U mnie jest podobnie ale głównie wtedy gdy Witek nie dostanie czegoś co chce, a jest dla niego niebezpieczne lub cenne. Jak on wrzeszczy, tupie nogami i płacze to nie reaguję i za chwilę przestaje. Jak na razie to u nas działa. Jeśli chodzi o brojenie to oczywiście tysięczny raz odciągania go od tej rzeczy i tłumaczenia mu też nie działa Może jestem wyrodna, ale w niektórych sytuacjach pozwalam mu coś zrobić by wiedział, że za moment to coś mu "zaszkodzi" - dostaje wtedy nauczkę i już nie robi tego więcej. Ale nie można zastosować tego do wszystkiego :-(
reklama
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
... u nas też występują napady złości z tupaniem i krzykiem, jeśli coś nie jest po myśli Matiego , ale ja również próbuję nie reagować, albo odwrócić uwagę ... narazie to w miarę działa, ale łatwo nie będzie hehe , bo większość styczniaków to koziorożce, a z autopsji wiem, że są one baaaaaardzo uparte
Co do tłumaczenie, że czegoś nie wolno ... to jeśli chodzi o kwiatki ja już się poddałam i wszystkie stoją na parapecie , albo "prawie" poza zasięgiem łapek Mateusza .... ale z drugiej strony wiem, że Mati rozumie co to znaczy nie wolno ... bo za każdym razem jak chce zrobić coś "zakazanego" to się na mnie figlarnie popatrzy i to robi, albo czasem odpuszcza w danym momencie i .... robi to po prostu ... za chwilę gdy ja nie patrzę
Co do tłumaczenie, że czegoś nie wolno ... to jeśli chodzi o kwiatki ja już się poddałam i wszystkie stoją na parapecie , albo "prawie" poza zasięgiem łapek Mateusza .... ale z drugiej strony wiem, że Mati rozumie co to znaczy nie wolno ... bo za każdym razem jak chce zrobić coś "zakazanego" to się na mnie figlarnie popatrzy i to robi, albo czasem odpuszcza w danym momencie i .... robi to po prostu ... za chwilę gdy ja nie patrzę
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
... ale jak Mati uderzył (leciutko i z symaptii do dziewczynek ;-)) Martusię ... to Natalka płakała za Martę i mówiła jaki to Mateuszek jest niegrzeczny ... czyli kochana siostrzyczkaHm a u nas nie;-)co nie znaczy,ze nasza rodzina jest pozbawiona patologii;-);-)bo ta gorsza jest Natalka,ktora dokucza Marcie,popycha, wkurza sie na niaraz ja kopnela...i to ona wymaga resocjalizacji;-)
aaga1407
Mama Julki (ur. 29.01.07)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2007
- Postów
- 3 959
uff, to dobrze, że nie tylko z moja Jula takie jaja są i wasze dzieciaczki tez maja swoje widzimisie;-) kamień z serca mi spadł. może w takim razie zaprosimy super nianie zbiorowo do wszystkich styczniaczków rozrabiaków
reklama
Podziel się: