reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Opieka nad maluszkami

Moja Kinga na razie (na szczęscie) jest dosyć odporna nic jej nie bierze, tym bardziej, że ja i mój M trochę bylismy przeziebieni. Wczoraj byłysmy na szczepieniu i moja córa nawet nie zapłakała. Byłam w szoku :szok:no i oczywiście duma mnie rozpiera, że taką wytrzymałą córcię mam:-D:-)
 
reklama
rzeczywiście chory mąż to dramat - i tak jak przy dziecu człowiek żałuje, ze nie umie powiedzieć dokładnie co go boli i jak się czuje, tak przy mężach ta zasada się już nie sprawdza:tak:;-):-D

!
Koga -SWIĘTA PRAWDA!!!

Osinko zyczymy duuuzo cierpliwosci do starszego "dziecka" ;-)
A wszytskim choruszkom szybkiego powrotu do zdrowia.
 
padam na twarz

właśnie wróciłam ze szpitala i muszę jeszcze napisać pisma do sądu i przygotować konspekty na 6 jutrzejszych lekcji...
jeszcze w jednej z prac zapomniałam dyr przypomnieć o logopedzie na dzisiaj umówionym i pewnie czeka mnie opieprz, do jutra może ochłonie...

kur.... mnie łapie jak pomyślę że mój mąż pojedzie sobie do Wrocka a mnie z tym wszystkim zostawi samą , chyba będę młoda rozwódką
 
a co mi pozostało, chce mnie zostawić z tym wszystkim na głowie, zachciało mu sie kariery i wakacji - to ja mam czekać aż zechce mu sie wrócić do domu??

jeżeli podejmuje takie decyzje samodzielnie to ja to rozumiem doskonale, ale tolerować nie będę
 
tak, wcześniej myśleliśmy o wspólnym przeniesieniu się, ale zaczęli go traktować mocni niepoważnie, a ja na taki brak bezpieczeństwa sie nie zgadzam, więc ostateczną decyzje podjął sam, wbrew mnie, więc tak naprawdę podejmuje decyzje o zostawieniu rodziny.
 
Aziku, starsznie to jest przykre, co piszesz, nie potrafie sobie tego wyobrazic, pomimio ze moj P kilak razy do roku wyjezdza na dluzej, ale zawsze jest to omawiane wspolnie, wszystkie za i przeciw.
Tak naprawde to nie wiem czego Ci zyczyc, chyba tylko cierpliwosci i wytrwalosci - sciskam Cie
 
reklama
żeby to jeszcze był wyjazd "na zarobek" ale nie rzuca wszystko to co ma tutaj dla "niewieadomoczego" tam - zwłaszcza że podwyżka w stosunku do Szczecina niewielka.

ale on nie widzi przyszłości dla siebie tutaj więc chce jechać, a my mamy się dostosować, bez względu na uczucia i finanse
 
Do góry