reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad bobasem - o kolkach, pieluchach, ubiorach, cycuchach i innych :-)

Ja też przechodzilam kryzys przez dwa dni ani kropelka nie poleciala z moich cycochów. Ale poszłam za radami dziewczyn
- przystawianie dziecka jak najczęściej
- piłam hernatkę koperkową herbapolu (ale nie można jej za długo)
- do tego herbatka koperkowa dla karmiacych HIPP - pije do dziś, trochę za słodka ale juz sie przyzwyczaiłam
- no i za radą przyjaciołki (mamuśki dwójeczki pociech 5 i 3 latka) codziennie jedno Karmi :))) no i pomogło też do dzis czasem sobie chlapnę wieczorkiem :-D jej poradziła to położna laktacyjna w szpitalu.
No i oczywiście nastawienie psychiczne, musisz się odstresować nie myśleć o problemie, wierzyć,że będzie dobrze. Powodzenia :)
 
reklama
Tak, tak 4h mija od początku jednego karmienia do początku drugiego. Jak próbowałam tak parę dni z cycem na wierzchu non stop mały ciagle płakał i wogóle nie spał, tak więc nie mam szans na samym cycku normalnie uśpić dziecko! Ps. powiem szczerze, że jestem pełna podziwu dla kobiet, których dzieci wisza na cycku 3h na jeden raz, ja po 1,5 godzinie z nerwów pobiegłabym gdzie pieprz rosnie, no bo ileż można siedzieć w miejscu?!
 
Pamiętam jak próbowałam pare dni karmić tylko cyckiem ale mały cąły czas wisiał na cycku a ja nie dawałm rady....nie moge uwierzyć, że każda tak ma na początku i daje radę....

Niestety takie bywają początki. Ja tak miałam, mała cały czas na cycu. Trwało to z 5 tygodni, dzisiaj się powtórzyło. Także musisz mieć bardzo dużo cierpliwości i niestety przygotuj się na dłuuuuuuugie siedzenie/leżenie w jednym miejscu. Ja nadrabiam zaległości w czytaniu książek. Pięć części Wiedźmina Sapkowskiego już przeczytałam. Teraz czytam małej Pottera :-p (brak bajek w domowej biblioteczce, same książki techniczne:-D)
 
mi pediatra powiedziała że karmienie trwa 20-30 min później trzeba maleństwo oszukać i szybko zamienić cyca na smoczek i mocno przytulić tak by maleństwo myślało że nadal jest przy cycku:-Du nas to działa ,bo ile można ssać:eek:
 
Ja też przechodzilam kryzys przez dwa dni ani kropelka nie poleciala z moich cycochów. Ale poszłam za radami dziewczyn
- przystawianie dziecka jak najczęściej
- piłam hernatkę koperkową herbapolu (ale nie można jej za długo)
- do tego herbatka koperkowa dla karmiacych HIPP - pije do dziś, trochę za słodka ale juz sie przyzwyczaiłam
- no i za radą przyjaciołki (mamuśki dwójeczki pociech 5 i 3 latka) codziennie jedno Karmi :))) no i pomogło też do dzis czasem sobie chlapnę wieczorkiem :-D jej poradziła to położna laktacyjna w szpitalu.
No i oczywiście nastawienie psychiczne, musisz się odstresować nie myśleć o problemie, wierzyć,że będzie dobrze. Powodzenia :)

KMS czyli Twoje dziecko nic nie jadło przez dwa dni???????? Bo nie rozumiem, ile można przetrzymać.
 
5 tygodni????????? Ciaza mnie nie przetosła, poród mimo, ze jestem panikara tez nie, karmienie piersia kosmos:szok:

Tak. Przez ten czas kilka razy zjadłam obiad przy stole. Nic w domu nie byłam wstanie zrobić. Dostarczano mi jedzenie i picie :-D:-D:-D Teraz się śmieję jak o tym pomyślę.
Ale warto było i jakbym wiedziała, że tak będzie, to na pewno jeszcze raz to bym zrobiła.
 
KMS czyli Twoje dziecko nic nie jadło przez dwa dni???????? Bo nie rozumiem, ile można przetrzymać.

