jestem w kropce...
byłam dziś u mojej siostry i Krzymek w pewnym momencie zaczął łapać się za szyję (z boku) i przeraźliwie płakać - dałam mu paracetamol - po ok. 2 h młody zaczął się uspokajać, interesować różnymi rzeczami - jeszcze przez jakieś pół godziny trzymał się za szyję ale już bez płaczu - co takiego się z nim działo?????
jesteśmy zapisani do lekarza na 18.30, ale w tej chwili Krzymek zachowuje się normalnie i nikt nam nie uwierzy,że coś mu było - ale chcę sprawdzić uszy na wszelki wypadek i gardło, bo może teraz to tylko efekt działania leku....co wy na to?
byłam dziś u mojej siostry i Krzymek w pewnym momencie zaczął łapać się za szyję (z boku) i przeraźliwie płakać - dałam mu paracetamol - po ok. 2 h młody zaczął się uspokajać, interesować różnymi rzeczami - jeszcze przez jakieś pół godziny trzymał się za szyję ale już bez płaczu - co takiego się z nim działo?????
jesteśmy zapisani do lekarza na 18.30, ale w tej chwili Krzymek zachowuje się normalnie i nikt nam nie uwierzy,że coś mu było - ale chcę sprawdzić uszy na wszelki wypadek i gardło, bo może teraz to tylko efekt działania leku....co wy na to?