reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

OPIEKA NAD DZIDZIA

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
A co ja bym oddała żeby móc zjeść sobie jogurt albo serek waniliowy a na tych suchych kanapkach to chyba nigdy nie zgubię nadwagi.
 
reklama
mamuski wydaje mi sie ze troche przesadzacie :laugh:od razu podejrzewacie najgorsze :(Marta moj emilek mial takie wlasnie krostki podskorne jak dotykalam buzi to byla szorstka i pojechalam do dermatologa(mial tez ciemieniuche i nie moglam sie jej pozbyc--na szczescie mamy ja juz za soba)kazala kapac w plynie z olejkiem nivea baby bo woda wysusza--i jeszcze posmarowac te miejsca laticortem bardzo cieniutko :D pomoglo buzka idealna ten plyn do kapieli tez jest zbawienny i nie trzeba juz smarowac cialka oliwka pozdrawiam
 
shadow - ale skoro krostki nie znikaja to trzeba cos zrobic zeby znikly :) my postanowilysmy wykluczyc z diety pewne rzeczy ... a co powie lekarz to zobaczymy za kilka dni;
z michalem tez mialam problemy z wypryskami - byly calkiem inne i na calutkim ciele - u kamili sa tylko na glowie (twarz, uszy szyja-kark) - tez przeszlaam na odpowiednia diete, kapalismy malego w oilatum, siemieniu lnianym i korze debu, smarowalismy sterydami nawet - nic wlasciewie nie pomagalo az po kilku miesiacach znikly - do tej pory nie wiemy co to bo michal nie jest na nic uczulony (no moze lekko na plesnie)
a jak to bedzie z kamilka to zobaczymy ...
 
u mnie też były krostki na szyjce - potraktowałam je jak potówki (choć na takie nie wyglądały) czyli spirytusem salicylowym i następnego dnia nie było po nich prawie śladu.. spirytusu używam jeszcze w pachwinkach i pod paszkami (po kąpieli) bo wyciąga wode...
 
A ja faktycznie ograniczyłam nabiał i krostki tez sie nie pojawiają.

A naszemu Pudziankowi wycierają się włoski, tylko, ze w nietypowym miejscu, a mianowicie na łysince. Ma dosłownie taki jasniutki meszek a z tyłu ma włoski czarnawe. Zazwyczaj dzieciom wycierają sie od leżenia z tyłu a nasz musi oczywiscie być wyjatkiem i ma łysinkę jak dziadek Franek:) Myślę, ze od karmienia na leżąco, i ociera o moją poduche. Mam nadzieje,ze mu odrosną, bo jak nie to będzie śmiesznie wglądał:)
 
bylismy wczraj na szcepieniu,te krostki to alergia,ale pani doktor nie byla w stanie powiedziec na co,czy na mleko czy na pylki (ja jestem na to uczulona wiec mala moze miec to po mnie).ale mowila ze jak dziecko jest uczulone na mleko to ma problem z kupkami i przybieraniem na wadze a ona kupki robi ladne i rosnie jak szalona.buzke mamy przemywac rumiankiem i kremem na alergie:Diprobase.od kilku dni kapiemy mala w nivea baby,wczesniej byl j&j.aha,mala ma strasznie wystajacy pepek i mam ja przed kazdym karmieniem klasc na brzuszku oraz po kapieli wcisnac jej pepek,zlapac po bokach za skorke i nalozyc na ten wcisniety pepek i zakleic plastrem antyalergicznym zeby pepek nie wylazil jak mal sie prezy.po kazdej kapieli zmieniac plasterek.poza tym wszystko ok,rosnie i jest zdrowa i nawet mocno nie plakala podczas szczepienia,tylko podczas wkłuwania,potem wtulia sie w mamusie i byla grzeczna,nawet w domku byla aniolkiem (co rzadko jej sie zdarza).aha,ostatnio jakos nie wykapalam jej bo spala tak slodko i sie obudzila po 21 to potem strasznie tego zalowalam bo jak sie obudzila po 3 to nie chcila wcale spac,wojowala ze 2 godziny,poprzestwialo sie jej.
mam pytanie-czy zdarza sie wam,ze jak dzidzia nakarmiona i widac ze chce spac(ziewa np.) a lezy w lozeczku i placze i kreci sie to co robicie?bo ja nie wiem co moze jej byc,czesto wydaje mi sie ze jakby byla jeszcze glodna ale jak to nie jest to, to nie wiem co z nia zrobic.
 
