Cześć dziewczyny.
Wszystkiego co najlepsze dla Was i Waszych pociech w Nowym Roku. Niech rosną i rozwijają się zdrowo, a Wy byście były szczęśliwe z tego powodu :-)
Czytam Was z doskoku. Czasu mam ciągle za mało, ale nie jest źle. Mała jest bardzo grzeczna. Póki co dni nam mijają bezproblemowo. Oczywiście też się czasem pręży i robi czerwona jak buraczek jak ma kupkę zrobić ( robi 1-3 dziennie, ale ja podaję mm + moje z cyca odciągnięte, bo mała nie przybierała jak byłą tylko na kp, więc jakby zostałyśmy zmuszone do takiego rozwiązania). Prawdopodobnie mała od początku źle chwytała sutek. Teraz jest już ok, ale boję się, że mam za mało pokarmu (odciągam na raz z dwóch piersi 60 ml). No szału nie ma. Przystawiam ją między karmieniami jak jest niespokojna, albo jak widzę, że ma potrzebę pociumkania.
Z racji tego złego chwytania doktor z poradni laktacyjnej zaproponowała by udać się do neurologopedy, bo w przyszłości może to poskutkować jakimiś problemami z wymową np. Więc byliśmy u najlepszej w naszym mieście. Podam kilka info, które może i Wam się przydadzą, bo poszłam z problemem karmienia, babka potraktowała nas kompleksowo i uczyła ogólnie jak postępować by dziecko rozwijało się prawidłowo.
Przede wszystkim dotyk. Jak najwięcej masować, przytulać, kołysać. Trudno, że się przyzwyczai do noszenia na rękach. Dobro dziecka najważniejsze. Polecała masaż schantala i metody stosowane przez Zawitkowskiego. Pokazała też jak fajnie masować rączki i nóżki. Do kołysania i utulania można wykorzystać piłkę. Siadać na niej i się delikatnie odbijać. Wszelkie delikatne wibracje i kołysania są wskazane. Co mnie zdziwiło to, że zaciskanie rączek w piąstke jest nieprawidłowe, Dziecko powinno mieć dłonie otwarte, ale wydaje mi się, że u noworodków to norma. Chyba ze się mylę... A jak to wygląda u Waszych dzieci? Moja córka oczywiście otwiera rączki i to często, ale najczęściej podczas snu ma zaciśnięte.
Smoczek. Dawać jak najczęściej. Wyrabia u dziecka prawidłowe odruchy ssania. Wzmacnia mięśnie buźki i żuchwy. Nieprawdą podobno jest, że smok powoduje w przyszłości wady zgryzu. Oczywiście dawać go po karmieniu jako uspokajacz. Ja dałam wczoraj po raz pierwszy i trochę z bólem serca, bo chciałam to odwlekać jak najdłużej się da, ale kobitka stanowczo kazała dawać.
Kłaść często maluszka na brzuszku żeby ćwiczył główkę. 3-miesięczne niemowlę powinno godzinę ćwiczyć, to myślę ze naszym po 20-25 min starczy w ciągu dnia.
Moja mała też ma czkawkę dosyć często. Z ulewaniem jest mniejszy problem, ale też się zdarzy czasem. Z racji, że karmię butelką to biorę do odbicia za każdym razem i czasem jak się nie odbije to nie świruję. Kładę wtedy na boczku dla bezpieczeństwa. Chociaż zdarza się, że nawet po odbici coś tam się uleje.
Wychodzę na spacery jeśli jest powyżej -10.