reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad dzieckiem czyli o kolce, laktacji, karmieniu, śnie itp

A unas noc nieprzespana :no: Sandrunie rozwaliła choroba, całą noc męczył ją katarek i kaszelek, niemogła oddychać co równa się z nispaniem:baffled: Bidulka do tego dochodzi gorączka ponad 38 stopni:baffled: Katastrofa:-( A jak by było mało Julia wczoraj cały dzień marudziła i płakała, bolał ją brzuszek bo wieczorem za pomocą termometra zrobiła kupke koloru zielonego:eek: dosłownie koloru kiwi:baffled: Mieżyłam jej na wieczur temperaturkę w pupci i miała 37,1 dziś ma 37 niewiem czy to normalne czy mam się denerwować:sick: Ponoć takie malutkie dzieci mają podwyższoną temp.:confused: niewiem Padam...
 
reklama
Xmamuska gdy mierzy się temperaturę w dupce to odejmuje się 5 kreseczek czyli jak tam miałaś temp. 37,1 to w rzeczywistości jest 36,6

Kamilala może być tak, że mały nie je od ciebie mleka z butli bo czuje coś lepszego w cycuszkach:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

Powiem wam , że nie spodziewałam się że będę miała kłopoty z mlekiem:no: przy Emilce to mleko mi leciało strumieniami :tak: ileż to razy ja opryskałam mleczkiem ach..... albo musiałam spać z pieluchą tetrową zamiast wkładek a i tak była ona cała mokra ...a tu lipa.... najgorzej jest rano bo mała od 7 do 10 najchętniej jadłaby co godzinkę i mimo że po każdym karmieniu piję dwie szklanki wody ( nawet w nocy - choć nie zawsze;-)) to i tak lipa...rano mam kryzys:dry::baffled: potem jakoś już jest lepiej ale to tez zależy do dnia i apetytu Natalki:eek:
 
dziewczyny.. a ja trochę opadam z sił..
Zuzka zrobila się nadaktywna. to trwa już grubo ponad tydzień. Nie potrafi poleżeć w ciagu dnia sama w łózeczku (ryczy strasznie), na dluższą mete nie skutkuje buujanie w foteliku samochodwym.. juz nawet nie skutkuje noszenie na rekach:szok: skutkuje tylko cycek - i to nie zeby sobie pojeść.. a żeby go sobie pomemlać... pomemla minutke i zasypia... ale to lekki sen.. jak ją odłoze do łozeczka to się za chwile budzi i znów jest ryk.
Moja pedistra twierdzi, ze dziecko musi sobie poplakać i ze mam ja zostawiac w łozeczku i robic to co musze w domu, ale jak jej zawodzenie trwa dłuzej niż 15 min. to pękam... i caly cyrk zaczyna się od nowa..

Nie wiem co robić.. opadaja mi ręce.. i strasznie się z tym czuje. Mam wrazenie, ze coś robie źle, że ona wciaz tak płacze. Wiem, ze dzieci potrzebują bliskości, ale to przeciez nie powinno tak byc że cycuś jest uspokajaczem... :zawstydzona/y:
 
dziewczyny.. a ja trochę opadam z sił..
Zuzka zrobila się nadaktywna. to trwa już grubo ponad tydzień. Nie potrafi poleżeć w ciagu dnia sama w łózeczku (ryczy strasznie), na dluższą mete nie skutkuje buujanie w foteliku samochodwym.. juz nawet nie skutkuje noszenie na rekach:szok: skutkuje tylko cycek - i to nie zeby sobie pojeść.. a żeby go sobie pomemlać... pomemla minutke i zasypia... ale to lekki sen.. jak ją odłoze do łozeczka to się za chwile budzi i znów jest ryk.
Moja pedistra twierdzi, ze dziecko musi sobie poplakać i ze mam ja zostawiac w łozeczku i robic to co musze w domu, ale jak jej zawodzenie trwa dłuzej niż 15 min. to pękam... i caly cyrk zaczyna się od nowa..

