Monika 77, u nas też tak jest czasem w dzień, bo w nocy mała elegancko śpi. Położna w szpitalu mówiła, że dziecko po urodzeniu potrzebuje czasem cycka mamy dla zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa, nie zawsze, gdy jest głodne. I mówiła, zeby dawac tego cycka nawet co chwile, ze to się unormuje, tylko potrzeba czasu. Nie potrzebnie dajesz jej mleko sztuczne, zacznie Ci zanikac pokarm, pokarmu tyle narasta, ile dziecko z piersi zciagnie, jak bedziesz dokarmiac, to bedzie się go produkowało coraz mniej. tym bardziej, że jak sama zauwazyłaś, wypija maleńsko, czyli tu bardziej o potrzebę bliskości chodzi a nie o głód.
reklama
Skakanka
Mamy styczniowe 2007 Mama wyrodna;-)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 3 822
No właśnie miałam dziś pieczonego kurczaka ale co bym nie jadła to mała i tak ma te gazy i się pręży, dziś znów cały dzień, ciekawe jak w nocy, dałAM JEJ INFACOL..Karlam pieczony jak najbardziej. To smażone jest szkodliwe..
MariaOla oj racja, nie jest łatwo uśpić dziecko w łóżeczku. Ale nasz szkrab po prostu nie zasypia w tych momentach na rękach, ani przy cycu. On po prostu nie śpi Widać po nim, że jest zmęczony i chce zasnąć ale ma z tym problem. Drze się w niebogłosy, aż robi się caly czerwony na główce i jest rozgrzany, ciałko napina i zaczyna kaszleć od płaczu :-(. Jak sobie z tym radzić to nie mam pojęcia
M
MariaOla
Gość
hmmmm ......... tak tylko kombinuję ........ może mu ciepło, albo boli go coś ........ qrcze nie wiem, tylko zgadywać można
Skakanka
Mamy styczniowe 2007 Mama wyrodna;-)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 3 822
Dlatego ja śpię z Martą w jednym pokoju a mąż osobno,żeby się wyspał do pracy...:-(Ale u mnie jest problem z tym,że Marta jest po prostu niespokojna i się pręży przez gazy, gdy nic jej nie dolega potrafi spać spokojnie i budzi się co 3h.Gdy boli ją brzuszek domaga się też częściej cyca mimo,że nie jest głodna, wtedy też gdybym jej nie uspokoiła i jakoś starała jej się pomóc zmieniając pozycję, masując brzuszek albo uginając nóżki to zaczyna płakać.No ale u Ciebie jeśli to nie brzuszek...nie wiem co by zrobiła Tracy Hogg;-)ale ja bym wzięła brzdąca na ręcę i starała się tak uspokoić aż zaśnie..Ale chyba pod pojęciem kolka kryje się też coś więcej niż tylko ból brzucha..no i właśnie kolki zaczynają się wieczorem o mniej więcej stałej porze i trwają z 2 lub 3h.Kasiad u mnie w Pile nadal panują takie zasady. Szpital zgłasza do głównej siedziby położnych, że urodziło się dziecko i położna zjawia się w ciągu 3 pierwszych dni po wyjściu mamusi i dziecka ze szpitala.
