reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad dzieckiem czyli o kolce, laktacji, karmieniu, śnie itp

Geperty gratuluje nocki, super. A o tkaiej metodzie jak pisała Kasiulka myslałam własnie, my własnie cos takiego stosowalismy, a pozniej przeszlismy na całkowite wychodzenie i było git
 
reklama
Dzięki bardzo za podpowiedzi, Kasiulka opisała metodę, którą mam właśnie zamiar stosować :tak: (to jest z Superniani). Jak pisałam wcześniej, wczoraj poszło gładko i nocka udana, ani razu się nie obudził i wstał o 8-00, na razie jest tylko problem, że ja muszę stać przy łóżeczku, bo jak usiądę na kanapę to wychodzi co 5 sekund :dry:.
 
Dokładnie Geperty.
Ja mam taką przewagę, że Emilka śpi w łóżeczku ze szczebelkami i dotychczas nie przyszło jej do głowy wychodzenie górą.
Tfu tfu odpukać.
Natomiast jak nasze spanie już się ustatkuje i mała przyzwyczai się do takiego obrotu spraw (liczę na okres około pół roku) zamierzamy jej kupić samodzielne łóżko z podobną demontowaną barierką jak na tym łóżku piętrowym Tynki tylko do połowy łóżka.
 
MY też stosowaliśmy metodę, o której pisze Kasiulka, jak uczyliśmy Witka zasypiać samemu :tak: Trochę to trwało zanim mały załapał, ale jak już chwycił o co chodzi to było rewelacyjnie. Teraz za to nie jest tak kolorowo :no: Witek nam ryczy już na samo słowo "spać". Wie, że nie ma JEGO smoka i nie chce iść spać. Jednego wieczoru zaśnie po 5 min. płaczu a innego trzeba przy nim siedzieć nawet 1 h, bo aż spazmów dostaje od płaczu :baffled::wściekła/y: Po odstawieniu smoka dziecko mi się popsuło :-( Mam nadzieję, że to jeszcze róci do normy ;-) Na pewno choroba też ma swoje przełożenie w tej jego rozpaczy. Ale konsekwentnie smoka nie dostaje, bo go już nie ma ;-)

U nas od przedwczoraj wieje jak chol.era. Moje dziecko niestety znowu ma problem ze spaniem, przynajmiej tej pierwszej nocy :szok: Wiatr tak wiał, że gwizdało w oknach i mały potwornie się bał. Nie spał od 1 do co najmniej 4. Ja się w końcu zdenerwowałam o tej 4 i poszłam spać (o 6 musiałam wstać do roboty :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:), a mały w końcu padł. Małż stwierdził tylko, że może wezmę młodego do siebie do łóżka, a on pójdzie do drugiego pokoju na sofkę, to synek powinien przy mnie spokojnie zasnąć. Ale ja wolę tego nie robić, bo jeszcze się dziecie przyzwyczai spać z mamusią :nerd: Co wy o tym sądzicie?

Lorien to łóżko Xmamy ;-) moje dziewczynki śpią na sofach jednoosobowych :tak:
coś takiego
ROZKŁADANA SOFA, JAK NOWA, JEDNOOSOBOWA, WARSZAWA (475222946) - Aukcje internetowe Allegro

My mamy też taką sofkę u Witka w pokoju. Mały ma się za jakiś czas przerzucić na nią. Choć dziś się zastanawiałam czy jednak nie przenieść go już skoro ja będę po operacji brzucha i pewnie przez jakiś czas nie będę mogła go podnosić :confused:
 
Pytanie tylko czy się wtedy da tak uwięzić. Tym bardziej, że on ma jeszcze wszystkie szczebelki. No i czy to nie będzie dodatkowa trauma po stracie smoka i nieobecności mamusi? Nie chciałabym przesadzić z silnymi i niezbyt dobrze znoszonymi bodźcami:no:
 
U nas od przedwczoraj wieje jak chol.era. Moje dziecko niestety znowu ma problem ze spaniem, przynajmiej tej pierwszej nocy :szok: Wiatr tak wiał, że gwizdało w oknach i mały potwornie się bał. Nie spał od 1 do co najmniej 4. Ja się w końcu zdenerwowałam o tej 4 i poszłam spać (o 6 musiałam wstać do roboty :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:), a mały w końcu padł. Małż stwierdził tylko, że może wezmę młodego do siebie do łóżka, a on pójdzie do drugiego pokoju na sofkę, to synek powinien przy mnie spokojnie zasnąć. Ale ja wolę tego nie robić, bo jeszcze się dziecie przyzwyczai spać z mamusią :nerd: Co wy o tym sądzicie?
Tak Moniu, u nas też wieje, wczorajsza noc w kratkę, chodizłam do niej z tysiąc razy. Miałam nawet chwilę słabości gdy pomyślałam, że wezmę ją do nas, ale od razu wyobraziłam sobie, co będzie oznaczało takie zachowanie - powrót starych nawyków. Wolalam więc wstawać :tak:
Jeśli zaś chodzi o naukę zasypiania, to u nas się udała, Emi też ma wszystkie szczebelki:tak:
 
Ja to sie w tej kwesti wole nie wypowiadac bo Julka ku mojej rozpaczy ostatnio coraz czesciej laduje u nas w łózku, wczoraj wzielismy ja do siebie jeszcze przed północą. wiem ze to źle i tak byc nie może, ale żal mi jej przy tej chorobie
 
reklama
Moniu, głowa do góry, Wituś za kilka dni nie będzie już pamiętam o smoczku, a dorosłe łóżko może bardzo mu przypadnie do gustu :tak:, no ale nie będzie możliwości uwięzienia go za kratkami :-p, jak Nikuś miał swego czasu kłopoty i się w nocy ciągle wybudzał to spałam (albo M. ) u niego w pokoju, ale na dużym łóżku, a on w łóżeczku :tak:, niestety potem były kłopoty, bo domagał się aby ciągle ktoś z nim spał :baffled:, na szczęście ten problem już zniknął.
 
Do góry