Nie wiem co robić.. opadaja mi ręce.. i strasznie się z tym czuje. Mam wrazenie, ze coś robie źle, że ona wciaz tak płacze. Wiem, ze dzieci potrzebują bliskości, ale to przeciez nie powinno tak byc że cycuś jest uspokajaczem... :zawstydzona/y:

Abejka- ja mam tak samo od jakiegos czasu, czasem to jak Wańka- wstańka: położę ją do łóżeczka i za moment słyszę ryk, uśpię przey cycku w pół minuty, położę do łóżeczka i za moment znowy ryk- i tak wkółko.... i też nie jestem w stanie wytrzymać spokojnie jej płaczu, pomimo, że wiem, że to z nudów i nic jej nie jest:zawstydzona/y:
 
Jak Jeremi nie chce spać w łóżeczku (tak jak opisujecie) to rozkładam jego kocyk i pieluszkę z łózeczka na rogówce w pokoju, gdzie przebywam (np. na forum :-) ) i sobie gaworzy lub trzepie grzechotką lub jedno i drugie :-D :laugh2: . Jak się zmęczy i zaczyna z leksza marudzić to go biorę i usypiam i kładę na rogówce. Śpi i czuje się bezpiecznie bo jestem tuż obok.
 
czytam i czytam-takie zaległości :)
myslałam że wszystkie dokarmiacie, zaczełam się zastanawiać też czy moje mleko malutkiemu wystarcza
ale doczytałam że jednak nie wszystkie dokarmiają :) aż miło -ja również nie dokarmiam
na razie staram sie tylko z cyca, póki jest, bo nie wiadomo jak długo potrwa, a nasze mleczko najcenniejsze
poza tym boję się ze jak wprowadze sztyczne-to zacznie się jazda -kolki, bóle brzuszka, problemy z kupcią
w nocy maly sypia czasem 3,5- 4 godz mu się trafi -rzadko :(
a najczęściej 3,2 godzinki -może moje mleko malo sycące, skoo tak krótko śpi?! moze jednak powinnam doakrmiać?
dlaczego niektóre z was zaczęly dokarmianie? jakie byly motywacje?
jak długo dzieciaczki przesypiają po mleku? i jakie ilości jedzą?
czy dzieciaczki nie mialy żadnych sensacji po tych mlekach?
ja mam w domu w zapasie Nan1

mój Oskarek to maly żarłoczek, wychodząc ze szpitala ważyl 3030g, a po miesiacu 4080g. Ilr wasze dzieciaczki przytyly za miesiąc?

ja swojego uspyiam na raczkach,lub zasypia przy piersi, czasem odloże do łóżeczk a czasem śpi z nami, próbowałam technik Tracy Hogg Język niemowlat - ale mi nie wychodzi. poza tym każde dziecko jest inne, trzeba je poznać i trochę tez robić wg własnego uznania, intuicji
ja swojego nie potrafie zostawić nawet na kilka minut jak płacze! serce mi pęka


Abeja -mój na początku też robil sobie z cyca smoka, zaczelam mu podawac po karmienu smoczek, trochę go ssal a nocy sobie wypluwal i teraz bez problemu, a nawet nie chce lapac smoka
jeżeli dziecko je z cyca, zasypia, odloży sie je i znów się budzi - to po dośw. z moim moge powiedziec - niedojedzone (moze tak być,a niekoniecznie) - trzeba w trakcie jedzenia glaskać po policzku, po rączce i ruszać piersią, zeby sobie przypomnialo po co ma w buźce, może pomoże
Powodzenia!

Oskarek śpi teraz, idę wykorzystać czas- relaksująca kąpel :-)
Spokojenj nocki!
 
Ewa moja Natalka dopija ok. 100 ml ale podaje jej to tylko raz dziennie i na ogół rano . Na noc nie daje bo śpi różnie. Po moim potrafi spać 7 godzin jak i 3. Tak samo jest w nocy po modyfikowanym więc na noc dostaje cyca i w nocy tez tylko cyca. Jeśli się budzi dwa razy w nocy to rano musi dostać butle bo jej nie starcza moje mleko a jeśli budzi się tylko raz to wtedy jej nie dokarmiam.
 
Ewa-Elexi ja niedokarmiam i Juli starcza mój pokarm je tak jak powinno jeść dziecko co 3 godziny a nawet 4-5 :tak: A co do wagi to jak się Julia urodziła ważyła 4050 wychodząc ze szpitala ważyła 3860 a dziś ją ważyłam to waży już 5300 i to na samym cycuszku:tak: :szok: Więc u nas dokarmianie napewno nie jest potrzebne :no: :-)
 
Ewa-Elexi ja niedokarmiam i Juli starcza mój pokarm je tak jak powinno jeść dziecko co 3 godziny a nawet 4-5 :tak:


U mnie tak samo a Nadia w trzy tygodnie przybrała 800g:-D. Teraz w środę jadę na szczepienie to się dowiem ile znowu przybrała moja Kluseczka, a widzę że nie będzie tego mało:tak: Więc jak widać dokarmiać nie muszę.:laugh2:
 
reklama
My mamy szczepienie w ten czwartek:-) Ciekawe jak to będzie czy obejdzie się bez płaczu:confused: Sandrunia zuch dziewczynka nigdy niepłakała na szczepieniach:no:
 
Do góry