Nie wiem czy któraś z cioteczek ma taki problem jak ja, nie dam rady przeczytać całego wątku od nowa, więc piszę w czym mam problem. Może ktoś mi coś doradzi. Wituś przez część dnia potrafi ładnie spać przez 3 h, a potem budzi się na karmienie. Ciągnie cyca różnie: przez 20 min a nawet i przez godzinę. W ciągu dnia ma też godzinkę albo i dłużej czuwania. Ale z reguły od godz. 19-20 po karmieniu ma problem z zaśnięciem. Brzuszek ma miękki, więc to nie są kolki, bo na dodatek sadzi bąki jak stary. Non stop chciałby być przy cycu. Jak mu daję cyca to zaraz zasypia, a jak odkładam go do łóżeczka to jest wrzask :-( I potrafi tak ryczeć przez 3-4 godziny. W międzyczasie mógłby ssać jednego cyca, później drugiego. Po tych 3-4 godzinach dajemy mu butlę z Nanem i czasem zaśnie, ale to raczej ze zmęczenia, bo wypija wtedy mleka 10-20 ml. My padamy do łóżka ze zmęczenia ok 24. Wituś śpi sobie wówczas 3-4 godzinki (zależy od jego widzimisie) i przy następnym karmieniu historia się powtarza. Jak tak dalej pójdzie to ja będę wyglądała jak trupek z niewyspania, a Maciek będzie zasypiał w pracy :-( Dodam, że masowanie i ogrzewanie brzuszka synkowi nie pomaga :-(, bo to nie wygląda na kolki.
Czy któraś z was wie co z tym fantem zrobić?
A w szpitalu położna powiedziała,że dziecko "może" sobie popłakać z 2h dziennie tak zupełnie bez powodu ...
T
tynka
Gość
U nas to samo mala preferuje tylko naturalna skore;-) i ze smoczkiem sa duze problemy no i te zmoglaby spac przy cycu lub na rekach i jak ja odkaldm do lzoeczka to po chwili tragedia i maly koncercik wtedy wymiekam znowu ja biore odczekuje troszke i kłalde do lozeczka na brzuszku i tak sobie spi MOnika mzoe tez sprobuj klasc malego do snu na brzuszku
Jejku dziewczyny co ja dziś miałam za jazde z Julcią cały dzień niespała, dżemała sobie po 5,10 15 min i tylko tyle,ona ciągle chce przy cycku siedzieć Ja już niewyrabiałam.A jak jej niedawałam to darła się w niebogłosy:-( Już myśłałam że mam kolki albo że brzuszek ją boli Ale gdy tylko przystawiłam do cycka to odrazu zasypiała Padam na pysk...
oj widze ze nie jestem sama,u mnie mala tez cyrki od wczoraj robi,10min popije potem prezyc sie zaczyna i wkurzac,w dzien spi po 4 godz nawet a w nocy nie ma szans na zasniecie,a ujak juz sie uda ja utulic i uspac to po godzinie scenariusz sie powtarza,na kolki to mi nie wyglada bo ona dostaje ataku placzu na kilka sekund i brzuszek ma miekki,mi sie wydaje ze to ze zmeczenia te wrzaski a spac nie chce ...i badz tu czlowieku madry
jeszcze 2 takie noc i chyba usne na stojaco:sick:
jeszcze 2 takie noc i chyba usne na stojaco:sick:
kamamamusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2006
- Postów
- 831
No to i ja dołączam się do tego grona karmiących co chwila. ;-)
U mnie to samo. Jedzenie co godzinka, co pół godzinki, wrzaski i znowu cycek, dojadanie co chwila nawet minutkę....na szczęście część nocy jest przespana, bo budzi się co 2-3 godziny.
Aż mi się cieplej na sercu zrobiło jak poczytałam, ze nie jestem sama...bo już myślałam, ze coś jest nie tak...
To minie dziewczyny..bądźmy dzielne....szkoda, ze medalów nie daja za wychowanie dzieci- to prawdziwe męczeństwo....
U mnie to samo. Jedzenie co godzinka, co pół godzinki, wrzaski i znowu cycek, dojadanie co chwila nawet minutkę....na szczęście część nocy jest przespana, bo budzi się co 2-3 godziny.
Aż mi się cieplej na sercu zrobiło jak poczytałam, ze nie jestem sama...bo już myślałam, ze coś jest nie tak...
To minie dziewczyny..bądźmy dzielne....szkoda, ze medalów nie daja za wychowanie dzieci- to prawdziwe męczeństwo....
reklama
Podziel się: