reklama
anian
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Październik 2005
- Postów
- 3 231
Mam pytanko do mam, które już szczepiły swoje dzieci. Czy pytałyście najpierw pediatrę o skojarzoną szczepionkę czy na szczepienie poszłyście ze swoją? Muszę iśc w następnym tygodniu i nie wiem czy dzwonić do lekarki i jej tyłek zawracać. :
A
azik
Gość
u mnie mieli w przychodzni, dowiedz się bo jak nie mają to potrezbujesz receptę, a w aptece zazwyczaj trezba zamówić - bo nie mają na stanie.
tereskaa
Mamusie Marcowe '06
a na moim nosidelku pisze ze mozna nosic dzieci od 7 funtow czyli jakies 3,5 kg ..................jak dla mnie to za wczesnie..........ale wlasnie wczoraj zrobilismy sobie malutki spacerek w tym nosidelku i Patryk byl wniebowziety
my jechaliśmy na święta 300 km mały w nosidłku foteliku po 15 minutach dosta ł szału i strasznie płakał przełożyliśmy go do gondoli i mały super happy asnął i jechał bez przerwy na jedzenietereskaa pisze:a na moim nosidelku pisze ze mozna nosic dzieci od 7 funtow czyli jakies 3,5 kg ..................jak dla mnie to za wczesnie..........ale wlasnie wczoraj zrobilismy sobie malutki spacerek w tym nosidelku i Patryk byl wniebowziety
ja czekam na nosidełko - mam nadzieję, że już niedługo będę mogła w nim nosić Krzymka bo wkurzają mnie sklepy, do których nie mogę wejść, bo mają kilka schodków lub tak wąskie przejścia między półkami,że wózek na bank nie wejdzie - wrrrrrr...........
wczoraj wykąpaliśmy małego w krochmalu, bo ma jakieś kropki na buzi i szyi - jak na razie nic nie zeszło - może krochmalu było za mało? - ile go dajecie, dziewczyny?
w nocy z soboty na niedzielę mały nam się zachłysnął - myslałam, że umrę - nie mógł złapać powietrza, ale pomogło na sczęście wzięcie go głową w dół i oklepanie - bałam się potem usnąć w nocy...w sumie cały czas się boję...
wczoraj wykąpaliśmy małego w krochmalu, bo ma jakieś kropki na buzi i szyi - jak na razie nic nie zeszło - może krochmalu było za mało? - ile go dajecie, dziewczyny?
w nocy z soboty na niedzielę mały nam się zachłysnął - myslałam, że umrę - nie mógł złapać powietrza, ale pomogło na sczęście wzięcie go głową w dół i oklepanie - bałam się potem usnąć w nocy...w sumie cały czas się boję...
iwosz pisze:w nocy z soboty na niedzielę mały nam się zachłysnął - myslałam, że umrę - nie mógł złapać powietrza, ale pomogło na sczęście wzięcie go głową w dół i oklepanie - bałam się potem usnąć w nocy...w sumie cały czas się boję...
Dobrze wiedzieć, co pomaga.
Przy moim małym żarłoczku, już nie raz się zastanawiałm co poskutkuje w razie czego.
Obym nie musiała próbować...straszne...
A
azik
Gość
iwosz pisze:w nocy z soboty na niedzielę mały nam się zachłysnął - myslałam, że umrę - nie mógł złapać powietrza, ale pomogło na sczęście wzięcie go głową w dół i oklepanie - bałam się potem usnąć w nocy...w sumie cały czas się boję...
ja wtedy też dzwoniłam na pogotowie - nie potrafiłam sobie poradzić, mały prze pół godziny miałproblem z oddechem, mleczko stało mu we wsyzstkich przewodach, brrrrrrr
pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
azik pisze:iwosz pisze:w nocy z soboty na niedzielę mały nam się zachłysnął - myslałam, że umrę - nie mógł złapać powietrza, ale pomogło na sczęście wzięcie go głową w dół i oklepanie - bałam się potem usnąć w nocy...w sumie cały czas się boję...
ja wtedy też dzwoniłam na pogotowie - nie potrafiłam sobie poradzić, mały prze pół godziny miałproblem z oddechem, mleczko stało mu we wsyzstkich przewodach, brrrrrrr
Nam położna radziła, żeby w razie takiej sytuacji wdmuchnąć małemu powietrze do buźki. Wtedy płuca automatycznie muszą je zaaspirować. Ale wolałabym tego nie musieć testować...
reklama
mój łapczywiec krztusi soię ciągle
ostatnio też mocno się zakrztusił no i pokasływał jeszcze jakieś pół godziny na szczęście mąż od razu fiknął go do góry nogami i szybko załapał powietzre już po minucie ale pokasływał później jeszcze
ostatnio też mocno się zakrztusił no i pokasływał jeszcze jakieś pół godziny na szczęście mąż od razu fiknął go do góry nogami i szybko załapał powietzre już po minucie ale pokasływał później jeszcze
Podziel się: