Ponieważ jeszcze nigdy nie leciałam z Martynką (jeśli nie liczyć dzidzi w brzuszku:-) ), a mnie to czeka w czerwcu, to mam pytanie do mam podróżujących samolotem.
Jak radzicie sobie z zatkanymi uszkami dzieci podczas startu?
Słyszałam, że dobrze jest dać coś (m.in. pierś) do ssania...
A jak to jest u Was?
Jak radzicie sobie z zatkanymi uszkami dzieci podczas startu?
Słyszałam, że dobrze jest dać coś (m.in. pierś) do ssania...
A jak to jest u Was?