Taki ostry kryzys zaczął sie u nas wieczorem (tzn.wieczorem to zauwarzyliśmy). Małą cały dzień normalnie przystawiałam do piersi ssał, ssała i ssała ... naprawdę potrafiła i do 1,5 godz wisiec na cycu. No ale wieczorem w taką histerię, ryk wpadła, że nie wiedzieliśmy o co chodzi. Zanosiła się strasznie i pochłaniała do buzi wszystko co popadło. Nasze paluch tak ssała że aż bolało. Było to juz ok. północy, ja lapie za cyca, pora karmienia naciskam nic nie leci, laktator nic no doszliśmy wreszcie, że Mała tak ryczy bo strasznie glodna. Mąż biegusiem do apteki 24h. po mleko modyfikowane. No i tak sie zaczeło, dokarmiana była mlekiem ale najpierw jak była pora karmienia dawałam jej cyca a co by ssaniem pobudzała laktację. Jak już zaczela się męczyć i histeryzować to butla. No i tak z wszystkimi wcześniej wypisanymi punktami dałyśmy radę. Oooo i jeszcze masowanie piersi :tak:
 
Dziewczyny u mnie tylko w nocy obowiązują jakieś stałe przerwy 2,3 a nawet 4 h. W dzień natomiast Adaś je bez jakiegoś harmonogramu, czasem nawet co godzinę. Tyle, że czas karmienia się stabilizuje od 15-20 min, ale jeszcze niedawno wisiał mi na cycu non stop. Wiem, że to może być irytujące czasem, ale naprawdę warto się przemęczyć... To się naprawde z czasem zmienia;-)

Powiedzcie mi jeszcze jak przybierają na wadze wasze dzieciaczki ( sczególnie te piersiowe)?? Mój Adaś w ciągu 6 tygodni przybrał 1200g czyli wychodzi 200g tygodniowo ( teraz waży 4700g). Słyszałam, że norma dla dzieci piersiowych jest 120-240g tygodniowo.
Jak jest u Was??
 
reklama
Tak, tak 4h mija od początku jednego karmienia do początku drugiego. Jak próbowałam tak parę dni z cycem na wierzchu non stop mały ciagle płakał i wogóle nie spał, tak więc nie mam szans na samym cycku normalnie uśpić dziecko! Ps. powiem szczerze, że jestem pełna podziwu dla kobiet, których dzieci wisza na cycku 3h na jeden raz, ja po 1,5 godzinie z nerwów pobiegłabym gdzie pieprz rosnie, no bo ileż można siedzieć w miejscu?!

Kochana, przede wszystkim zmień nastawienie, pierś nie służy do usypiania, a do jedzenia. On się ma z piersi najadać a nie usypiać.
Moja młoda nie zawsze idzie spać po jedzeniu, często po prostu sobie leży rozglada sie itd.
Co do wskazówek odnośnie karmienia - dokarmiaj jesli tak radzili w poradni laktacyjnej. To są specjaliści. Tyle że pamietaj - zawsze "po". I ja bym jednak karmiła na żądanie a nie z zegarkiem w ręku. Jeśli mały przy piersi przysypia to go wybudzaj, powinien jeść ok 15 min z każdej piersi (ja na jedno karmienie zazwyczaj mam jedną pierś - jakoś tak dziwnie - młoda więcej nie potrzebuje). Potem spróbuj mu dać smoczek skoro nie ma zaspokojonej potrzeby ssania. Niby smoczek to ostateczność, ale zawsze to lepsze niż zmacerowane brodawki.
Jestem za tym by "trzymac dziecko przy cycu nawet 3 h" pod warunkiem, że dziecko 3 h efektywnie ssie (tzn je). Jeśli nie je - odstawić.



Dziewczyny u mnie tylko w nocy obowiązują jakieś stałe przerwy 2,3 a nawet 4 h. W dzień natomiast Adaś je bez jakiegoś harmonogramu, czasem nawet co godzinę. Tyle, że czas karmienia się stabilizuje od 15-20 min, ale jeszcze niedawno wisiał mi na cycu non stop. Wiem, że to może być irytujące czasem, ale naprawdę warto się przemęczyć... To się naprawde z czasem zmienia;-)

Powiedzcie mi jeszcze jak przybierają na wadze wasze dzieciaczki ( sczególnie te piersiowe)?? Mój Adaś w ciągu 6 tygodni przybrał 1200g czyli wychodzi 200g tygodniowo ( teraz waży 4700g). Słyszałam, że norma dla dzieci piersiowych jest 120-240g tygodniowo.
Jak jest u Was??

moja jak ją ostatnio ważyłam w 3 tyg przybrała 390 więc wychodzi po 130 na tydzien.
 
Do góry