Witek już parę razy dostawał tabletki
Ale bez względu ile by to było, cała, pół czy 1/4, to ja je zawsze rozgniatam na łyżeczce i podaję mu z odrobiną wody i nie ma problemu z łykaniem ich
A tych tabletek, o których pisze Aaga nigdy nie dostałam dla synka
Monika, i ajk odsmoczanie?
ja od 3 dni wogóle nie daję smoka w dzień - tylko do usypania. jak wstaje to zabieram mu i mówie że pan zabrał i ze jak bedize pora snu, to pan przyniesie. a niedługo powiem mu ze pan zapomniał przynieśc. i mam nadzieje ze obejdzie sie bez sensacji.
tylko nie wiem czym go bede zatykac w miejscach publicznych, np w kościele?
Spróbuj brać ulubioną maskotkę Fifcia. To może mu pomoże. Witek ma od chrzcin zawsze przy sobie w łóżeczku króliczka, którego teraz zabiera wszędzie jak gdzieś wyruszamy. Czasem bierze go nawet na spacer
Jest mu widoczniej raźniej z takim przyjacielem
A co do odsmoczania to jest już dużo lepiej
Tfu tfu. Żeby nie zapeszyć ;-)
Okazało się, że w momencie zabrania smoka Witkowi przestały podobać się kołysanki, które zawsze mu puszczaliśmy do snu. I teraz sucha radia i jest dużo lepiej ;-)
Czasem jak nie może zasnąć to usiądę u niego w pokoju i czytam mu bajeczki. Wystarczą trzy parostronicowe bajeczki i synka nie ma
Wyciszy się i podczas mojego cichego czytania zasypia
Witek też nosił u teściowej talerze na stół. Byłam w szoku, że je doniósł całe i się z nimi nie wywalił
;-)
Ale jak coś odnosi do zlewu to do niego wrzuca, bo nie sięgnie)
i niestety mogłabym się w ten sposób pozbyć całej zastawy stołowej
;-)
Witek pomaga tacie w odkurzaniu, a wręcz chce go z tego wyręczyć ;-), pomaga mi wieszać pranie (podaje mi klamerki i rzeczy z miski) i je ściągać z suszarki