Marta jeżeli moja mała jest po jedzeniu i ziewa a mimo to nie zasypia - a widać wyraźnie że bardzo jest śpiąca to po pierwsze sprawdzam czy nie jest jeszcze głodna jeżeli na 100% jest pojedzona to znaczy że nie może sama zasnąć. Czasem dzieci nie potrafią się wyciszyć. Zawiją ją wtedy w kocyk lub rożek, biore na ręce i cichutko mówię do uszka ciiiii, albo szszszsz i jak tylko widzę że mała zaczyna się uspokajać - przestaje stękać lub wierzgać daję spowrotem do łóżeczka (czasem tak po kilka razy)
Dziś mała tak się wybiła z rytmu że straaaasznie zaczęła płakać więc zanim odłożyłam do łóżeczka poczekałam aż pożądnie zasnęła. A i jeszcze ważne, jak Oliwka sama nie potrafi zasnąć to ograniczam też wszelkie możliwe bodźce: gaszę światło, wyłączam szumiący komputer, zasłaniam zasłony. Głaskanie po główce też jest baaardzo pomocne
 
Borys ma tak coraz częściej, że niby już zjadł i powinien drzemać, a tu czuwanie (często z płaczem, jak nic nie robimy). Czasem tak go wkładamy i wykładamy z łóżeczka przez 2 godziny (ręce opadaja jak to się dzieje w nocy ;) ).
Robimy podobnie jak Magdaleona: najpierw cycuś, potem szum do ucha i głaskanie, czasem odkurzacz (ale to w dzień :) ), uciekamy na spacer, wkładamy do nosidełka i mały siedzi z nami (to jak jemy), a czasem już czas na pieluchę, czasem pomaga położenie na brzuszku, a czasem nic nie pomaga tylko cycuś (mimo, że nie je i mało to wychowawcze). Wczoraj wieczorem tak nas już wymęczył, że zasnął w łóżku z nami (tzn. ja zasnęłam i nie przełożyłam go do łóżeczka). Na szczeście około pierwszej przełożyłam go do siebie i spał jeszcze do 3.30.
Napiszcie też dziewczyny co robicie gdy mały wypluwa cycusia, z którego już tak mocno mleko nie leci jak na początku karmienia, a potem jest już taki zdenerwowany (macha nóżkami i rączkami), że ciężko mu złapać miękkiego cycusia.
 
Jeżeli chodzi o wojowanie ze spaniem to u nas jest tak: kładę Matiego sobie na piersi, a on wsłuchuje sie w moje serduszko, albo tatuśka i się uspakaja, bardzo często tak usypia:) Czasem sie rozbudza przy przekładaniu do swojego wyrka. Trze oczka i wtedy wiem ,ze chce spać. Przykadam mu pieluszkę, zeby sie w nią wtulił i daję smoka uspokajacza,pogłaszcze po główce i czasem tak zasypia dalej. Ale kazde dziecko jest inne:)

A jak wypluwa cycuszka bo mu za mało leci to dac drugiego, a jeżeli nie to może chce spać albo pogadac z Wami, albo byc ponoszony:) Czasem też moze coś mu w brzuszku nie pasi i chce sobie porządnie odbić przed dalszym jedzeniem(chociaż niby jak sie odbije to znaczy dość).

A ja dzisiaj znalazłam niespodziankę w papmpersiku, a mianowicie kikucik pępuszkowy. Przebieram Matiego po nocy i patrzę a tu czegoś mi brakuje:) Ale to juz był najwyższy czas:)
 
reklama
Moja Klaudia jak wypluwa cyca tzn że ma już dość. Udało mi się ją od początku przyzwyczaić, że wieczorem po jedzonku to już się idzie do swojego łóżeczka i nie wolno dorosłym zawracać głowy. Czasami tylko postęka jak za wcześnie wypadnie jej smoczek ale poza tym to jak już się znajdzie w swoim łóżeczku to nie wyjmuję jej aż do nocnego karmienia czyli do 2 -3.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry