reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad maluszkami

catherinka pisze:
Ja też tak czasem mam. Myślę, że mały potrzebuje wtedy bliskości mamy :-) I jak zasypia przy piersi to wyjmuję ją ostrożnie z jego buzi, po czym chwilę z nim leżę - kilka, kilkanaście minut - w zależności od tego kiedy stwierdzę, że już usnał. Jak jest bardzo niespokojny to na początku też troche go głaszczę po główce, żeby czuł, że jestm obok - już się wiele razy sprawdziło! :D

Catherinka, robię identycznie! :) i też się sprawdza, niekiedy tylko Krzysiek ma ubaw, jak leżę z Agatą na piersi, ja spię, a ona buszuje sobie ;D
 
reklama
kurde, zaraz po świetach lecimy do lekarza ii bierzemy skierowania, bo się za często widmo bezdechu pojawia.

jak w nocy karmię to najczęściej usypiam z Piotrkiem przy cycku. budzi mnie albo drapiąc mnie albo ściskając brodawkę dziąsłami.
 
maga_86 pisze:
ja mam linomag, jak na razie sprawdza się w 100%, a apropo jedzenia, moja jagódka jest w ciągu, rano zaczyna kończy w nocy, potrafi opróżnić dwie pełne piersi i wypić do tego 120 mililitrów sztucznego mleka i najdalej za 30 minut jest znowu głodna...polecono nam do wypróbowania mleko humana...podobno jest bardziej kaloryczne i maluch może się nim najeść...zobaczymy...dodam tylko,że w piersiach mam naprawdę dużo mleka,ale mojemu głodomorkowi to nie wystarcza,żałuję,bo bardzo chciałam karmić tylko piersią...ale bez jednej czasami dwóch butelek sztucznego mleka się nie obejdzie,boli, w pewnym sensie traktuję to jako porażkę,ale przecież nie zostawię dziecko głodnym
Magda, ja tez chcialam karmic tylko piersia a od 5 tyg musialam podawac mieszanke. Poczatkowo sie obwinialam i mialam poczucie winy. Nie ma co sie zadreczac.Przeciez nie zostawimy malucha placzcego z glodu. Potem doszlam do wniosku ze po kmplikacjach jakie mialam w ciazy najwazniejsze jest ze maluch urodzil sie zdrowy. Cale pokolenia wychowaly sie na butelkach. Ciesze sie ze moge chociaz trche wlasnego mleczka dac mojemu dziecku.
A wiecie ze tutaj wiele kobiet nie decyduje sie wcale na karmienie piersia. Moja kuzynka od razu po porodzie dostanie na piersi oklady z lodu zeby zahamowac laktacje bo nie chce karmic. Fryzjerka u ktorej sie czesze zrobila podobnie. Mnie tez pytano w szpitalu jak zamierzam karmic. Od poczatku maly byl tylko na cycu, w noc po porodzie spalam 20 min bo przyworzono Patrysia do karmienia co 2 h zanim go z pielegniarka dobudzilam i nakarmilam mijala godzina, co 3 h sprawdzali rane, temperature i cisnienie. BYlam wykonczona ale sie uparlam na karmienie naturalne. Nie wiem ale u mnie malo mleka bylo od poczatku, nawet mnie piersi nie bolaly podczas nawalu trzeciego dnia.
 
U mnie tak samo jak u Mokkate- Jasiek identycznie placze i jak jest glodny i jak sie czuje samotny- pomaga kangurowanie i glaskanie po glowce. Co do karmienia piersia- Janiek nie je za wiele, ale regularnie- troche sie boje ze lakarz stwierdzi ze za malo przybral i kaze mi go dokarmiac jakas mieszanka.
 
A co do masci na pupke- to my stosujemy sudokrem, oliwke lub rybilke ( wynalazek Czechow) i ta ostatnia masc jest rewelacyjna- super sie rozprowadza, łatwo ją zmyć i bardzo szybko goi wszelkie odparzenia i zaczerwienienia
 
A moje dziecię ostatnio marudzi całymi dniami. Dzisiaj zrobił awanturę na spacerze. Lecieliśmy z powrotem do domu - tatuś z wrzeszczącym dziecięciem na rękach, a za nimi mamusia z wózkiem. Ufff....W domu rzucił się na cyca, jakby tydzień nie jadł, mimo że nakarmiłam go tuż przed spacerem. Nie wiem, co się z tym moim synusiem dzieje, ale coraz bardziej się martwię.
 
Skąd ja to znam Emila tez od dwóch dni jest strasznie marudna jeszcze nigdy tyle nie płakała
wystarzy ze na sekunde wypadnie jej smok z buzi i potrafi sie tak rozpaczliwie zanosić płaczem
nie mam pojęcia op co chodzi co sie z nimi dzieje
 
ja nawet nie wiem co to placz dziecka-moj tylko marudzi i "wola" jak jest glodny nigdy nie plakal-tylko raz jak wyszlam do sklepu a on sie obudzil to plakal lezkami
naprawde jest grzeczny
pytia twoj to chyba glodomorek konkretny
 
Rozumiem, że może być Wam przykro, że musicie dokarmiać dzieci mieszkanką, ale myślę, że to naprawdę nie Wasza wina i nie koniec świata i zgadzam się z KatiNJ, że przecież całe pokolenia wychowały się na butelkach. Ja, jak się dopiero ostatnio od mamy dowiedziałam, też byłam na butelce. Podobno tylko miesiąc karmiła mnie piersią, potem nie chciałam w ogóle jeść, tylko cały czas darłam się w niebogłosy. I mama już nie mając siły dostała podobno jakieś zatrzyki na zahamowanie laktacji i przeszła na butelkę. I też dobrze wyrosłam ;D Żadnych chorób, alergii itp. itd. Nie wiem co u mnie będzie za kilka tygodni, może też będę miała taki problem jak Wy, i dzięki temu, że o tym piszecie myślłam parę razy o tym - i no cóż, jeśli inaczej się nie da...

P.S. I jest tego plus - można jeść co się chce i zostawić małego z kimś, aby gdzieś wyskoczyć czasem ;D ;)
 
reklama
Ja to już w ogóle chyba nigdzie nie wyjdę, bo Jaś jest kompletnie nieprzewidywalny. Raz śpi 4 godziny, a raz po godzinie jest głodny i wrzeszczy w niebogłosy.
 
Do góry