rano jak wstanie i potem jeszcze ze dwa razy w ciągu dnia-jak cały dzień jest w domu. Pytałam dzisiaj pań w żłobku i mówią, że jeszcze jej nie sadzały na nocnik, bo dopiero od roku dzieci sadzają. Zdolne to moje dziecko:-):tak:;-)
 
No to zdolniacha z Tosi :tak: Teraz to panie mogłyby sadzać, skoro w domu też ją sadzasz. To niesamowita wygoda, jak kupa trafia do nocnika a nie rozchlastuje się na pupie dziecka :sorry2:

A z Oli już lepiej. Jednak antybiotyk zdziałał swoje, nawet dwie dawki. Noc przespana (pobudki oczywiście były ale nie było płaczu), trochę nosek się zapychał, ale Oliwka już też się nauczyła z takim nosem jeść, ciągnie i co chwilę puszcza na oddech. Jeść tylko nie może jak jej zcieka po gardle, bo wtedy ją drażni.
 
U nas też nocnik w użyciu od 2dni:-DWczoraj udało nam się złapać siusiu. Zobaczymy jak nam dzisiaj pójdzie:-)Chociaż wydaje mi się, że taki maluch odbiera to sadzanie na nocniczku jak zabawę, no ale mamy czas to możemy się tak pobawić.Wiki mimo, ze jest strasznie ruchliwa, praktycznie cały dzień biega na czworakach i wdrapuje się na różne sprzęty, to na nocniku siedzi grzecznie, jak królowa na tronie:laugh2:

Kasiu, współczuję choróbsk w domu, trzymam kciuki za szybkie wyzdrowionko:tak:
 
reklama
No zachecilyscie mnie do nocnika. A tyle negatywnych opinii slyszalam... ze niby frustrujace dla dzieci ponizej 1,5 roku bo jescze nie kontrolua fizjologii itp. jak widac lutowe dzieciaczki lamia wszelkie konwenanse:-D

Kasia, duzo zdrowka dla rodzinki:tak:
 
Do góry